Czy oni nie kupili czasem tej dzialki od miasta? Jesli tak, to miasto powinno bronic sie przed takimi spekulantami zapisujac w umowie konkretny termin rozpoczecie i zakonczenia inwestycji pod grozba uniewaznienia transakcji. Nie moze byc tak, ze miasto sprzedaje za bezcen dzialki roznego rodzaju spekulantom, a ci pozniej nic tam nie buduja lub sprzedaja to jakiejs Bioedronce za wielokrotnie wieksza kase.