UWAGA!

Weekend dla dorosłych

 Elbląg, Irena Adamiak i Mariusz Michalski.
Irena Adamiak i Mariusz Michalski.

Od piątku do niedzieli (28-30 września) o godz. 19 Teatr Dramatyczny zaprasza pełnoletnich widzów na pikantny spektakl „Sceny miłosne dla dorosłych”. To rzecz o sprawach damsko-męskich z przymrużeniem oka.

„Sceny miłosne dla dorosłych” to komedia z piosenkami w wykonaniu aktorów wcielających się w kolejnych bohaterów opowieści. Jest więc studentka i wykładowca, innym razem prostytutka i senator RP, kolejna para to żona i mąż w statecznym, wieloletnim związku. Jest też rola kobiety o dobrej duszy i cwanego podrywacza, no i rola pary obojga płci zafascynowanej seksem.
     Spektakl, który powstał na podstawie tekstu Zbigniewa Książka, jest zabawny, łatwy i przyjemny. Jego reżyserem jest Bogusław Semotiuk, dyrektor Teatru Nowego w Słupsku, aktor filmowy i teatralny, reżyser spektakli teatralnych, profesor nadzwyczajny, wykładowca łódzkiej szkoły filmowej. Elblążanom dał się poznać, jako reżyser „Scenariusza dla trzech aktorek” Bogusława Schaeffera (2003 r.). Na scenie zobaczymy: Irenę Adamiak, Monikę Andrzejewską, Tomasza Czajkę i Mariusza Michalskiego. Towarzyszy im dwuosobowy zespół muzyczny: Dariusz Łapkowski (pianino) i Szymon Zuehlke (saksofon).
     Wieczór w teatrze upływa w kawiarnianym klimacie, widzowie siedzą przy stolikach i - uwaga - część akcji dzieje się między nimi.
     „Sceny miłosne dla dorosłych” zostaną zaprezentowane 28, 29 i 30 września o godz. 19 na Małej Scenie elbląskiego teatru.
A

Najnowsze artykuły w dziale Kina i teatr

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • cena by sie przydała..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    ciekawski(2007-09-26)
  • jak się nie ma czym zabłysnąć (bo wena uśpiona ,a natchnienie gdzieś uleciało)to się błyszczy tym co w zasięgu rąk wyrosło ,a że organy rozrodcze tak blisko,czemuż ich nie wynieść na piedestał.Wstyd.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    przypadkowy recenzent(2007-09-26)
Reklama