Przez prawie trzy najbliższe lata odpady w Elblągu będą wywozić rodzime firmy – Cleaner i MPO. Odwołanie od wyników przetargu, które składała firma z Ełku, zostały odrzucone, dlatego w najbliższych dniach miasto podpisze umowy z elbląskimi wykonawcami.
To był jeden z najgłośniejszych przetargów ostatnich lat w Elblągu. O 33-miesięczny kontrakt na wywóz odpadów rywalizowały cztery firmy: Cleaner, Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania (w konsorcjum z Remondisem), Koma z Ełku i SITA Północ z Gdańska. Najkorzystniejszą ofertę w aż trzech z pięciu sektorów złożyła ełcka Koma, ale została ona odrzucona przez komisję przetargową z powodu źle wniesionego wadium. Koma odwołała się od tej decyzji do Krajowej Izby Odwoławczej, ale skarga została odrzucona. W efekcie największym wygranym przetargu jest Cleaner, który będzie obsługiwał cztery sektory. Wartość kontraktu to prawie 9 milionów złotych. Jeden sektor (nr 2) przypadł MPO (konsorcjum z Remondisem), a usługi w tym przypadku zostały wycenione na 3,1 mln złotych.
- Przygotowujemy dokumentację potrzebną do podpisania umów. Zostaną one podpisane w najbliższym czasie – informuje Joanna Urbaniak, rzecznik prasowy prezydenta Elbląga. - Przedstawiciel urzędu uczestniczył w rozprawie przed Krajową Izbą Odwoławczą w sprawie przetargu na wywóz odpadów. Wiemy, że odwołania firmy Koma zostały odrzucone, ale nie otrzymaliśmy jeszcze uzasadnienia na piśmie. Firmie z Ełku pozostaje jeszcze droga sądowa, ale to nie uniemożliwia podpisania i realizacji umów.
Wygrana w przetargu to przede wszystkim dobra wiadomość dla MPO. 33-miesięczny kontrakt pozwoli miejskiej spółce przetrwać, ale nadal jej przyszłość stoi pod znakiem zapytania. MPO potrzebuje milionowych inwestycji, by móc konkurować na coraz bardziej wymagającym rynku odpadów. Władze miasta chcą spółkę sprywatyzować, by pozbyć się problemu, ale na razie nie ma chętnych na jej zakup.
- Przygotowujemy dokumentację potrzebną do podpisania umów. Zostaną one podpisane w najbliższym czasie – informuje Joanna Urbaniak, rzecznik prasowy prezydenta Elbląga. - Przedstawiciel urzędu uczestniczył w rozprawie przed Krajową Izbą Odwoławczą w sprawie przetargu na wywóz odpadów. Wiemy, że odwołania firmy Koma zostały odrzucone, ale nie otrzymaliśmy jeszcze uzasadnienia na piśmie. Firmie z Ełku pozostaje jeszcze droga sądowa, ale to nie uniemożliwia podpisania i realizacji umów.
Wygrana w przetargu to przede wszystkim dobra wiadomość dla MPO. 33-miesięczny kontrakt pozwoli miejskiej spółce przetrwać, ale nadal jej przyszłość stoi pod znakiem zapytania. MPO potrzebuje milionowych inwestycji, by móc konkurować na coraz bardziej wymagającym rynku odpadów. Władze miasta chcą spółkę sprywatyzować, by pozbyć się problemu, ale na razie nie ma chętnych na jej zakup.
RG