UWAGA!

Dojazd i zakwaterowanie

Jak mogę podjąć pracę w Gdańsku, jeśli moje wynagrodzenie zjedzą dojazdy? – pytają bezrobotni odwiedzający punkt pośrednictwa pracy w elbląskim biurze rady niepełnosprawnych?

Przepisy przewidują możliwość wsparcia dla niektórych bezrobotnych z powiatów (gmin) uznanych za zagrożone szczególnie wysokim bezrobociem strukturalnym. Decyzja jednak należy do starosty powiatu. Zainteresowani podjęciem pracy w innej miejscowości muszą złożyć podanie we właściwym dla miejsca zamieszkania powiatowym urzędzie pracy. Na pomoc mogą liczyć wyłącznie osoby, które podejmą zatrudnienie lub rozpoczną staż na podstawie skierowania urzędu pracy.
     Bezrobotny ubiegając się o zwrot kosztów dojazdów lub/i zakwaterowania, musi spełniać określone warunki. Decyduje m.in. wysokość kosztów ponoszonych na dojazdy bądź zakwaterowanie oraz wysokość otrzymywanych zarobków. Dziś, aby otrzymać zwrot, należy wydawać na dojazdy najtańszym środkiem komunikacji conajmniej 120 zł miesięcznie, zarabiając przy tym nie więcej niż 1600 zł.
     - Obecnie urząd refunduje bilety miesięczne kilku stażystom zatrudnionym poza Elblągiem. Jeśli cena biletu miesięcznego wynosi więcej niż 120 złotych, refundacja wynosi 90 proc. przez okres 6 miesięcy, a od siódmego miesiąca 70 proc. - mówi Elżbieta Orlikowska z Powiatowego Urzędu Pracy w Elblągu.
     - Każdy wniosek jest przez nas indywidualnie rozpatrywany. Staramy się pomagać na tyle na ile pozwalają przepisy i... środki – wyjaśnia Marek Gulda zastępca kierownika PUP w Elblągu. - Nie ma możliwości zwrotu kosztów dojazdów każdemu, kto znajdzie sobie pracę w Gdańsku lub Malborku. Pamiętajmy, że mówimy o 22-tysięcznej rzeszy bezrobotnych.
     
     ***
     
     Dokładnych informacji udziela Powiatowy Urząd Pracy w Elblągu ul. Saperów 24, tel. 642 99 33.
ESzC

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Zostawmy to bez komentarza!!!
  • REDAKCJO! elbląskim nie elbląskiem...do groma!@#$%^&*()_+
  • Rozwiązać Urząd Pracy i stworzyć jednoosobowe stanowisko w Urzędzie Miejskim - efekt będzie ten sam.
  • Masz rację Rob, ale znacznie taniej!
  • Bezrobocie oficjalne w Elblągu wynosi ok.27% i brak jakichkolwiek wyrazistych programów w celu jego ograniczenia.Tymczasem delegacje z zarządu miasta i powiatu " rozbijają" się "po zagranicach, wydając pieniądze podatników i wyborców,którzy im zaufali.Nic nie wiadomo, jaki efekt finansowy mają przynieść te wycieczki. W sytuacji totalnej elbląskiej biedy również Rada Miejska pobiera wysokie diety i ani myśli o ich obniżeniu, natomiast efektywność zarządzania miastem w stylu biznesowym jest żadna- wszyscy skupiają się na dzieleniu pozyskiwanych z różnych źródeł pieniędzy i łataniu dziur a nie ich zarabianiu.Tak jest najłatwiej. W sytuacji Elbląga koniecznym jest cięcie wydatków, ale nie tych socjalnych i społecznych, ale tych przeznaczanych na utrzymywanie nierentownych struktur /np.ZBK/, "rozbuchane" koszty osobowe w firmach komunalnych, niepotrzebne wydatki reprezentacyjne nie przekładające się na wymierne efekty, koszty utrzymywania np.sekretarza miasta/nie wiadomo co robi i jakie ma kompetencje, za to bierze godziwe pieniądze/, wyjazdy oraz inne działania pozorne. Oczywiście popieram pomysł ograniczenia obsady kadrowej w PUP /brak rynku pracy, PUP tworzy miejsca pracy dla swoich pracowników/ i Urzędzie Miasta.Zaoszczędzone pieniądze należy spożytkować na tworzenia konkretnych miejsc pracy, przecież potrzeb jest dużo, a nie na nieefektywne szkolenia, mające tylko udokumentować zasadność robienia sztuki dla sztuki.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    mieszkaniec elbląga(2003-10-03)
Reklama