Są inicjatywą obywatelską działającą w sferze polityki rozumianej jako dobro wspólne. Deklarują absolutną bezpartyjność. Powstali z frustracji zrodzonej z obserwacji, że olbrzymi potencjał, jaki tkwi w elblążanach, nie jest wykorzystywany. Chcą wprowadzić nową jakość do rządów miastem. Dlatego Elbląski Komitet Obywatelski, bo o nim mowa, postanowił wystartować w zbliżających się wyborach samorządowych.
– Narodziliśmy się z frustracji, że pewne rzeczy nie są robione tak, jak być powinny – mówił. – Chcemy poprawy życia mieszkańców, dlatego wybraliśmy drogę bezpośredniego wpływu na to, co się dzieje w naszym mieście. Środowiska niepartyjne, skupione przy organizacjach pozarządowych, muszą mieć swoją reprezentację w samorządzie, bo inaczej są pomijane, ignorowane. Stąd też pomysł na współuczestniczenie w pracy Rady Miejskiej. Mamy ambicję, by również Prezydent wywodził się z Elbląskiego Komitetu Obywatelskiego.
Casting na prezydenta
Na spotkaniu nie padło jednak żadne nazwisko potencjalnego kandydata na to stanowisko. Poznamy je bowiem dopiero około maja-czerwca. Obecnie trwają rozmowy z osobami chętnymi do podjęcia się takiego zadania. W przypadku większej ilości chętnych zostanie przeprowadzony „casting” na właściwego kandydata. Uczestnicy konkursu „kandydat na prezydenta” zostaną poddani publicznej ocenie, wygra ten, kto będzie najlepszy. Wyjaśnił to przewodniczący, zapowiadając: – Po raz pierwszy w Elblągu zostanie przeprowadzony nowy sposób wyboru kandydata na prezydenta. Dajemy sobie kwartał na zewnętrzne ustalenia, na rozpoczęcie konsultacji, wyłanianie tych osób, którzy chcą kandydować na to stanowisko, a w maju-czerwcu przedstawimy konkretnego kandydata, który z naszym poparciem będzie ubiegał się o stanowisko Prezydenta Miasta Elbląga.
Pięćdziesięciu prawych ludzi
Oprócz prezydenta, który miałby wywodzić się z EKO, komitet ma ambicję stworzyć klub radnych EKO. Klub miałaby przekładać idee i pomysły EKO w Radzie Miasta. By powstał taki klub, najpierw trzeba wytypować swoich kandydatów do wyborów. Temu tematowi między innymi poświęcono zeszłotygodniowe spotkanie, podczas którego przedstawiono propozycję kandydowania w wyborach na radnych pod skrzydłami EKO. Zanim jednak chętni do zmiany naszego miasta i życia jego mieszkańców znajdą się na liście wyborczej, muszą przejść proces weryfikacyjny. Na czym polega ów proces wyłaniający tych najlepszych z najlepszych, opowiadał na spotkaniu Andrzej Dratwa, sekretarz zarządu EKO, który koordynuje prace zespołu zajmującego się wytypowaniem kandydatów na radnych.
– Szukamy osób prawych, które są aktywne w swoich środowiskach, a co za tym idzie – mają doświadczenie w pracy społecznej – stwierdził. – Ważne jest, by były to osoby bezpartyjne, kierujące się chrześcijańskim systemem wartości, oraz by przekładały dobro wspólne nad osobiste interesy. Jeśli ktoś czuje, że spełnia powyższe kryteria, powinien wypełnić ankietę kandydata na radnego dostępną na stronie Elbląskiego Komitetu Obywatelskiego i przesłać ją pod wskazany tam adres.
Nadesłane podania przeanalizuje Zespół Rekrutacyjny, a w razie potrzeby będą przeprowadzane indywidualne rozmowy. Z tych osób zostanie wyłoniona grupa pięćdziesięciu kandydatów na radnych. By jak najlepiej przygotować się do roli radnego, kandydaci będą uczestniczyli w comiesięcznych spotkaniach szkoleniowych.
