Na dużej scenie elbląskiego teatru, która przeszła gruntowną i kosztowną modernizację zaprezentowano godne widowisko. Już sam tytuł znakomity – „Skrzypek na dachu”. Na scenie 50 osób (aktorzy, statyści, tancerze), piękna dekoracja, znakomita gra świateł oraz artystów. Publiczność nie kryła zachwytu.
Sobotni (12 listopada) wieczór w Teatrze im. Aleksandra Sewruka był wyjątkowy z wielu powodów. Zakończyła się modernizacja Dużej Sceny. To duża i kosztowna inwestycja. Wymienione zostały deski podłogowe, sprzęt oświetleniowy i akustyczny, okotarowanie, wykonana została nowa scena obrotowa i cztery zapadnie. Prace polegały na zdemontowaniu wszystkiego co stare i budowaniu od podstaw. Pochłonęły ponad 3,5 mln zł, z czego blisko 1,9 mln zł pochodziło z Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury.
I taką nową scenę oficjalnie zaprezentowano publiczności w sobotni wieczór premierowy. Efekty prac modernizacyjnych przybył podziwiać marszałek województwa warmińsko-mazurskiego Jacek Protas.
- Modernizacja teatru to bardzo ważna inwestycja dla Elbląga i całego regionu. Już pierwszy spektakl pokazuje, że nową scenę wypełni atrakcyjna oferta kulturalna – przyznał.
Marszałek odebrał z rąk dyrektora elbląskiego teatru Mirosława Siedlera pamiątkową deskę sceniczną.
– Jedną z tych, które przez lata chłonęły pot, a i krew kolejnych pokoleń aktorów – zaznaczył Siedler.
Taki sam prezent otrzymał prezydent Elbląga Grzegorz Nowaczyk.
Sobotnie spotkanie w teatrze było też okazją do wręczenia wyróżnień. Odznaką Honorową za Zasługi dla Województwa Warmińsko-Mazurskiego uhonorowani zostali: Maria Makowska-Franceson - aktorka, Irena Tonkowicz - główny księgowy i dyrektor finansowy, Kazimierz Kowalski - kierownik administracyjno-techniczny oraz Mirosław Siedler - dyrektor naczelny i artystyczny elbląskiego teatru.
Były życzenia i gratulacje, gdyż świętowano 35. rocznicę powstania samodzielnego teatru w Elblągu oraz 62. rocznicę istnienia teatru w powojennym Elblągu.
Punktem kulminacyjnym wieczoru była premiera musicalu „Skrzypek na dachu”. I trzeba przyznać, że było to mocne uderzenie. Spektakl, który wyreżyserował Artur Hofman przygotowano z rozmachem. Dekoracja według projektu Mariusza Napierały znakomicie prezentowała się w światłach scenicznych. Wypełnili ją aktorzy, statyści, tancerze – w sumie 50 osób! To, jak na warunki elbląskiego teatru, rzecz wyjątkowa. Aktorzy stanęli na wysokości zadania mierząc się z kultowym musicalem, którego treść, ale i piosenki znają niemal wszyscy. Zaprezentowali swój kunszt dramatyczny oraz talent wokalny. Świetny Krzysztof Kolba jako Tewje, Teresa Suchodolska jako Gołda, Lesław Ostaszkiewicz jako Lejzor Wolf oraz wielu innych. Każda postać wnosiła do całości coś interesującego. Ciekawym punktem w tym spektaklu jest popis talentu i możliwości wokalnych Jerzego Michalskiego (w roli Fiedki), solisty Teatru Muzycznego w Gdyni (gościnnie na deskach elbląskiej sceny). Klasa.
Brawa należą się również młodej skrzypaczce Dorocie Sulich, która w spektaklu gra …skrzypka.
Na scenie wiele się dzieje. Wykorzystywane są nowe możliwości techniczne (zapadnie), dzięki czemu aktorzy pojawiają się i znikają, to rosną to znowu kurczą się, co robi wrażenie. Całość tworzy bardzo ciekawe widowisko.
