Pan Wojtek, pan Mateusz, pan Karim, pan Michał wyrobili sobie płaszczyznę, w której idealnie się uzupełniają. Współbrzmienie gitar i saksofonów, do tego basy i kontrabasy, perkusji moc plus "gardłowa sprawa" z wokalem. Znakomicie skomunikowane Voo Voo niemniej znakomicie komunikuje się z publicznością, czego doświadczyliśmy wczoraj (15 lutego) w Mjazzdze. Muzycy żegnają się z płytą „Dobry wieczór” więc zagrali na dobranoc. Zobacz fotorelację.
Voo Voo wypowiada się grupowo, jednak każdy z muzyków jest indywidualnością. Na pozycji lidera Wojciech Waglewski i jego gitary. Kroku dotrzymują: Mateusz Pospieszalski ze swoim zestawem saksofonów oraz śpiewem z gardła płynącym (fachowcy powiedzą: alikwotowym), Karim Martusewicz z basem i kontrabasem oraz Michał Bryndal – świeża, młoda krew, która pulsuje za perkusją.
Muzycy świetnie się wyczuwają, z uwagą obserwują i słuchają, koncert Voo Voo jest więc znakomitą propozycją zarówno na dzień dobry, jak i na dobry wieczór. Wczoraj (15 lutego) w Mjazzdze akurat był „Dobry wieczór”, bo repertuar z tej płyty popłynął. Publiczność była zachwycona. Razem z muzykami śpiewała „Gdybym” i inne, także starsze utwory, jak "Nim stanie się tak". Może nie oddawała się zabawom z wokalem tak znakomicie, jak Mateusz Pospieszalski (duży szacunek), ale zaangażowania odmówić nie można.W opinii wielu słuchaczy Voo Voo najlepiej sprawdza się na koncertach. Potwierdzam.
Zdecydowanie „Na coś się zanosi”, bo już w marcu powitamy na świecie nową płytę Voo Voo - „7”. Pozostaje więc mieć nadzieję, że Voo Voo znowu powitamy w Elblągu.
Muzycy świetnie się wyczuwają, z uwagą obserwują i słuchają, koncert Voo Voo jest więc znakomitą propozycją zarówno na dzień dobry, jak i na dobry wieczór. Wczoraj (15 lutego) w Mjazzdze akurat był „Dobry wieczór”, bo repertuar z tej płyty popłynął. Publiczność była zachwycona. Razem z muzykami śpiewała „Gdybym” i inne, także starsze utwory, jak "Nim stanie się tak". Może nie oddawała się zabawom z wokalem tak znakomicie, jak Mateusz Pospieszalski (duży szacunek), ale zaangażowania odmówić nie można.W opinii wielu słuchaczy Voo Voo najlepiej sprawdza się na koncertach. Potwierdzam.
Zdecydowanie „Na coś się zanosi”, bo już w marcu powitamy na świecie nową płytę Voo Voo - „7”. Pozostaje więc mieć nadzieję, że Voo Voo znowu powitamy w Elblągu.