Wspólnie z Muzeum Archeologiczno-Historycznym w Elblągu prowadzimy cykl pn. "Historia jednego przedmiotu", w którym prezentujemy ciekawe eksponaty i ich historię. Przedmioty codziennego użytku odnalezione przez badaczy na ziemi (a czasem i w ziemi) elbląskiej przybliżą nam jej dawnych mieszkańców. Dziś o majolice niderlandzkiej.
Na podstawie zachowanych szczęśliwie ksiąg Gildii św. Łukasza możliwe było prześledzenie, jak jej członkowie z Antwerpii rozpoczynali na nowo działalność rzemieślniczą w ośrodkach północnych Niderlandów. Między innymi Adriaen Bogaert w 1572 otwiera swój warsztat w Haarlem. W tym samym mieście, ale nieco później, bo w 1598 rozpoczyna działalność Hans Barnaert Vierleger. Obaj wcześniej czynni zawodowo byli właśnie w Antwerpii. W 1586 roku osiedla się w Amsterdamie Christian van den Abeele, w tym samym roku, ale w Dordrecht rozpoczyna działalność Jan Heijdricks. Nieco później, bo w 1611 roku osiedla się w Delft Michiel Nouts, również pochodzący z Antwerpii.
Pierwsza połowa XVII wieku to również stopniowy rozwój rzemiosła garncarskiego w Delft, które w dekoracji naczyń uległo zdecydowanie wpływom porcelany dalekowschodniej. W 1602 rozpoczęła działania Zjednoczona Kompania Wschodnioindyjska, która wkrótce na dwa stulecia zdominowała holenderski handel morski. Jej statkami sprowadzano do Europy przyprawy korzenne, jedwab, bawełnę, szlachetne gatunki drewna, lakę i dalekowschodnią ceramikę, która początkowo służyła jako balast. Oprócz dokonywanych zakupów, często zdobywano towar w wyprawach korsarskich, w tym także wyroby porcelanowe przechwytywane na statkach portugalskich. Późniejsze wydarzenia, w tym tragiczny wybuch statku z prochem w porcie Delft, spowodowały, że miasto to stało się jednym z bardziej znanych ośrodków produkcji ceramicznej.
Częściej, choć jeszcze nie na masową skalę, były przywożone do Elbląga wielobarwne wyroby, pochodzące prawdopodobnie z Rotterdamu i datowane na około 1600 rok. Są one najczęściej zdobione stylizowanymi kwietnymi rozetami lub malowanymi owocami granatu. Spotykane są również charakterystyczne dla tego oraz innych ośrodków północno holenderskich talerze z motywem szachownicy, zarówno w wersji monochromatycznej (kobaltowej), jak i wielobarwnej (kobaltowy i ochrowy). Jako miejsce wytwarzania tak zdobionych naczyń najczęściej podaje się ogólnie północne Niderlandy, niekiedy Antwerpię i również Rotterdam.
Elbląska kolekcja wczesnej majoliki niderlandzkiej (nazywanej popularnie fajansem niderlandzkim) jest obecnie największą w polskich zbiorach muzealnych i może się poszczycić okazami rzadko spotykanymi w zagranicznych placówkach muzealnych. Wybrane egzemplarze można obejrzeć na wystawie Elbląg Reconditus w budynku Podzamcza.