Mieszkańcy ulicy Mącznej dopięli swego. Dostępu do ich budynków broni już szlaban. - Teraz jest o wiele lepiej, jest spokój i przede wszystkim są wolne miejsce parkingowe – mówi jedna z mieszkanek.
Od wielu lat mieszkańcy z ulicy Mącznej skarżyli się na brak miejsc parkingowych pod swoimi blokami. – Parkują tu pracownicy pobliskich sklepów i instytucji i rodzice odbierający dzieci z przedszkola – mówiła nam kilka miesięcy temu jedna z mieszkanek. Od niedawna dostępu do podwórza przy ul. Mącznej broni szlaban. Czy rozwiązał wszystkie problemy?
- Od kiedy postawiono szlaban, jest o wiele lepiej – mówi jedna z mieszkanek Mącznej. – Jest spokój i przede wszystkim są wolne miejsca parkingowe. Wracając po pracy już się nie obawiam, że nie będę miała gdzie zaparkować.
Szlaban zagrodził wielu kierowcom dojazd do przedszkola, jednak dyrekcja placówki nie narzeka na utrudnienia. - Większych problemów nie ma. Zostaliśmy odpowiednio wcześniej powiadomieni o wprowadzeniu szlabanu – powiedziała nam Mirela Stróżowska, dyrektor Przedszkola nr 10. – Rodzice teraz zatrzymują się na parkingu przed szlabanem i stamtąd prowadzą dzieci do przedszkola. My mamy swój parking, więc pracownicy, którzy chcieli, kupili sobie piloty do szlabanu. Firmom, które świadczą dla nas usługi, to my kupiliśmy piloty. Rodzice zaakceptowali tę sytuację i nikt się nie skarży.
Mieszkańcy płacili za pilot do szlabanu 50 zł, każda kolejna sztuka to już wydatek 70 zł. Urządzenia są dostępne jedynie dla uprawnionych osób, np. mieszkańców. Rodzice dzieci uczęszczających do przedszkoli nie mogą takiego urządzenia kupić. - Po to robi się osiedle zamknięte, żeby obce osoby nie mogły na nie wjeżdżać – tłumaczy jeden z pracowników Spółdzielni Mieszkaniowej „Sielanka”, która współfinansowała zakup szlabanu razem z okolicznymi wspólnotami mieszkaniowymi.
- Od kiedy postawiono szlaban, jest o wiele lepiej – mówi jedna z mieszkanek Mącznej. – Jest spokój i przede wszystkim są wolne miejsca parkingowe. Wracając po pracy już się nie obawiam, że nie będę miała gdzie zaparkować.
Szlaban zagrodził wielu kierowcom dojazd do przedszkola, jednak dyrekcja placówki nie narzeka na utrudnienia. - Większych problemów nie ma. Zostaliśmy odpowiednio wcześniej powiadomieni o wprowadzeniu szlabanu – powiedziała nam Mirela Stróżowska, dyrektor Przedszkola nr 10. – Rodzice teraz zatrzymują się na parkingu przed szlabanem i stamtąd prowadzą dzieci do przedszkola. My mamy swój parking, więc pracownicy, którzy chcieli, kupili sobie piloty do szlabanu. Firmom, które świadczą dla nas usługi, to my kupiliśmy piloty. Rodzice zaakceptowali tę sytuację i nikt się nie skarży.
Mieszkańcy płacili za pilot do szlabanu 50 zł, każda kolejna sztuka to już wydatek 70 zł. Urządzenia są dostępne jedynie dla uprawnionych osób, np. mieszkańców. Rodzice dzieci uczęszczających do przedszkoli nie mogą takiego urządzenia kupić. - Po to robi się osiedle zamknięte, żeby obce osoby nie mogły na nie wjeżdżać – tłumaczy jeden z pracowników Spółdzielni Mieszkaniowej „Sielanka”, która współfinansowała zakup szlabanu razem z okolicznymi wspólnotami mieszkaniowymi.
K