Przeładunek w elbląskim porcie trwa mimo zimy. Wszystko za sprawą pogody, która sprzyja armatorom. W styczniu przeładowano ponad 8 tysięcy ton towarów. Ze względu na kurs rubla, port z eksportu nastawia się na import. Drogą wodną mają być sprowadzane do Elbląga pasze oraz... węgiel.
Elbląski port cały czas współpracuje z portami z obwodu kaliningradzkiego. Od kilku lat do naszych wschodnich sąsiadów eksportowane są głównie materiały budowlane. Niestety, w związku z sankcjami nałożonymi na Rosję i spadkiem kursu rubla, z miesiąca na miesiąc wysyłano coraz mniej towarów.
- Nie ma powodów do zbytniej paniki. Robimy wszystko razem z armatorami, by zniwelować skutki spadku wartości rubla i żeby nadal towary były eksportowane przez elbląski port. Skupiamy się też na imporcie – mówi Arkadiusz Zgliński, dyrektor elbląskiego portu
Z obwodu kaliningradzkiego mają być sprowadzane pasze oraz węgiel. - W styczniu odbyła się pierwsza odprawa pasz, sześćset ton, to takie przetarcie szlaków – dodaje Arkadiusz Zgliński.
Więcej w materiale filmowym Telewizji Elbląskiej, który prezentujemy przy artykule.
- Nie ma powodów do zbytniej paniki. Robimy wszystko razem z armatorami, by zniwelować skutki spadku wartości rubla i żeby nadal towary były eksportowane przez elbląski port. Skupiamy się też na imporcie – mówi Arkadiusz Zgliński, dyrektor elbląskiego portu
Z obwodu kaliningradzkiego mają być sprowadzane pasze oraz węgiel. - W styczniu odbyła się pierwsza odprawa pasz, sześćset ton, to takie przetarcie szlaków – dodaje Arkadiusz Zgliński.
Więcej w materiale filmowym Telewizji Elbląskiej, który prezentujemy przy artykule.
Telewizja Elbląska