Jak to możliwe, że na linii tramwajowej Druska – Bażantarnia, prowadzącej do dworca PKP i PKS i Szpitala Wojewódzkiego nie ma tramwaju dostosowanego dla osób niepełnosprawnych, zwanego potocznie „ogórkiem”.
Ostatnio w jednym z artykułów ( „Pasażer też człowiek” ) pojawiły się komentarze naszych czytelników zainteresowanych tą sprawą. Postanowiłam poszukać odpowiedzi na to pytanie w Zarządzie Komunikacji Miejskiej.
Co ciekawe, moja wizyta zbiegła się z otrzymaniem przez ZKM listu od Polskiego Związku Niewidomych z Warszawy, w którym zostały poruszone pewne kwestie zawarte w komentarzach. Chodziło o dostosowanie tramwajów do potrzeb osób niepełnosprawnych, a mianowicie: elektroniczne wyświetlacze z sygnałem dźwiękowym informujące o trasie i przystankach, a także pojazdach niskopodłogowych. Najwidoczniej jeden z czytelników wziął sprawy we własne ręce.
„W większości tabor zarówno autobusowy, jak i tramwajowy, nie jest przystosowany do zabierania osób niepełnosprawnych na wózkach. Nie wiem, dlaczego, ale do pętli tramwajowej na ulicy Druskiej nie jeździ żaden tramwaj niskopodłogowy, tzn. ogórek, umożliwiając dojazd w te okolice osobom niepełnosprawnym na wózkach” – komentarz innego czytelnika do artykułu „Pasażer też człowiek”.
W Zarządzie Komunikacji Miejskiej rozmawiałam z panią kierownik Działu Organizacji Ruchu. Jak się okazało, projekt budowy w Elblągu nowej trasy tramwajowej w ul. Ogólnej był integralnie związany z zakupem sześciu niskopodłogowych tramwajów.
– Zakup był współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego, który był połączony z budową linii na Ogólnej. W związku z czym pojazdy te przeznaczone są wyłącznie do tej trasy - powiedziała pani kierownik. - A co za tym idzie, tramwaje nie mogą być „puszczone” na inne trasy pod groźbą nałożenia kary.
Na pytanie, kiedy osoby niepełnosprawne mogą się spodziewać ułatwień w komunikacji, usłyszałam następującą wypowiedź: - Dopóki nie będą wprowadzone bilety elektroniczne i informator GPS, czyli nadzór satelitarny, nie ma mowy o nowych tramwajach. Dopiero po wprowadzeniu zmian będziemy mogli zaplanować wprowadzenie niskopodłogowych tramwajów na tej trasie.
Co ciekawe, moja wizyta zbiegła się z otrzymaniem przez ZKM listu od Polskiego Związku Niewidomych z Warszawy, w którym zostały poruszone pewne kwestie zawarte w komentarzach. Chodziło o dostosowanie tramwajów do potrzeb osób niepełnosprawnych, a mianowicie: elektroniczne wyświetlacze z sygnałem dźwiękowym informujące o trasie i przystankach, a także pojazdach niskopodłogowych. Najwidoczniej jeden z czytelników wziął sprawy we własne ręce.
„W większości tabor zarówno autobusowy, jak i tramwajowy, nie jest przystosowany do zabierania osób niepełnosprawnych na wózkach. Nie wiem, dlaczego, ale do pętli tramwajowej na ulicy Druskiej nie jeździ żaden tramwaj niskopodłogowy, tzn. ogórek, umożliwiając dojazd w te okolice osobom niepełnosprawnym na wózkach” – komentarz innego czytelnika do artykułu „Pasażer też człowiek”.
W Zarządzie Komunikacji Miejskiej rozmawiałam z panią kierownik Działu Organizacji Ruchu. Jak się okazało, projekt budowy w Elblągu nowej trasy tramwajowej w ul. Ogólnej był integralnie związany z zakupem sześciu niskopodłogowych tramwajów.
– Zakup był współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego, który był połączony z budową linii na Ogólnej. W związku z czym pojazdy te przeznaczone są wyłącznie do tej trasy - powiedziała pani kierownik. - A co za tym idzie, tramwaje nie mogą być „puszczone” na inne trasy pod groźbą nałożenia kary.
Na pytanie, kiedy osoby niepełnosprawne mogą się spodziewać ułatwień w komunikacji, usłyszałam następującą wypowiedź: - Dopóki nie będą wprowadzone bilety elektroniczne i informator GPS, czyli nadzór satelitarny, nie ma mowy o nowych tramwajach. Dopiero po wprowadzeniu zmian będziemy mogli zaplanować wprowadzenie niskopodłogowych tramwajów na tej trasie.
Pożyjemy, zobaczymy?
Anieze