Kolejna roszczeniowa kasta uwazajaca sie za "elity" walczy o kase w roku wyborczym. Jak sie nie podobaja 3 miesiace waakcji, 18 godzin pracy w tygodnu, roczny platny urlop na "poratowanie zdrowia", dodatki mieszkaniowe i za prace na wsi i inne przywileje niedostepne w swktroze prywatnym, to zawsze moga zmienic robote.
A potem macie pretensje, że zostają nieudacznicy. To się zdecydujcie czy chcecie jakiegokolwiek nauczyciela, bo 3/4 z nich co chwilę radzicie zmienić zawód, czy nauczyciela uczącego i zadowolonego z pracy z dziećmi? Bo teraz to mówicie zmiencie zawód, a za chwilę mówicie zostali w szkole nieudacznicy. Ja jako rodzic wolę dobrego, zadowolonego belfra, nie jakiegokolwiek bo reszta już sflustrowana