– Tego rodzaju spotkania, działania, mają zrobić z tych pięćdziesięciu kandydatów na radnych pewien zespół spojony fajną ideą. Ludzi, którzy się stosunkowo dobrze znają, wypracowują pewne dokumenty, czują się drużyną. Nie mamy za dużo czasu, by utworzyć tę drużynę, ale tak będziemy chcieli zrobić, żeby nie chciało im się potem pożegnać z nami, będąc radnym, bo dostaną jakąś inną propozycję – planuje przewodniczący.
Nowa jakość
Komitetowi zależy bowiem, by powstała nowa jakość funkcjonowania radnych. Zauważono, że aktywność radnych najczęściej „budzi się” tuż przed wyborami. EKO chce, by ich radni byli kreatywni i czynnie uczestniczyli w życiu miasta przez cały okres swojej kadencji.
– Chcemy, by aktywność naszych radnych była ciągle wysoka. Radni dostają za swoją pracę pieniądze i nie mogą być bierni. Będę zabiegał o to, by aktywność radnych była zawsze ciągle na najwyższym poziomie – powiedział Arkadiusz Jachimowicz, nie kryjąc jednak, że nie ma żadnej pewności, iż to założenie się uda i zostanie zrealizowane. W rozmowie z nami przewodniczący zapewnił, że wszyscy kandydaci na radnych będą wspólnie wypracowywali zasady funkcjonowania radnego: – Chcemy wypracować dokument, gdzie będą ujęte zobowiązania, na które kandydaci muszą się zgodzić, żeby startować z naszej listy. W tym dokumencie pewnie też będzie zawarty szereg działań, które będą mobilizowały radnych do intensywnej pracy – zapowiedział.
Chcą zmienić Elbląg. Na lepsze
Również wspólnie ma być tworzony program Elbląskiego Komitetu Obywatelskiego, z którym będą przystępować do wyborów: – Mamy pewien zarys programowy, są pewne pomysły, idee, które są wśród członków EKO. Ponieważ pewna myśl nas spaja, to jest naturalne. Program chcemy jednak stworzyć jak najbardziej partycypacyjnie, ponieważ będziemy bardzo mocno czerpali z doświadczenia, z pomysłów każdego nowego kandydata na radnego. Cały program planujemy upublicznić miesiąc-dwa przed wyborami – zdradził Jachimowicz.
Warto zaznaczyć, że kandydaci na radnych swoją kampanię wyborczą będą finansować z własnych środków: – Dla mnie oczywiste jest, że każdy z kandydatów na radnych będzie finansował sam siebie, i ewentualnie jakieś ogólne koszty poniesie komitet. Nie mamy żadnych pieniędzy „zewnętrznych”, nie chciałbym pieniędzy sponsorów, żeby nie pojawiły się zarzuty o uzależnieniu, wpływie na kandydata – stwierdził Arkadiusz Jachimowicz
Przewodniczący przyznał, że członkowie EKO mają świadomość, że to, co prezentują obecnie, nie jest jeszcze poukładane. Podkreślił, że wśród osób skupionych wokół komitetu jest jeszcze sporo wątpliwości i niedomówień. Nie ukrywał również, że wśród obecnych członków pojawiają się różne pomysły i poglądy na rozpatrywane sprawy. Zaznaczył jednak, że wszyscy członkowie EKO starają się wypracować najlepszą koncepcję działania na rzecz miasta: – Tworzymy sensowną alternatywę dla partii politycznych. Zależy nam, by w Elblągu powstał system, który zasysa aktywność mieszkańców. Jesteśmy przepełnieni głębokim przeświadczeniem, że to, co robimy, jest niezwykle ważne dla Elbląga, a to dlatego, że mamy pewne regulacje, które powodują, że będziemy twardo, konkretnie i skutecznie działać – zapowiedział.