Listem gończym i Europejskim Nakazem Aresztowania będzie ścigana 43-letnia Anna P., do niedawna szefowa poczty głównej w Elblągu. Podejrzana o oszustwa uciekła do Irlandii – informuje „Gazeta Wyborcza Trójmiasto”.
Kobiecie grozi 10 lat więzienia. Z ustaleń śledczych wynika bowiem, że „działała z góry powziętym zamiarem w celu osiągnięcia korzyści majątkowej”. – W ciągu dwóch lat, od czerwca 2009 do maja 2011, Anna P. nakłoniła 18 podległych sobie pracowników do zaciągnięcia preferencyjnych, przysługujących pocztowcom, kredytów w Banku Pocztowym. Łączna kwota tych kredytów przekroczyła 230 tys. zł. Sama również wzięła kredyt w przysługującej jej maksymalnej wysokości – mówi Jolanta Rudzińska, wiceszefowa elbląskiej prokuratury rejonowej.
Pracownicy urzędu przekazywali pani naczelnik pożyczone pieniądze (od 7 do 15 tys. zł), a ona miała spłacać w banku raty. Anna P. nie podpisywała jednak w tej sprawie żadnych umów z pracownikami. Wszystko odbywało się na tzw. „gębę”, a pocztowcy godzili się na wszystko, bo w zamian mogli liczyć na przychylność szefowej.
Z ustaleń śledczych wynika, że przez rok Anna P. wywiązywała się z większości zobowiązań. Problemy ze spłacaniem kredytów zaczęły się wiosną br. W maju kobieta udała się na kilkutygodniowe zwolnienie lekarskie, z którego już nie wróciła. W czerwcu, za porzucenie pracy, została zwolniona dyscyplinarnie.
Wtedy też na policję zaczęli zgłaszać się oszukani pracownicy, policja dotarła w sumie do 18 poszkodowanych osób.
Do tej pory nie udało się jej zatrzymać Anny P. oraz przesłuchać w charakterze podejrzanej. Niedawno pojawiła się informacja, że uciekła z kraju i ukrywa się w Irlandii.
więcej w „Gazecie Wyborczej Trójmiasto”
Pracownicy urzędu przekazywali pani naczelnik pożyczone pieniądze (od 7 do 15 tys. zł), a ona miała spłacać w banku raty. Anna P. nie podpisywała jednak w tej sprawie żadnych umów z pracownikami. Wszystko odbywało się na tzw. „gębę”, a pocztowcy godzili się na wszystko, bo w zamian mogli liczyć na przychylność szefowej.
Z ustaleń śledczych wynika, że przez rok Anna P. wywiązywała się z większości zobowiązań. Problemy ze spłacaniem kredytów zaczęły się wiosną br. W maju kobieta udała się na kilkutygodniowe zwolnienie lekarskie, z którego już nie wróciła. W czerwcu, za porzucenie pracy, została zwolniona dyscyplinarnie.
Wtedy też na policję zaczęli zgłaszać się oszukani pracownicy, policja dotarła w sumie do 18 poszkodowanych osób.
Do tej pory nie udało się jej zatrzymać Anny P. oraz przesłuchać w charakterze podejrzanej. Niedawno pojawiła się informacja, że uciekła z kraju i ukrywa się w Irlandii.
więcej w „Gazecie Wyborczej Trójmiasto”
oprac. PD