UWAGA!

Śladami Mikołaja Kopernika

 Elbląg, Najnowsza książka Owena Gingericha
Najnowsza książka Owena Gingericha (fot. Damian Matwiejczyk)

Sensacyjna informacja o odnalezieniu grobu Mikołaja Kopernika powinna zachęcić do zainteresowania się tą znakomitą postacią. Pomogą w tym dwie książki prof. Owena Gingericha.

Potoczna wiedza o wielkim astronomie kończy się często na skojarzeniu, że to ten, który
     ”wstrzymał Słońce i ruszył Ziemię”. Jednak popularna opinia, że o renesansowym uczonym niewiele wiadomo, nie jest prawdziwa. Najnowsza poświęcona mu książka ukazała się w ostatnich dniach i po raz pierwszy została zaprezentowana w miniony czwartek podczas historycznych już
     uroczystości, jakie odbyły się we Fromborku. Napisali ją wspólnie: prof. Owen Gingerich i James MacLachlan.
     Szczególnie interesująca jest postać pierwszego z autorów. Profesor Gingerich wykłada astronomię i historię nauki na Uniwersytecie Harvarda. Pierwszy raz zobaczył Polskę jeszcze jako nastolatek. W 1946 roku przypłynął do nas statkiem „Stephen Mallory” wraz z... transportem 847 koni, które miały trafić do zniszczonej wojną Polski. Był także członkiem międzynarodowego komitetu,
     który przygotował przypadające w 1973 roku obchody 500-lecia urodzin Kopernika.
     - Im bliżej było do tej daty, tym bardziej dręczyło mnie pytanie, czy o Mikołaju Koperniku da się powiedzieć coś nowego – wspomina profesor.
     Wkrótce potem w Królewskim Obserwatorium w Edynburgu Gingerich znalazł pokryty obszernymi notatkami egzemplarz pierwszego wydania dzieła „O obrotach sfer niebieskich”. O tym, co ustalił poszukując jeszcze innych egzemplarzy pierwszych wydań dzieła i analizując zapiski ich czytelników, napisał w głośnej „Książce, której nikt nie przeczytał”. Jej polskie wydanie ukazało się w ubiegłym roku.
     Najnowsza książka Gingericha nosi tytuł „Mikołaj Kopernik. Gdy Ziemia stała się planetą” i opowiada o życiu autora „De revolutionibus”. Napisana w przystępny sposób historia jest w stanie zaciekawić nawet osoby, które na co dzień nie interesują się biografiami czy dziejami nauki. Opowieść o losach kanonika przetykana jest wiadomościami dotyczącymi astronomii i szczegółów teorii, jaką stworzył Kopernik. Dobrze się zresztą stało, że zostały one wyodrębnione z głównego tekstu, bo ich lektura wymaga skupienia i namysłu. Jeśli więc nie czujemy się na siłach, by wznieść się na wyższy poziom abstrakcji, można te fragmenty pominąć bez szkody dla interesującej opowieści biograficznej. Spore marginesy po bokach stron przypominają o „Książce, której nikt nie
     przeczytał” i o notatkach, jakie na kartach dzieła Kopernika, na dowód jego uważnej lektury, zostawili uczeni. Jest to więc pewnie i zachęta do spisywania własnych przemyśleń.
     Lektura dostarcza wielu ciekawych informacji i może być punktem wyjścia do dalszych poszukiwań. Staranna szata edytorska sprawia, że książkę dobrze się czyta i przyjemnie jest wziąć ją w dłonie. Temat jest bardzo na czasie, a chyba rzeczywiście na rynku księgarskim, przynajmniej ostatnio, brakowało takiej pozycji.
     Tym, którzy po lekturze zapragną dowiedzieć czegoś więcej o wielkim astronomie, polecamy książkę dra Jerzego Sikorskiego z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Olsztynie „Prywatne życie Mikołaja Kopernika”. Nakład, jak informuje wydawca, jest co prawda wyczerpany, ale można ją zapewne znaleźć w bibliotekach.
     
Joanna Torsh

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • czym sie tak podniecacie??? kopernik byl niemcem
  • sds-specjalnie dużo studiuj. Kopernik na uniwersytecie w Padwie zapisał się do "nacji polskiej" masz internet to sprawdź.
  • "Tato" piszesz bzdury, bo w internecie jest ich też pełno. Uświadom sobie, że internet to nie jest źródło takich informacji. Kopernik studiując we Włoszech podpisywał kartki do mensy studenckiej jako należący "zur Deutschen Studenten Kreis". Według prof. J. Małka (Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu) - matka M. Kopernika była Niemką i pochodziła z Westfalii. Astronom w domu mówił po niemiecku, znał oczywiście łacinę i język polski. Wujek M. Kopernika - Lukas Watzenrode był Niemcem i przeciwnikiem podległości Warmii pod króla polskiego. Kopernik w czsie ostatniej wojny Polski z Zakonem, optował na stronę króla Polski (obrona Olsztyna). Czy był więc Polakiem? Napewno Europejczykiem.
  • w Bolonii tak, dziecko- masz rację ale w Padwie- nie, ja mam rację.Narobił nam kłopotu.
  • A w Ferrarze kartki na śniadania (wg. "taty") podpisywał jako nalężący do kręgu studentów Słowiańskich, a kolacje germańskich. człowieku - nie ośmieszaj się.
  • Kopernik zapisał sie do mensy niemieckiej bo polskiej nie było i tak robil pozostali polscy studenci. Nie ma dowodów, że mówił po polsku ale był poddanym króla polskiego i jemu złożył przysiegę wierności. W czasach Kopernika nic nie mówiło sie o narodowości tylko o wierności królowi i mimo że w Toruniu większość (w czasach Kopernika) to Niemcy i oni byli wierni królowi a nie cesarzowi. Kopernik był skromnym kanonikiem, ale wielkim Polakiem. A ci co mają wątpliwości niech mi powiedzą kim był Albert Einstein? Niemieckim Żydem, obywalem Szwajcarii. Izraelczykiem. No kim, bo przecież miał te obywatelstwa. A kim Curii, Polka z urodzenia. I chociaż matka Mikołaja, pani Barbara była Niemką to pochodzenie Mikołaja seniora nie jest znane. A końcówka -nik w nazwisku też świadczy o jego polskośći. Jestem z Fromborka i zapraszam ignorantów do muzeum
Reklama