Sytuacja na przejściach granicznych Polski z Rosją urąga XXI stuleciu - powiedział goszczący w Elblągu sekretarz stanu do spraw zagranicznych w kancelarii premiera Tadeusz Iwiński. Poseł odniósł się w ten sposób do informacji o rzekomych łapówkach, które przyjmują rosyjscy celnicy od polskich podróżnych, chcących przekroczyć granicę.
Kilka dni temu na przejściu w Gronowie-Mamonowie Polacy po rosyjskiej stronie granicy zaczęli się awanturować o to, że Rosjanie przejeżdżają bez kolejki i opowiadali, że aby przejechać, trzeba "zapłacić". Interweniowała wówczas rosyjska milicja.
- Tak jest niestety na wszystkich przejściach z Rosją, najgorzej na tak zwanej “patelni” w Bezledach i na dzisiaj możemy tylko sygnalizować Rosjanom nasze niezadowolenie - powiedział Iwiński.
Poseł stwierdził, że polskie władze informowały o takich sytuacjach stronę rosyjską, która zobowiązała się wyjaśnić tę sprawę. Dodał, że Rosjanie podają rozmaite argumenty, a strona polska nie jest w stanie wpłynąć na ich decyzje.
- Trzeba jednak zacząć od tego, że przejść polsko-rosyjskich powinno być o wiele więcej. Mogę tylko powiedzieć, że to sytuacja, która urąga XXI stuleciu - stwierdził Iwiński.
W jego opinii, wszystkie te kwestie należy jak najszybciej uregulować, tym bardziej, że od lipca przyszłego roku wprowadzone zostaną wizy dla obywateli rosyjskich. Wizy zostaną wprowadzone, ponieważ taki obowiązek nałożył na Polskę układ zawarty w Schengen.
- Chodzi nam jednak o to, aby były one odpowiednio tanie, wielokrotne i żeby nie blokowały przygranicznego ruchu – powiedział. - Żeby nie powstała nowa, ani żelazna, ani aksamitna kurtyna. My i tak wprowadzimy wizy w ostatnim możliwym momencie.
Poseł odniósł się też do planowanego rozwoju kontaktów gospodarczych z Rosją, szczególnie
w kontekście zaproponowanego przez polski rząd tak zwanego “Pakietu dla Kaliningradu”.
- To jest 29 różnych propozycji gospodarczych. Strona rosyjska je rozpatruje i mamy nadzieję, że odpowie pozytywnie przynajmniej na znaczącą ich część - stwierdził Iwiński.
Jeśli Rosjanie zaakceptowaliby propozycje, to polskie przedsiębiorstwa mogłyby uczestniczyć w wielu inwestycjach w samym Kaliningradzie: np. w budowie elektrociepłowni czy infrastruktury.
Poseł Tadeusz Iwiński jest jednak zdania, że nie można poprzestać tylko na kontaktach z Kaliningradem.
- Ten obwód jest tylko jednym z 89 podmiotów i kto wie, czy w ogóle nie bardziej skuteczne byłoby np. rozwijanie kontaktów z obwodem smoleńskim, kurskim, tym bardziej, że w Rosji jest daleko posunięty proces decentralizacji decyzji - powiedział minister.
- Tak jest niestety na wszystkich przejściach z Rosją, najgorzej na tak zwanej “patelni” w Bezledach i na dzisiaj możemy tylko sygnalizować Rosjanom nasze niezadowolenie - powiedział Iwiński.
Poseł stwierdził, że polskie władze informowały o takich sytuacjach stronę rosyjską, która zobowiązała się wyjaśnić tę sprawę. Dodał, że Rosjanie podają rozmaite argumenty, a strona polska nie jest w stanie wpłynąć na ich decyzje.
- Trzeba jednak zacząć od tego, że przejść polsko-rosyjskich powinno być o wiele więcej. Mogę tylko powiedzieć, że to sytuacja, która urąga XXI stuleciu - stwierdził Iwiński.
W jego opinii, wszystkie te kwestie należy jak najszybciej uregulować, tym bardziej, że od lipca przyszłego roku wprowadzone zostaną wizy dla obywateli rosyjskich. Wizy zostaną wprowadzone, ponieważ taki obowiązek nałożył na Polskę układ zawarty w Schengen.
- Chodzi nam jednak o to, aby były one odpowiednio tanie, wielokrotne i żeby nie blokowały przygranicznego ruchu – powiedział. - Żeby nie powstała nowa, ani żelazna, ani aksamitna kurtyna. My i tak wprowadzimy wizy w ostatnim możliwym momencie.
Poseł odniósł się też do planowanego rozwoju kontaktów gospodarczych z Rosją, szczególnie
w kontekście zaproponowanego przez polski rząd tak zwanego “Pakietu dla Kaliningradu”.
- To jest 29 różnych propozycji gospodarczych. Strona rosyjska je rozpatruje i mamy nadzieję, że odpowie pozytywnie przynajmniej na znaczącą ich część - stwierdził Iwiński.
Jeśli Rosjanie zaakceptowaliby propozycje, to polskie przedsiębiorstwa mogłyby uczestniczyć w wielu inwestycjach w samym Kaliningradzie: np. w budowie elektrociepłowni czy infrastruktury.
Poseł Tadeusz Iwiński jest jednak zdania, że nie można poprzestać tylko na kontaktach z Kaliningradem.
- Ten obwód jest tylko jednym z 89 podmiotów i kto wie, czy w ogóle nie bardziej skuteczne byłoby np. rozwijanie kontaktów z obwodem smoleńskim, kurskim, tym bardziej, że w Rosji jest daleko posunięty proces decentralizacji decyzji - powiedział minister.
J