UWAGA!

Pirania w Drużnie

 Elbląg, Zdjęcie ze strony: www.wikipedia.pl.
Zdjęcie ze strony: www.wikipedia.pl.

Od jakiegoś czasu słyszymy o pojawianiu się w naszym kraju przedziwnych stworzeń. A to norka amerykańska, która wypiera norkę europejską; szop pracz, który przybył na stary kontynent wraz z wojskami amerykańskimi, a teraz rozchodzi się coraz bardziej po całej Europie; a to biedronka azjatycka (Harmonia axyridis) zwana „biedronką ninja” pojawiła się licznie w Polsce i ciągle zwiększa swój zasięg występowania. W jeziorze Drużno złowiono zaś kilogramową piranię.

Dzieje się tak z wielu powodów, ale najważniejszym jest to, że człowiek jest strasznie mobilny i, podróżując po świecie, często chce przywieźć coś ze sobą na pamiątkę.
     Jest to bardzo groźne zjawisko. Póki co w naszych warunkach pogodowych wiele gatunków nie jest w stanie przetrwać zimy, ale zimy mamy coraz cieplejsze i może dojść do takiej sytuacji, że za kilkanaście lat w naszej przyrodzie będą występowały zwierzęta i rośliny ze strefy zwrotnikowej lub nawet tropikalnej.
     Zwracam Państwu uwagę na odpowiedzialność, jaka na nas ciąży, bo czasem po przywiezieniu (czy też kupieniu) jakiegoś egzotycznego zwierza lub roślinki (nawet w postaci owocu czy nasionka), po jakimś czasie, gdy nudzi nam się opieka nad tym organizmem, nad którym mimo wszystko podjęliśmy się sprawować pieczę, uznajemy, że pupila nie zabijemy a wypuścimy w naturę z myślą „duży jest, da sobie radę”. Tylko czy ktoś zastanawia się, czy przyroda jest w stanie przyjąć tę nową istotę?
     Prasa w okresie letnim wypełniona jest wieloma informacji o pojawieniu się krokodyla, węża, piranii, dziwnych żółwi, owadów i wielu gatunków roślin, które do tej pory na naszym terenie nie były spotykane. Specjaliści twierdzą, że dzieje się tak z wielu przyczyn, a największą są wyjazdy wakacyjne, bo w trakcie tych cudownych, niezapomnianych chwil, nie chcemy martwić się o naszego trzymetrowego krokodyla lub o węża… Przecież ciepło jest, w naturze jedzenie jest, więc go wypuszczę.
     Drugi powód wypuszczania organizmów egzotycznych do naszych wód lasów i pól, to ich wiek. Roślinka czy też zwierzę jest stare i znudziły się już nam, poza tym często zapadają na dziwne choroby, więc najłatwiej jest puścić ją na wolność. Przyczyną takiego postępowania było odłowienie w jeziorze Drużno w zeszłym roku przez rybaków ze stacji w Węglach Żukowie roślinożernej piranii. Okaz ważył ponad kilogram, a rybacy nie wiedzieli, co z tym fantem zrobić. Ostatecznie ryba wylądowała u życzliwych osób na terenie Elbląga, gdzie otrzymała swoje własne M-1. Ale przypadek elbląski nie jest wcale odosobniony w skali kraju…
     Coraz częściej również słyszy się o żółwiu czerwonolicym widywanym w naturze, a jako że naturalnie występuje on w Północnej, Środkowej i Południowej Ameryce, okazy widziane w Polsce muszą pochodzić z terrariów. Żółw ten ma duże zdolności aklimatyzacyjne, możliwe więc, że w przyszłości opanuje nasz kraj, wypierając rodzimego obecnie bardzo rzadkiego żółwia błotnego.
     Dlatego też apelujemy o przemyślenie każdego zakupu zwierzęcia czy rośliny… Nie dotyczy to naturalnie tylko gatunków egzotycznych, ale też naszych rodzimych. Należy uświadomić sobie, że kupując takiego zwierzaka lub roślinkę, przyjmujemy na siebie obowiązek odpowiedzialności za jego życie.
Bartek Bujnik

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • A ja widziałem jak w Dzikusce pływał krokodyl.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Kindziuk(2009-02-13)
  • Pomyslcie sobie, plyniecie kajakiem po kanale i tu nagle stado krokodyli za wami; )
  • na odcinku kumieli w parku Traugutta widziane hipopotamy przy wodopoju
  • uwaga w bazantarni zaginął mi mamut to bezcenne dla mnie zwierztko biedak jest przestraszony i pewnie schowal sie pod kamieniem; ) znalazce czeka ogromna nagroda :d
  • a ja widziałem rekina ludojada w nogacie pewnie przypłynoł na tarło
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    KATAKUMBA(2009-02-13)
  • Przykro mi to powiedzieć, ale jesteście pier. .. .Możliwe, że rozumki niewiele większe od tego u piranii, zaś te zwierzęta w Kumieli to z pewnością przeżyją bo mają większe mózgi
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    henryczek(2009-02-13)
  • A ja wam mówię!!! Nie porzucajcie zwierząt! Bo to się wam odbije, jak nie w tym, to w przyszłym wcieleniu. .! Prawda! Prawda! Prawda!!!
  • Drodzy czytelnicy!!!! Po ostatnich opadach sniegu zauważono na górze Chrobrego odcisk stopy Yeti. Wszelkich świadków prosimy o pilny kontakt!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    redaktor naczelny(2009-02-13)
  • Po E7 w ubiegłym tygodniu galopował Koziorożec. .. a za nim chwile pozniej 3 żyrafy. Widzilieli to tylko nieliczni:)Pozdrawiam
  • na tym odcinku kumieli przy parku Traugutta to nie hihototany tylko dwie moje sąsiadki na spacerze. .tylko one tak wyglądają
  • Ja tam sobie żartów robić nie będę, ale jakieś 4 lata temu podczas wakacji w Parku Dolinka w rzeczce na wysokości wodospadu (tego pojedynczego, niedaleko placu zabaw dla dzieci i Amnfiteatru) widziałam dwa żółwie czerwonolice. Znając życie komuś się znudziły lub wyjeżdżał gdzieś na wakacje i nie miał co z nimi zrobić. .. Ale ludzie mają czelność tak postępować, także sytuacja ta się raczej nie zmieni. .. A szkoda. ..
  • a ja widziałem pomarańczowego kosmitę niedaleko ratusza pewnie był odwiedzić naszego prezydenta
Reklama