A może by tak zamiast tych komuszych rozwiązań o jednym źródle energii dla wszystkich, czy się chce, czy nie, iść w kierunku samowystarczalności energetycznej budynków mieszkalnych? Zaprząc naukowców do prac nad nowymi izolatorami, a nie wciąż cackać się ze styropianem, który niewiele daje?
Te cackanie się ze styropianem daje nam domy pasywne, które nie potrzebują praktycznie wcale energii na ogrzewanie. Dorzucić pare paneli na dachu i mamy samowystarczalny budynek pod względem ogrzewania, cwu i energii elektrycznej ;)