Dzisiaj (25 kwietnia) przy Zespole Szkół Pijarskich im. św. Mikołaja w Elblągu został posadzony dąb upamiętniający Lucjana Fluderskiego, lekarza 77 lat temu zamordowanego w obozie w Charkowie. Zobacz zdjęcia z uroczystości.
Lucjan Fluderski urodził się w 1902 roku w Giżycach koło Kalisza. Chciał pomagać ludziom i swoim najbliższym, dlatego został lekarzem. W 1930 roku uzyskał doktorat medycyny na Uniwersytecie Warszawskim. W 1939 roku trafił do wojska, a w 1940 został internowany i osadzony w Charkowie. Zginął w wieku 38 lat. Osierocił dwie córki, 7-letnią Alinę i roczną Marię.
- W 1939 roku wybuchła II wojna światowa. Niemcy napadli na Polskę 1 września, a 17 września na nasz kraj ze wschodu napadł Związek Radziecki. Było to porozumienie Hitlera i Stalina tzw. pakt Ribbentrop–Mołotow, który miał na celu zniszczenie Polski, by ta przestała istnieć, i by ten hymn narodowy, który dziś wyśpiewaliśmy nigdy więcej nie wybrzmiał - mówiła nauczycielka historii, Maria Kubacka. - Pamięć o naszym dzisiejszym bohaterze i o ponad 21 tysiącach zamordowanych miała zginąć i zginęła na długie lata. Pozostała tylko w sercach tych, którym nawet w powojennej Polsce, nie można było opłakiwać ofiar, aż przyszedł czas wolności i w końcu można było mówić o grobach katyńskich – kontynuowała. - W 2010 roku Stowarzyszenie Parafiada, które zostało powołane przez pijarów warszawskich, podjęło decyzję, aby każdemu – niegdyś zapomnianemu nazwisku – posadzić jeden dąb – wyjaśniała Maria Kubacka.
Po uroczystym apelu, nastąpiło posadzenie dębu przy tablicy upamiętniającej bohatera - Lucjana Fluderskiego. Dąb posadzili przedstawiciele harcerzy – Jeremiasz i Grzegorz.
- 77 lat temu - 24 kwietnia, pan Lucjan wysłał ostatni list z obozu, a ponieważ praktyka była taka, że żołnierze internowani codziennie pisali listy do swoich rodzin, to możemy przypuszczać, że 25 kwietnia została wykonana egzekucja na Lucjanie Fluderskim. Dlatego dzisiaj – jako symbol jego życia – sadzimy ten dąb, aby pamięć o nim przetrwała w naszych sercach i w sercach społeczności szkolnej, tak długo, jak ten dąb będzie rósł. Myślę więc, że pamięć o Lucjanie Fluderskim będzie trwała na wieki – dodała Maria Kubacka na koniec uroczystości.