Pracowałem kilka lat w dużej firmie w Elblągu z jednym ukraińcem, potomkiem akcji Wisła.
Po latach dowiedziałem się, że kopał pode mną i pod moimi kolegami. Na codzień kumpel a tak naprawdę zwykła swołocz. Ciekawe czy opowiada swoim dzieciom o tym co wyprawiali jego pobratymcy z Polakami na Wołyniu.
A wiesz jak mysmy sami siebie kablowali za Stalin i przed i w stanie wojennym. Robił to P{olak Polakowi, więc nie mieszaj do tego nacji, bo świnia to świnia i z niej dzika nie zrobisz.