Rybka z bąbelkami przy pyszczku, piesek, wąż czy pszczoła, a wszystko poskręcane z balonów. Zabawa dla małych, jak i tych starszych, bo jak się okazuje w każdym z nas jest trochę z dziecka. Za nami ostatni dzień (28 czerwca) rodzinnych warsztatów balonowych, które odbyły się w kawiarni Wyspa Skarbów. Zobacz więcej zdjęć.
Ci młodsi z entuzjazmem przyglądali się kolejnym etapom tworzenia balonowych zwierzaków. Z chęcią również asystowały, uczyły się, podpatrywały. Gdzie przycisnąć? W którą stronę skręcić i ile razy? Jak zrobić uszy, oczy i język?
– Dzieci na warsztatach zazwyczaj skręcają balonową pszczołę, a także z pomocą rodziców balonowego psa, oprócz tego odbywa się pokaz, gdzie mogą zobaczyć jak powstaje balonowa ryba, kwiat czy helikopter do latania – mówiła Patrycja Lipińska, która poprowadziła balonowe warsztaty oraz jest autorką pierwszych w Polsce lekcji skręcania balonów. – Nie jestem zmęczona tymi dniami warsztatów, bo ja uwielbiam swoją pracę. Przez te dwa dni można było zauważyć świetną relację pomiędzy dziećmi a rodzicami, którzy totalnie „wkręcili ” się w balonowy świat i myślę, że również są zadowoleni – mówiła tuż przed rozpoczęciem dzisiejszych (28 czerwca) warsztatów Patrycja Lipińska.
Oprócz pokazów odbyły się też konkursy, nie tylko dla dzieci, ale i dla dorosłych i jak się okazało nadmuchanie albo zawiązanie balonika to wcale nie takie łatwe zadanie, czasami również można było usłyszeć trzask pękającego balonu.
– Tym nie trzeba się przejmować, to się zdarza – dodała z uśmiechem Patrycja Lipińska.
Najważniejsze, że zarówno tym młodszym, jak i starszym dopisywał humor i o to w tym wszystkim chodziło.
– Dzieci na warsztatach zazwyczaj skręcają balonową pszczołę, a także z pomocą rodziców balonowego psa, oprócz tego odbywa się pokaz, gdzie mogą zobaczyć jak powstaje balonowa ryba, kwiat czy helikopter do latania – mówiła Patrycja Lipińska, która poprowadziła balonowe warsztaty oraz jest autorką pierwszych w Polsce lekcji skręcania balonów. – Nie jestem zmęczona tymi dniami warsztatów, bo ja uwielbiam swoją pracę. Przez te dwa dni można było zauważyć świetną relację pomiędzy dziećmi a rodzicami, którzy totalnie „wkręcili ” się w balonowy świat i myślę, że również są zadowoleni – mówiła tuż przed rozpoczęciem dzisiejszych (28 czerwca) warsztatów Patrycja Lipińska.
Oprócz pokazów odbyły się też konkursy, nie tylko dla dzieci, ale i dla dorosłych i jak się okazało nadmuchanie albo zawiązanie balonika to wcale nie takie łatwe zadanie, czasami również można było usłyszeć trzask pękającego balonu.
– Tym nie trzeba się przejmować, to się zdarza – dodała z uśmiechem Patrycja Lipińska.
Najważniejsze, że zarówno tym młodszym, jak i starszym dopisywał humor i o to w tym wszystkim chodziło.
mw