Henryk Słonina z koalicji SLD-UP będzie prezydentem Elbląga przez kolejne cztery lata.
Henryk Słonina zwyciężył w drugiej turze wyborów prezydenckich, pokonując swojego kontrkandydata - Czesława Dębskiego, popieranego przez Komitet Wyborczy Wyborców Centoprawicy "Czas na Elbląg". Do urn poszło 30.011 elblążan, co stanowi niewiele ponad 30-procentową frekwencję, jednak mniej niż w pierwszej turze o prawie 2 proc. Na Henryka Słoninę głosowało 18.525 osób (62,2 proc.), a na Czesława Dębskiego 11.269 (37,8 proc.). Pierwszy z nich wygrał w pięćdziesięciu dziewięciu okręgach wyborczych, drugi - tylko w jednym.
- Jestem bardzo zmęczony prowadzoną kampanią, to dla mnie wielka lekcja. Spodziewałem się, że będzie to kampania pozytywna i merytoryczna dyskusja, niestety tak nie było - powiedział Henryk Słonina.
Prezydent mówi, że będzie kontynuował dotychczasową politykę miasta w zakresie jego rozwoju, ale zapowiada też zmiany, szczególnie w pracy urzędu.
- Będziemy kontynuować te sprawy, które są dobre i dobrze służą mieszkańcom. Nigdy natomiast nie powiedziałem, że nie będzie zmian. Zmiany są potrzebne m.in. w funkcjonowaniu urzędu. Trzeba też zasilić urząd młodymi ludźmi – stwierdził prezydent Słonina.
Pytany, jak odbiera fakt, że będzie miał jako prezydent bardzo dużą władzę w mieście, odpowiedział:
- Tutaj faktycznie będzie jednoosobowa odpowiedzialność, ale nigdy nie traktowałem prezydentury jako nieograniczonej władzy. Zawsze będę konsultował decyzje i chciałbym, aby w to włączały się różne grupy społeczne. A poza tym zawsze jestem sobą i zwyczajnym obywatelem - dodał.
Henryk Słonina zapytany, ilu będzie miał doradców, odpowiedział, że z pewnością będzie to niewielkie grono osób. "To wszystko kosztuje" - podsumował.
- Jestem bardzo zmęczony prowadzoną kampanią, to dla mnie wielka lekcja. Spodziewałem się, że będzie to kampania pozytywna i merytoryczna dyskusja, niestety tak nie było - powiedział Henryk Słonina.
Prezydent mówi, że będzie kontynuował dotychczasową politykę miasta w zakresie jego rozwoju, ale zapowiada też zmiany, szczególnie w pracy urzędu.
- Będziemy kontynuować te sprawy, które są dobre i dobrze służą mieszkańcom. Nigdy natomiast nie powiedziałem, że nie będzie zmian. Zmiany są potrzebne m.in. w funkcjonowaniu urzędu. Trzeba też zasilić urząd młodymi ludźmi – stwierdził prezydent Słonina.
Pytany, jak odbiera fakt, że będzie miał jako prezydent bardzo dużą władzę w mieście, odpowiedział:
- Tutaj faktycznie będzie jednoosobowa odpowiedzialność, ale nigdy nie traktowałem prezydentury jako nieograniczonej władzy. Zawsze będę konsultował decyzje i chciałbym, aby w to włączały się różne grupy społeczne. A poza tym zawsze jestem sobą i zwyczajnym obywatelem - dodał.
Henryk Słonina zapytany, ilu będzie miał doradców, odpowiedział, że z pewnością będzie to niewielkie grono osób. "To wszystko kosztuje" - podsumował.
J