"W Elblągu było tak, że przychodziło się na trening, trenowało się, dostawało za to pieniądze, była to jakby praca. Była to także moja pasja, ale jakby gdzieś tam powoli zanikała. A w Stanach na nowo dostałam takiego powera, że znów chciało mi się w tę siatkówkę grać. " - smutne to