UWAGA!

Możliwe, że nauczyciele wyjdą na ulicę szybciej, niż rodzice sześciolatków (opinia nadesłana)

 Elbląg, Możliwe, że nauczyciele wyjdą na ulicę szybciej, niż rodzice sześciolatków (opinia nadesłana)
fot. arch. portEl.pl

Nie tak dawno rządzący, mimo dużej skali niezadowolenia społecznego, skazali sześcioletnie dzieci na przedwczesne pójście do nieprzygotowanych na ich przyjęcie szkół. Doświadczenia również elbląskich szkół pokazują, że brakuje m.in. odpowiedniej wielkości i odpowiednio wyposażonych świetlic oraz co najważniejsze spełniających standardy placów zabaw. Obecnie jednak zaczyna się już coś, co w przyszłości może się wymknąć spod kontroli.

Doniesienia ostatnich dni związane z pracami w Sejmie nad nowelizacją ustawy o systemie oświaty mogą rodzić obawę, że nauczyciele to kolejna grupa zawodowa, która w wyniku decyzji rządzących będzie musiała domagać się poszanowania swoich praw. Pomysłowość sięgnęła zenitu, a nazywa się „asystent nauczyciela”.
       Ma to być w zamyśle zapewne „produkt” gwarantujący poprawę stanu finansowego polskiej oświaty i podobno bez pogorszenia poziomu edukacji. Nie wiadomo, jak znaczny będzie zakres obowiązków takich osób, a jednocześnie ich kwalifikacje nie mogą odbiegać od kwalifikacji nauczycieli. Podstawą ich zatrudnienia będzie już jednak kodeks pracy, czyli najwyraźniej system 40 godzinnego tygodnia pracy. Czyli to ma być chyba taki niby nauczyciel, którego wprowadzenie do systemu oświaty w efekcie może sprawić duże kłopoty. Co w przyszłości stanie się z obecną kadrą?
       Tego typu zabiegi mogą sprawić, że szkoły staną się poligonem przekształcania całego systemu edukacji, ale nie mylmy tego z rzetelną reformą. Karta Nauczyciela powoli będzie przybierać formę zbioru martwych przepisów, a do szkół wejdzie jak nigdy dotąd kryterium ekonomiczne.
       Nie można oprzeć się wrażeniu, że do polskiej szkoły wkracza powoli poczucie tymczasowości i brak bezpieczeństwa. Chodzi jednak o to, że mylnie kojarzy się ów brak bezpieczeństwa z losem rzeszy pedagogów. Tu chodzi o nasze dzieci w szkole przyszłości – czyli w jakiej szkole?
      
Małgorzata Adamowicz, Paweł Fedorczyk, radni PiS

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Jak im tak źle, to niech zwolnią się, chętnych na ich miejsce jest sporo, sama chętnie podejmę prace w szkolnictwie.
  • to co dzieje się w polskim systemie edukacji zakrawa na kpinę. Nasze dzieci tkwią na poligonie doświadczalnym polityków, którzy kosztem naszym i maluchów próbują " usprawnić" oświatę. " Asystent" to niejedyny poroniony pomysł, z politowaniem wysłuchuję również informacji płynących od kompromitującej się nieustannie pani minister oświaty na temat podręcznika dla pierwszoklasistów.
  • Dlaczego nie można zmniejszyć liczby dzieci w klasach do 15.Nauczycieli będzie potrzebnych więcej. Dotrą na lekcji do każdego dziecka. W momencie kiedy w pierwszej klasie nauczycielka dostaje 27 przedszkolaków to jest dopiero wyzwanie! A potem w starszych klasach. .. dzisiaj dzieci są bardziej energiczne, pobudzone. Każdy kto choć trochę ma do czynienia z pracą nauczyciela zdaje sobie sprawę że przysłowie " obyś cudze dzieci uczył" jest dziś najgorszą klątwą.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    22
    3
    rodzic1(2014-03-27)
  • w SP 25 nie ma placu zabaw
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    4
    3
    mimimi(2014-03-27)
  • Niech zwolnią ich, mam wykształcenie odpowiednie na miejsce nauczyciela i chętnie podejmę się tej pracy nawet na warunkach gorszych niż teraz mają. Proszę podać gdzie mam złożyć dokumenty
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    5
    18
    Elizab(2014-03-27)
  • @Elizab - przeczytaj artykuł, pomyśl a potem pisz swoje daleko idące komentarze. Nie chodzi tu o nauczycieli, bo to nie oni są twórcami tego fantastycznego projektu. Można mieć zastrzeżenia do pedagogów, ok, ale nie to jest tutaj tematem. A pomysł asystentów oczywiście jest chory, jak wszystko co dzieje się ostatnio w oświacie.
  • Hehe, no za coś Pani minister edukacji pieniążki musi brać, więc wymyśla co może; ) Pomysł porażka!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    10
    3
    abcdef(2014-03-27)
  • Dojdzie do tego, że mądrzy rodzice pozostawią własne dzieci w domu, oferując tym samym lepszą edukację w zamian za kilkugodzinną wegetację w szkołach pod OPIEKĄ (bo przecież nie edukacją) ludzi do tego kompletnie nieprzygotowanych. CZY TAK MA WYGLĄDAĆ EDUKACJA PRZYSZŁOŚCI?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    15
    2
    zuuza(2014-03-27)
  • Tak się kończą rządy Platformy
  • Poziom publicznej edukacji będzie tak żenujący, że rodzice będą posyłać dzieci do prywatnych szkół. To do tego zmierza nasz rząd. Tylko głupi rodzice tego nie rozumieją.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    6
    1
    oolala(2014-03-27)
  • ja proponuję tym wszystkim, którzy są za tym aby dzieci szybciej szły do szkoły, żeby już zaopatrzyli się w jakieś urządzenia rehabilitacyjne dla swoich pociech! Moje dziecko poszło normlanie jako 7-latek do szkoły i dziękuję Bogu że mogłam go puścić jeszcze " starym" systemem! Plecaki są tak ciężkie że czasmi mi jest za ciężko go nieść! Oprócz książek dzieci dostaną (jednego dnia) 5 kartonó mleka, 2 soczki i 4 jabłka a do tego jakieś zdechłe i suche marchewki!!!!! to nie jest normalne!!!!! współczuje tym maluchom których to czeka o rok szybciej. .Niech Bóg i dobry specjalista strzeże waszych kręgosłupów
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    5
    dnigga(2014-03-28)
  • do szkoły w wieku 6 lat na emeryturę w wieku 67 lat, cwane bestie z tych polityków Tusków i Kaczyńskich
Reklama