UWAGA!

Rozrzucają czy rozkładają?

"Spółdzielnia mieszkaniowa Sielanka wypowiedziała wojnę firmom roznoszącym gazetki i ulotki reklamowe. Gazetki reklamowe zaśmiecają nasze klatki - stwierdził prezes Sielanki i poskarżył się policji na agencję reklamową. To nieprawda twierdzą przedstawiciele agencji, którzy powołując się na prawo pocztowe domagają się wywieszenia na blokach ogólnodostępnych skrzynek pocztowych. Sprawa znajdzie swój finał przed sądem grodzkim" - informuje Dziennik Elbląski.

"(...)Spółdzielnia Sielanka stara się zawierać specjalne umowy z firmami reklamującymi się. - Trudno jest w jakiś sposób zdecydowany walczyć z firmami, które zajmują się kolportażem gazetek reklamowych, ale trzeba to zjawisko ucywilizować - twierdzi Mieczysław Szałachowski, prezes SM Sielanka w Elblągu. - Nie może być tak, że klatka tonie w podeptanych, porozrzucanych gazetkach reklamowych. W dodatku całą tę makulaturę muszą sprzątać nasze sprzątaczki. Prezes proponuje trzy rozwiązania. - W rozmowach z takimi firmami zaczynamy zawsze od tego, że jedną z bardziej kompetentnych jest poczta, która powinna i podejmuje się roznoszenia druków reklamowych. Drugim elementem, do którego namawiamy jest wyposażenie budynków w skrzynki, w których składałoby się te ulotki i trzecia możliwość to chęć i deklaracja partycypowania w sprzątaniu tych ulotek. Najczęściej firmy decydują się współfinansować sprzątanie klatek. Rozwiązania proponowane przez Sielankę wiążą się z dodatkowymi kosztami dla agencji reklamowych. Firma ID Marketing z Warszawy obsługująca takie firmy jak: IKEA, L'eclerc, Carrefour czy Geant nie ma zamiaru płacić spółdzielni za możliwość roznoszenia gazetek na klatkach."
     
     Więcej w Dzienniku Elbląskim.

