Grała Blache de Bois, Podstolinę, Goplanę, a także Helenę, Wandzię, Marynię, Andzię, Daszeńkę i około setki innych ról. 35 lat na scenie i niemal niezmiennie na naszej, elbląskiej. Wczoraj (18 września) Maria Makowska – Franceson uroczyście obchodziła swój jubileusz.
Jubileuszową rolą Pani Marii (przez kolegów z teatru zwanej Majką) była Amanda w „Szklanej menażerii” Tennessee Williamsa w reżyserii Andrzeja Chichłowskiego. To jej kolejne spotkanie z dusznym dramatem Williamsa. Przed laty została nagrodzona za brawurowo zagraną Blanche de Bois w „Tramwaju zwanym pożądaniem”. Również Blanche, choć nieco odmienioną, trzeba przyznać, zagrała także w „Bogu” Woody Allena w reż. Zbigniewa Wilkońskiego. I teraz Amanda, toksyczna matka, która dla wszystkich (a w szczególności dla własnych dzieci) chce jak najlepiej. Ale jak wiadomo, dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane więc matczyna troska wywołuje frustracje, rodzi konflikty, wprowadza w domu atmosferę nie do zniesienia.
Po spektaklu przyszedł czas na część galową, jubileuszową. Maria Makowska-Franceson przyjmowała życzenia m.in. od swojego pierwszego dyrektora Jacka Grucy, a także od przedstawicieli władz samorządowych, ośrodków kultury, przyjaciół i znajomych. Prezydent Elbląga przekazał jubilatce prezent – 3 tysiące złotych.
Koledzy aktorzy przygotowali natomiast specjalny program artystyczny. Dla Pani Marii (zwanej Majką) wykonali piosenkę „Maja” ze spektaklu z piosenkami Georgesa Brassensa „Pornograf”, Leszek Andrzej Czerwiński brawurowo wykonał „Alabama song” spółki Brecht-Weill (Maria grała niegdyś w „Operze za trzy grosze” również autorstwa Brechta i Weilla), panowie przypomnieli również króciutkie scenki z „Tramwaju zwanego pożądaniem” czy „Snu nocy letniej” – spektakli, w których zagrała jubilatka.
Po spektaklu przyszedł czas na część galową, jubileuszową. Maria Makowska-Franceson przyjmowała życzenia m.in. od swojego pierwszego dyrektora Jacka Grucy, a także od przedstawicieli władz samorządowych, ośrodków kultury, przyjaciół i znajomych. Prezydent Elbląga przekazał jubilatce prezent – 3 tysiące złotych.
Koledzy aktorzy przygotowali natomiast specjalny program artystyczny. Dla Pani Marii (zwanej Majką) wykonali piosenkę „Maja” ze spektaklu z piosenkami Georgesa Brassensa „Pornograf”, Leszek Andrzej Czerwiński brawurowo wykonał „Alabama song” spółki Brecht-Weill (Maria grała niegdyś w „Operze za trzy grosze” również autorstwa Brechta i Weilla), panowie przypomnieli również króciutkie scenki z „Tramwaju zwanego pożądaniem” czy „Snu nocy letniej” – spektakli, w których zagrała jubilatka.
Obsypana kwiatami, ciepłymi słowami, niespodziankami artystycznymi Pani Maria miała łzy w oczach: - Jestem wzruszona i serdecznie dziękuję – mówiła.
Jubilatce pozostaje życzyć kolejnych lat na scenie, znakomitych ról i satysfakcji z wykonywania tego pięknego, ale jakże trudnego zawodu.
A