Na zatrudnienie mogą liczyć szwaczki, znajdzie się także miejsce dla elektromontera, piekarza i konserwatora. Osoby z wyższym wykształceniem nie znajdą nic odpowiedniego dla siebie wśród ofert na tablicy w Powiatowym Urzędzie Pracy w Elblągu. - Od września ofert pracy jest coraz mniej, a w grudniu spodziewamy się kolejnego spadku - mówi Iwona Radej, dyrektor PUP.
- Spadek zauważyliśmy już we wrześniu - mówi Iwona Radej. - W listopadzie mieliśmy ich już tylko 189, z czego 54 to oferty pracy stałej lub okresowej przygotowane ze środków pracodawcy. Reszta, czyli znakomita większość, to oferty refundowane przez urząd pracy.
Najwięcej ofert dotyczy pracy w charakterze szwaczki, ale są też propozycje dla elektromontera, piekarza i konserwatora. Jest również kilka ofert na staż.
Niestety, osoby z wyższym wykształceniem nie znajdą na tablicy ogłoszeń nic odpowiedniego dla siebie. Mamy też trochę ofert pracy dla osób niepełnosprawnych, ale wynika to z tego, że pracodawcy otrzymują pożyczki na tworzenie takich stanowisk - wyjaśnia Iwona Radej.
Dyrektorka PUP w Elblągu przyznaje, że spadek ofert pracy zgłaszanych przez pracodawców jest zjawiskiem niepokojącym. Z czego ono wynika?
- Pracodawcy mówią, że nie mają planów rozwojowych albo że ograniczają koszty - mówi Iwona Radej. - Tłumaczą się też końcem roku i trwających w tym czasie bilansach, podsumowaniach. Nowe miejsca pracy tworzą najchętniej wówczas, gdy otrzymują refundację z urzędu pracy lub pieniądze na doposażenie nowego stanowiska.