Dokładnie 20 lat temu trzy osoby wpadły na pomysł, żeby w Elblągu grać tak, jak grało się w średniowieczu, renesansie i baroku. I zapewne impreza zginęłaby w odmętach historii, gdyby nie determinacja organizatorów. Dziś Elbląskie Dni Muzyki Dawnej obchodzą swój jubileusz. Zobacz zdjęcia z uroczystego koncertu.
Trzeba polegać na intuicji
- Ten ruch, czyli granie muzyki dawnej, zaczął się na Zachodzie ok. 50-70 lat temu, w Szwajcarii, w Anglii, we Francji i w Niemczech. My zaczęliśmy troszeczkę później, ale można powiedzieć, że w Polsce gramy muzykę dawną od 40 lat. Obecnie takie wydziały istnieją w szkołach średnich, a większość akademii ma takie specjalizacje – opowiada Ryszard Skotnicki, który wciąż uczy w Młodzieżowym Domu Kultury tej trudnej sztuki grania na dawnych instrumentach. - Można powiedzieć, że tu, w Elblągu, zajmujemy się tym właściwie od 30 lat. Chyba z niezłym skutkiem, bo na festiwalu w Kaliszu [ogólnopolskiego Festiwalu Muzyki Dawnej Schola Cantorum – red.] mieliśmy około 10 razy Grand Prix.
Jak opowiadał Ryszard Skotnicki do naszych czasów dotrwało wiele partytur, które zostały opracowane.
- Jeśli mówimy o instrumentach to są to kopie tych, które istniały dawniej, na nich grają muzycy. Są specjaliści, którzy budują te instrumenty – opowiadał nauczyciel z MDK-u i dodaje, że w Elblągu ci, którzy chcą się nauczyć grać mogą zacząć od fletu prostego. - To instrument w miarę tani i taki, który funkcjonował w dawnych czasach. Mamy również klawesyn i lirę korbową.
Nuty, nutami, a co ze stylem gry, ze sposobem wykonania?
- Trzeba tu polegać na intuicji – tłumaczył nauczyciel. - Z tłumaczenia tych dawnych traktatów możemy się jedynie domyślać, jak to było wykonywane.
Grają jak dawniej. I tak od 20 lat
- Pomysł zrodził się we Włoszech. To właśnie tam widziałam taką imprezę, śpiewali młodzi ludzie w pięknej scenerii. Pomyślałam więc – czemu by tego nie robić w Elblągu? - wspominała Danuta Mańkut, wieloletnia prezes Elbląskiego Towarzystwa Kulturalnego.
Do współpracy namówiła Jadwigę Dołęgę, ówczesną dyrektorkę Młodzieżowego Domu Kultury, oraz Ryszarda Skotnickiego, nauczyciela z pracowni muzyki dawnej tej instytucji. W ten sposób, w 1996 r., odbyły się pierwsze Elbląskie Dni Muzyki Dawnej. Na elbląskim Podzamczu zagrały polskie zespoły, byli również goście z Belgii i Luksemburga. W ciągu tych minionych lat pojawiło się ponad 120 zespołów, w których zagrało około 800 muzyków. Byli również rycerze, tancerze, rzemieślnicy, odbywały się biesiady staropolskie. Ta tradycja przetrwała 20 lat, czego efektem był dzisiejszy (21 czerwca), uroczysty koncert w Zespole Państwowych Szkół Muzycznych. Ci, którzy przyszli mogli posłuchać dwóch zespołów - Sensus Sonorum” z Poznania i „Musica Poetica” z Elbląga. Na drugą część, czyli koncert "Od średniowiecza do baroku", który odbędzie na uliczkach elbląskiej starówki, organizatorzy zapraszają 12 i 13 września.
- Ten ruch, czyli granie muzyki dawnej, zaczął się na Zachodzie ok. 50-70 lat temu, w Szwajcarii, w Anglii, we Francji i w Niemczech. My zaczęliśmy troszeczkę później, ale można powiedzieć, że w Polsce gramy muzykę dawną od 40 lat. Obecnie takie wydziały istnieją w szkołach średnich, a większość akademii ma takie specjalizacje – opowiada Ryszard Skotnicki, który wciąż uczy w Młodzieżowym Domu Kultury tej trudnej sztuki grania na dawnych instrumentach. - Można powiedzieć, że tu, w Elblągu, zajmujemy się tym właściwie od 30 lat. Chyba z niezłym skutkiem, bo na festiwalu w Kaliszu [ogólnopolskiego Festiwalu Muzyki Dawnej Schola Cantorum – red.] mieliśmy około 10 razy Grand Prix.
Jak opowiadał Ryszard Skotnicki do naszych czasów dotrwało wiele partytur, które zostały opracowane.
- Jeśli mówimy o instrumentach to są to kopie tych, które istniały dawniej, na nich grają muzycy. Są specjaliści, którzy budują te instrumenty – opowiadał nauczyciel z MDK-u i dodaje, że w Elblągu ci, którzy chcą się nauczyć grać mogą zacząć od fletu prostego. - To instrument w miarę tani i taki, który funkcjonował w dawnych czasach. Mamy również klawesyn i lirę korbową.
Nuty, nutami, a co ze stylem gry, ze sposobem wykonania?
- Trzeba tu polegać na intuicji – tłumaczył nauczyciel. - Z tłumaczenia tych dawnych traktatów możemy się jedynie domyślać, jak to było wykonywane.
Grają jak dawniej. I tak od 20 lat
- Pomysł zrodził się we Włoszech. To właśnie tam widziałam taką imprezę, śpiewali młodzi ludzie w pięknej scenerii. Pomyślałam więc – czemu by tego nie robić w Elblągu? - wspominała Danuta Mańkut, wieloletnia prezes Elbląskiego Towarzystwa Kulturalnego.
Do współpracy namówiła Jadwigę Dołęgę, ówczesną dyrektorkę Młodzieżowego Domu Kultury, oraz Ryszarda Skotnickiego, nauczyciela z pracowni muzyki dawnej tej instytucji. W ten sposób, w 1996 r., odbyły się pierwsze Elbląskie Dni Muzyki Dawnej. Na elbląskim Podzamczu zagrały polskie zespoły, byli również goście z Belgii i Luksemburga. W ciągu tych minionych lat pojawiło się ponad 120 zespołów, w których zagrało około 800 muzyków. Byli również rycerze, tancerze, rzemieślnicy, odbywały się biesiady staropolskie. Ta tradycja przetrwała 20 lat, czego efektem był dzisiejszy (21 czerwca), uroczysty koncert w Zespole Państwowych Szkół Muzycznych. Ci, którzy przyszli mogli posłuchać dwóch zespołów - Sensus Sonorum” z Poznania i „Musica Poetica” z Elbląga. Na drugą część, czyli koncert "Od średniowiecza do baroku", który odbędzie na uliczkach elbląskiej starówki, organizatorzy zapraszają 12 i 13 września.
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym imprezy
mw