Widz już chyba przeczuwał, że „Skrzypek na dachu” u Sewruka będzie wydarzeniem, bo bilety na listopadowe spektakle rozeszły się jak przysłowiowe ciepłe bułeczki. I to na długo przed premierą! Kończy się też pula biletów na grudzień.
Dyrektor Mirosław Siedler zapowiada kolejne spektakle na luty 2012 r.
I taką nową scenę oficjalnie zaprezentowano publiczności w sobotni wieczór premierowy. Efekty prac modernizacyjnych przybył podziwiać marszałek województwa warmińsko-mazurskiego Jacek Protas.
- Modernizacja teatru to bardzo ważna inwestycja dla Elbląga i całego regionu. Już pierwszy spektakl pokazuje, że nową scenę wypełni atrakcyjna oferta kulturalna – przyznał.
Marszałek odebrał z rąk dyrektora elbląskiego teatru Mirosława Siedlera pamiątkową deskę sceniczną.
– Jedną z tych, które przez lata chłonęły pot, a i krew kolejnych pokoleń aktorów – zaznaczył Siedler.
Taki sam prezent otrzymał prezydent Elbląga Grzegorz Nowaczyk.
Sobotnie spotkanie w teatrze było też okazją do wręczenia wyróżnień. Odznaką Honorową za Zasługi dla Województwa Warmińsko-Mazurskiego uhonorowani zostali: Maria Makowska-Franceson - aktorka, Irena Tonkowicz - główny księgowy i dyrektor finansowy, Kazimierz Kowalski - kierownik administracyjno-techniczny oraz Mirosław Siedler - dyrektor naczelny i artystyczny elbląskiego teatru.
Były życzenia i gratulacje, gdyż świętowano 35. rocznicę powstania samodzielnego teatru w Elblągu oraz 62. rocznicę istnienia teatru w powojennym Elblągu.
Punktem kulminacyjnym wieczoru była premiera musicalu „Skrzypek na dachu”. I trzeba przyznać, że było to mocne uderzenie. Spektakl, który wyreżyserował Artur Hofman przygotowano z rozmachem. Dekoracja według projektu Mariusza Napierały znakomicie prezentowała się w światłach scenicznych. Wypełnili ją aktorzy, statyści, tancerze – w sumie 50 osób! To, jak na warunki elbląskiego teatru, rzecz wyjątkowa. Aktorzy stanęli na wysokości zadania mierząc się z kultowym musicalem, którego treść, ale i piosenki znają niemal wszyscy. Zaprezentowali swój kunszt dramatyczny oraz talent wokalny. Świetny Krzysztof Kolba jako Tewje, Teresa Suchodolska jako Gołda, Lesław Ostaszkiewicz jako Lejzor Wolf oraz wielu innych. Każda postać wnosiła do całości coś interesującego. Ciekawym punktem w tym spektaklu jest popis talentu i możliwości wokalnych Jerzego Michalskiego (w roli Fiedki), solisty Teatru Muzycznego w Gdyni (gościnnie na deskach elbląskiej sceny). Klasa.
Brawa należą się również młodej skrzypaczce Dorocie Sulich, która w spektaklu gra …skrzypka.
Na scenie wiele się dzieje. Wykorzystywane są nowe możliwości techniczne (zapadnie), dzięki czemu aktorzy pojawiają się i znikają, to rosną to znowu kurczą się, co robi wrażenie. Całość tworzy bardzo ciekawe widowisko.
Widz już chyba przeczuwał, że „Skrzypek na dachu” u Sewruka będzie wydarzeniem, bo bilety na listopadowe spektakle rozeszły się jak przysłowiowe ciepłe bułeczki. I to na długo przed premierą! Kończy się też pula biletów na grudzień.
Dyrektor Mirosław Siedler zapowiada kolejne spektakle na luty 2012 r.
A