- Rok 2004 będzie zupełnie nowym rokiem dla polskich instytucji kultury, która tak, jak cały kraj, w maju wejdzie w orbitę Unii Europejskiej - uważa Andrzej Jezierski z departamentu edukacji kulturalnej Ministerstwa Kultury.
Jezierski, który w ministerstwie kultury zajmuje się współpracą z samorządami i upowszechnianiem kultury, wyjaśnia, że "zupełnie nowy" rok oznacza dla kultury przede wszystkim nowe pieniądze ze środków strukturalnych Unii.
- Wielkim wyzwaniem dla ludzi kultury będzie teraz nie tylko działalność kulturalna, ale także trud związany ze skorzystaniem ze wszystkich możliwości, które nam Unia zaoferuje - mówi.
Na działalność kulturalną Polska otrzyma od Unii w tym roku około miliarda euro. Ministerstwo kultury obiecuje, że pomoże placówkom i samorządom w zgromadzeniu niezbędnego przy staraniach o unijne pieniądze wkładu własnego. Pomóc mają m.in. środki z gier losowych. Jakie będą zasady udzielania wsparcia - wciąż jednak jeszcze nie wiadomo. Mają się one znaleźć w "Strategii rozwoju kultury w Polsce w latach 2004 - 2013" - dokumencie, który rząd ma zaprezentować jeszcze w tym miesiącu.
- Są dwa kierunki trudne do pogodzenia, bo z jednej strony chcielibyśmy pomagać samorządom, które są w trudnej sytuacji, na zasadzie interwencyjnej, ale z drugiej - wspomagać tych, którzy w swoich budżetach znaleźli pieniądze na działalność kulturalną, pieniądze, które równie dobrze mogliby skierować na inne inwestycje np. drogi, takie placówki i osoby chcielibyśmy promować - mówi Andrzej Jezierski. - Decyzja będzie trudna.
Już dziś wiadomo jednak, że tak, jak w innych dziedzinach polskiego życia, potrzebne będą zmiany w mentalności ludzi kultury i sposobach działania instytucji.
- Od lat namawiamy, aby przy realizacji różnego rodzaju programów szukać partnerów - wyjaśnia Jezierski. - Żadna instytucja nie ma siły, by w pojedynkę zdobyć pieniądze i jakąś ważną, istotną imprezę czy działanie zorganizować. Trzeba szukać partnerów i myślę, że ten wymóg ze strony Unii jest bardzo zasadny.
Andrzej Jezierski gościł w Elblągu na zaproszenie Stowarzyszenia Tanecznego "Jantar" oraz Centrum Kultury "Światowid".
- Wielkim wyzwaniem dla ludzi kultury będzie teraz nie tylko działalność kulturalna, ale także trud związany ze skorzystaniem ze wszystkich możliwości, które nam Unia zaoferuje - mówi.
Na działalność kulturalną Polska otrzyma od Unii w tym roku około miliarda euro. Ministerstwo kultury obiecuje, że pomoże placówkom i samorządom w zgromadzeniu niezbędnego przy staraniach o unijne pieniądze wkładu własnego. Pomóc mają m.in. środki z gier losowych. Jakie będą zasady udzielania wsparcia - wciąż jednak jeszcze nie wiadomo. Mają się one znaleźć w "Strategii rozwoju kultury w Polsce w latach 2004 - 2013" - dokumencie, który rząd ma zaprezentować jeszcze w tym miesiącu.
- Są dwa kierunki trudne do pogodzenia, bo z jednej strony chcielibyśmy pomagać samorządom, które są w trudnej sytuacji, na zasadzie interwencyjnej, ale z drugiej - wspomagać tych, którzy w swoich budżetach znaleźli pieniądze na działalność kulturalną, pieniądze, które równie dobrze mogliby skierować na inne inwestycje np. drogi, takie placówki i osoby chcielibyśmy promować - mówi Andrzej Jezierski. - Decyzja będzie trudna.
Już dziś wiadomo jednak, że tak, jak w innych dziedzinach polskiego życia, potrzebne będą zmiany w mentalności ludzi kultury i sposobach działania instytucji.
- Od lat namawiamy, aby przy realizacji różnego rodzaju programów szukać partnerów - wyjaśnia Jezierski. - Żadna instytucja nie ma siły, by w pojedynkę zdobyć pieniądze i jakąś ważną, istotną imprezę czy działanie zorganizować. Trzeba szukać partnerów i myślę, że ten wymóg ze strony Unii jest bardzo zasadny.
Andrzej Jezierski gościł w Elblągu na zaproszenie Stowarzyszenia Tanecznego "Jantar" oraz Centrum Kultury "Światowid".
AJ