Na początek "Hymn wieczorów miejskich", które już wkrótce zamieniły się w koszmar okupacyjny. Poezję Krzysztofa Kamila Baczyńskiego wyśpiewał dziś (5 sierpnia) podczas XXI Letniego Salonu Muzycznego w Bażantarni, Sławomir Zygmunt. Popołudnie "Z wiatrem..." było szczególnym upamiętnieniem rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego i rocznicy tragicznej śmierci poety - powstańca. Zobacz zdjęcia.
Sierpień to czas, gdy myśli nie tylko warszawiaków wracają do wydarzeń z czasów II wojny światowej. Do 63 dni powstania, do śmierci jego uczestników i ofiar cywilnych. W tym gronie znalazł się poeta Krzysztof Kamil Baczyński. W czasie okupacji wydał 4 tomiki: „Zamknięty echem” (lato 1940), „Dwie miłości” (jesień 1940), „Wiersze wybrane” (maj 1942), „Arkusz poetycki Nr 1” (1944) i składankę „Śpiew z pożogi” (1944) oraz wiele utworów w prasie konspiracyjnej. Jego wiersze pojawiły się także w antologiach poezji wydawanych konspiracyjnie, w „Pieśni niepodległej” (1942) i „Słowie prawdziwym” (1942). Zachowały się prawie wszystkie jego utwory. Poeta zginął 4 sierpnia 1944 r. Miał zaledwie 23 lata.
Do jego poezji wraca Sławomir Zygmunt – muzyk, producent i dziennikarz. Artysta w przeszłości związany ze słynnym warszawskim klubem „Hybrydy”. Warszawiak, wychował się na Czerniakowie, jego dziadkowie mieszkali w tej samej kamienicy (róg Podchorążych i Hołówki) co poeta Krzysztof Kamil Baczyński.
I dziś (5 sierpnia) w elbląskiej Bażantarni spotkali się dwaj warszawiacy - ten, który piórem kreślił wiersze i ten, który je po latach śpiewa. Przy akompaniamencie gitary (grał Sławomir Zygmunt, ale i towarzyszący mu Krzysztof Domański) popłynęły słowa smutne, żarliwej modlitwy, przywołujące tragedię walczącej Warszawy.
Za tydzień, 12 sierpnia, ostatni koncert salonowy pn. "Morski powiew wiatru" w wykonaniu "Bandy czworga". Początek o godz. 17.
Do jego poezji wraca Sławomir Zygmunt – muzyk, producent i dziennikarz. Artysta w przeszłości związany ze słynnym warszawskim klubem „Hybrydy”. Warszawiak, wychował się na Czerniakowie, jego dziadkowie mieszkali w tej samej kamienicy (róg Podchorążych i Hołówki) co poeta Krzysztof Kamil Baczyński.
I dziś (5 sierpnia) w elbląskiej Bażantarni spotkali się dwaj warszawiacy - ten, który piórem kreślił wiersze i ten, który je po latach śpiewa. Przy akompaniamencie gitary (grał Sławomir Zygmunt, ale i towarzyszący mu Krzysztof Domański) popłynęły słowa smutne, żarliwej modlitwy, przywołujące tragedię walczącej Warszawy.
Za tydzień, 12 sierpnia, ostatni koncert salonowy pn. "Morski powiew wiatru" w wykonaniu "Bandy czworga". Początek o godz. 17.
Patronem medialnym wydarzenia jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
A