22 stycznia 1863 w zaborze rosyjskim wybuchło powstanie, które w Polsce przejdzie do historii jako styczniowe. W 155. rocznicę tego zrywu narodowego na dziedzińcu Muzeum Archeologiczno - Historycznego w Elblągu członkowie Międzyszkolnego Koła Historycznego zainscenizowali bitwę. Zobacz fotoreportaż.
22 stycznia 1863 wybuchło największe z polskich powstań narodowych. Oddziałom nie udało się zająć żadnego z większych miast i walki od początku miały charakter partyzancki. Militarnie powstanie zakończyło się klęską, ale jego znaczenie dla historii Polski jest nie do przecenienia.
Kwestia uwłaszczenia chłopów. W 1863 roku tylko na ziemiach zaboru rosyjskiego chłop nie mógł mieć ziemi (w innych zaborach takiego zakazu nie było).
- Na terenie zaboru rosyjskiego to właśnie władze powstańcze dały chłopom ziemię, a władze carskie nie miały innego wyjścia jak tylko przeprowadzić reformę - mówi Piotr Imiołczyk, elbląski "specjalista" od powstania styczniowego.
Drugim ważnym aspektem poruszonym w postaniu styczniowym była kwestia granic odrodzonego państwa polskiego. Powstańcy walczyli o granice Rzeczpospolitej sprzed 1772 roku (pierwszego rozbioru Polski). Ale...
- Po zwycięskim powstaniu narody miały się określić czy chcą być we wspólnym państwie z Polakami czy też stworzyć własne niezależne państwo. Po powstaniu styczniowym już żaden z polskich polityków nie domagał się tak dużego terytorium - kontynuował Piotr Imiołczyk.
Powstanie zakończyło się militarną klęską (co przywódcy powstania przewidywali jeszcze przed jego wybuchem). 36 tysięcy zabitych, 15 tysięcy na Syberii, 10 tysięcy emigrantów - te liczby mówią same za siebie. Po I wojnie światowej Józef Piłsudski proponował federację Polski z państwami tworzonymi przez narody I Rzeczpospolitej. Odrodzona II Rzeczpospolita doceniła żyjących jeszcze powstańców styczniowych poprzez nadanie im stopnia podporucznika lub awansu o stopień wyżej. Dostali też oni specjalne mundury, oficerowie nawet wyżsi stopniem salutowali im pierwsi. Ale...
- Żaden polski patriota, który stracił ziemię w 1863 roku, nie dostał za to żadnej gratyfikacji. To była uczciwość pierwsza klasa, ale związana też ze świadomością tych ludzi - zwrócił uwagę Piotr Imiołczyk. - Dało też znać o sobie „polskie piekiełko”. Piłsudski wspominał, że przez trzy tygodnie po wydaniu rozkazu o stopniach dla powstańców, przychodzili do niego ludzie i mówili: "Co pan robi? Rozumiemy, że ci od Langiewicza to tak, ale ci od Mierosławskiego, to ci nie mogą. Przecież to czerwoni".
Nadchodzącą rocznicę wybuchu powstania styczniowego członkowie Międzyszkolnego Koła Historycznego uczcili inscenizacją bitwy z 1863 roku. Inscenizacji przyglądali się uczniowie elbląskich szkół. Nie zabrakło ciekawostek na temat powstańców i Moskali.
Kwestia uwłaszczenia chłopów. W 1863 roku tylko na ziemiach zaboru rosyjskiego chłop nie mógł mieć ziemi (w innych zaborach takiego zakazu nie było).
- Na terenie zaboru rosyjskiego to właśnie władze powstańcze dały chłopom ziemię, a władze carskie nie miały innego wyjścia jak tylko przeprowadzić reformę - mówi Piotr Imiołczyk, elbląski "specjalista" od powstania styczniowego.
Drugim ważnym aspektem poruszonym w postaniu styczniowym była kwestia granic odrodzonego państwa polskiego. Powstańcy walczyli o granice Rzeczpospolitej sprzed 1772 roku (pierwszego rozbioru Polski). Ale...
- Po zwycięskim powstaniu narody miały się określić czy chcą być we wspólnym państwie z Polakami czy też stworzyć własne niezależne państwo. Po powstaniu styczniowym już żaden z polskich polityków nie domagał się tak dużego terytorium - kontynuował Piotr Imiołczyk.
Powstanie zakończyło się militarną klęską (co przywódcy powstania przewidywali jeszcze przed jego wybuchem). 36 tysięcy zabitych, 15 tysięcy na Syberii, 10 tysięcy emigrantów - te liczby mówią same za siebie. Po I wojnie światowej Józef Piłsudski proponował federację Polski z państwami tworzonymi przez narody I Rzeczpospolitej. Odrodzona II Rzeczpospolita doceniła żyjących jeszcze powstańców styczniowych poprzez nadanie im stopnia podporucznika lub awansu o stopień wyżej. Dostali też oni specjalne mundury, oficerowie nawet wyżsi stopniem salutowali im pierwsi. Ale...
- Żaden polski patriota, który stracił ziemię w 1863 roku, nie dostał za to żadnej gratyfikacji. To była uczciwość pierwsza klasa, ale związana też ze świadomością tych ludzi - zwrócił uwagę Piotr Imiołczyk. - Dało też znać o sobie „polskie piekiełko”. Piłsudski wspominał, że przez trzy tygodnie po wydaniu rozkazu o stopniach dla powstańców, przychodzili do niego ludzie i mówili: "Co pan robi? Rozumiemy, że ci od Langiewicza to tak, ale ci od Mierosławskiego, to ci nie mogą. Przecież to czerwoni".
Nadchodzącą rocznicę wybuchu powstania styczniowego członkowie Międzyszkolnego Koła Historycznego uczcili inscenizacją bitwy z 1863 roku. Inscenizacji przyglądali się uczniowie elbląskich szkół. Nie zabrakło ciekawostek na temat powstańców i Moskali.
Sebastian Malicki