Elbląscy radni zajmą się podczas czwartkowej sesji czteroletnim "Programem wyrównywania szans osób z niepełnosprawnościami". Nad jego powstaniem pracowały przez ostatnie kilka miesięcy cztery zespoły. W ich skład wchodzili przedstawiciele miasta oraz organizacji pozarządowych.
Program powstał po to, aby niepełnosprawnym żyło się w Elblągu po prostu lepiej. A dotyczy to sporej grupy elblążan. Według szacunków w Elblągu mieszka około 20 tysięcy osób z niepełnosprawnościami. Jest to 15 procent mieszkańców miasta. Innymi słowy, średnio co szósty elblążanin jest w pewnym stopniu niepełnosprawny.
Autorzy programu zajęli się czterema głównymi tematami - edukacją, zdrowiem, integracją ze społeczeństwem oraz zatrudnieniem niepełnosprawnych.
- Prace trwały dość długo - mówi Ewa Sprawka z Elbląskiej Rady Konsultacyjnej Osób Niepełnosprawnych. - Najpierw zastanawialiśmy się nad celami, później stawialiśmy konkretne zadania oraz opracowaliśmy sposób i terminy ich realizacji.
Od radnych zależy teraz, czy program zostanie przyjęty, a wszystko wskazuje na to, że nie powinno być z tym większych problemów. Według Ewy Sprawki ze strony miasta jest duża chęć współpracy. Świadczy o tym m.in. fakt, że w dużym stopniu w pracach nad programem uczestniczyły organizacje zajmujące się na co dzień problemami niepełnosprawnych. Na czterech koordynatorów bowiem aż trzech pochodzi ze środowisk pozarządowych.
- Mam także nadzieję, że nasz udział nie ograniczy się tylko do teoretycznej pracy nad programem, ale staniemy się także realizatorami i wykonawcami sporej części przedsięwzięć - dodaje Sprawka.
Autorzy programu zajęli się czterema głównymi tematami - edukacją, zdrowiem, integracją ze społeczeństwem oraz zatrudnieniem niepełnosprawnych.
- Prace trwały dość długo - mówi Ewa Sprawka z Elbląskiej Rady Konsultacyjnej Osób Niepełnosprawnych. - Najpierw zastanawialiśmy się nad celami, później stawialiśmy konkretne zadania oraz opracowaliśmy sposób i terminy ich realizacji.
Od radnych zależy teraz, czy program zostanie przyjęty, a wszystko wskazuje na to, że nie powinno być z tym większych problemów. Według Ewy Sprawki ze strony miasta jest duża chęć współpracy. Świadczy o tym m.in. fakt, że w dużym stopniu w pracach nad programem uczestniczyły organizacje zajmujące się na co dzień problemami niepełnosprawnych. Na czterech koordynatorów bowiem aż trzech pochodzi ze środowisk pozarządowych.
- Mam także nadzieję, że nasz udział nie ograniczy się tylko do teoretycznej pracy nad programem, ale staniemy się także realizatorami i wykonawcami sporej części przedsięwzięć - dodaje Sprawka.
OP