Najnowsze artykuły w dziale Prasówka

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Ludzie czemu sie nie umiecie dogadac tylko zadyma od razu. Poza tym duzo ludzi klnie na te ulotki, a pozniej z uwaga je przeglada. Pozdrawiam wszystkich ulotkarzy
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Krzysiek(2005-07-29)
  • Prawda jest taka ze wiekszosc ulotkarzy rzuci doslownie ulotki albo na parapet albo na skrzynke pocztowa albo wprost na ziemie i takim nalezy powiedziec stanowcze nie!i Podpisuje sie pod ta petycja z malym zastrzezeniem, by sprawdzac rzetelnosc agencji reklamowych, bo ulotka rzecz potrzebna, ale podawana w przystepny i porzadny sposob.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    MRPRESIDENT(2005-07-29)
  • Dla mnie jest to bardzo niesprawidliwe ze strony spoldzielni. Owszem mnie tez denerwuja czasem ulotki rozrzucone po calej klatce (czasem mozna sie o nie poslizgnac), ale z niektorych korzystam.Wedlug mnie spoldzielnia zgodzi sie na dalsze zasmiecane klatek tylko wtedy jesli firma marketingowa zaplaci spoldzielni 1000 zl miesiecznie netto. Widocznie Sielance nie zalezy na utrzymaniu porzadku tylko na zebraniu dodatkowej kasy. My placimy ponad 70 zl miesiecznie za eksploatacje- czyli sprzatanie, swiatlo w klatkach schodowych itd. x 88 mieszkan w budynku.... rachunek jest prosty. Bardziej bulwersuje mnie sprawa ze Sielanka przekazala darowizne w wys. 5000 zł na fundacje pani Kwasniewskiej. Nie mam nic przeciwko temu.... tylko dlaczego z mojego i wielu lokatorów czynszu.
  • moje zdanie będzie takie: Totalnie jestem niezainteresowany żadnymi ulotkami, reklamami również wizytami akwizytorów. Gdy czymś jestem zainteresowany, to szukam tego osobiście z internetem włącznie. Odnośnie do ulotek w blokach Sielanki to jako niezainteresowany zdejmuję takowe zawieszone przy pomocy gumki na klamce moich drzwi, bądź położone na wycieraczce i rzucam je na posadzkę klatki schodowej. Taki jestem niewychowany grubianin w tej kwestii. Po prostu nie ŻYCZĘ sobie żadnych ulotek. A do mojego mieszkania makulatury wnosić nie mam zamiaru.A moja zasada - że im coś droższe tym lepsze, ma się nijak do produktów w hipermarketach, dlatego one mnie nie interesują.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    egzegeta(2005-07-29)
  • Uważam, że kazdy mieszkaniec mógłby zabierac ulaotki spod swoich drzwi i jeśli nie jest zainteresowany ich treścią to natchmiast powinien je r\wrzucic do kosza. Trzeba zwrócić uwagę, że rzonosdzący to mają jakąś pracę (mamy przecież duży procent bezrobocia), niektórzy też lokatorzy wyrzucają część ulotek ze skrzynek pocztowych (tzw. usługa bezadresowa poczty) na ziemię, nie odbiera również ulotek spod swych drzwi. Metoda, ktotrą proponuję pozwoli na propste i tanie rozwiązanie problemu.
  • Zaraz,zaraz Karolu to chyba tylko dla Ciebie proste rozwiązanie.Piszesz że każdy ma zabierać ulotki i wyrzucać jeśli mu nie są potrzebne.Ale nie każdy ma ochotę zbierać tę makulaturę spod drzwi zwłaszcza jak np. często wyjeżdza i zbierają sie w ciągu paru dni tego stosy.Wtedy to super sygnał dla złodzieji że nie ma nikogo w domu nie uważasz???Nie mam nic przeciwko skrzynkom na te reklamy bo wtedy Karolu odwracamy czynności czyli reklamę bierze ten kto chce ją przejrzeć-no tak chyba uczciwiej???Myśle że to już najwyższy czas żeby uporządkować te śmietniki na klatkach schodowych!!!Niestety firmy które je roznoszą nie myślą kompletnie aby pozostałości spowrotem zabierać bo przecież najlepiej mówić że ludziom dajemy pracę a porządkowanie bałaganu który czynią zostawiać w gestii mieszkańców czyli po prostu mieć robienie porządków po sobie w d...No ciesze sie że ktoś sie w końcu za to wziął ,więc życzę jak najlepszego dla wszystkich sfinalizowania tej sprawy!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    lubiącaporządek(2005-07-29)
  • Spółdzielnia ma rację, żeby uregulować sprawę ulotek. Rozumiem agencje reklamowe i szanuję pracę rzetelnych ulotkarzy, którzy musza się sporo nabiegać, aby zarobić parę groszy. Jednak szlag mnie trafia, jeśli muszę zbierać ulotki z podłogi lub ściągnąć ją z klamki (dyndającą sobie swobodnie przed moimi oczami!!!). Dochodzi do tego nawet TRZY!! razy w ciągu dnia. Uważam, że ulotka reklamowa jest informacją skierowana do mnie i powinna się znaleźć w skrzynce pocztowej pod moim adresem. Listonosz też może iść na łatwiznę i zawiesić mi korespondencję na klamce (już by mnie wtedy trąciło!!!, ), ale tu jest sprawa uregulowana. Dlatego uważam, że jak najprędzej powinno się tę sprawę wyjaśnić i dobrze, że zajmuje się tym spółdzielnia, w końcu występują w naszym imieniu. Porządek musi być, a ja nie mam zamiaru obwieszać swoich drzwi wejściowych ogłoszeniem o tym, że nie życzę sobie żadnych ulotek pod drzwiami.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Miglanc(2005-08-01)
  • takie jest prawo pocztowe ze ulotki i gazetki musza byc w skrzynkach a nie w koszykach gdzie je kradna na opal a jak sobie nie zyczysz to naklej sobie czysty punkt i po sprawie ulotek ani gazetek nie otrzymasz i po sprawie
Reklama