W poniedziałek na łamach naszego regionalnego portalu pojawił się artykuł na temat niedalekiego oddania inwestycji "Ścieżki rowerowej do Krasnego Lasu". Rumieńce na mojej twarzy, które pojawiły się po przeczytaniu owego artykułu skłoniły mnie do zorganizowania rodzinnej przejażdżki nad jezioro Martwe właśnie fragmentem tej drogi.
Jakże smutnym i żałosnym widokiem było odkrycie fuszerki mającej z założenia służyć mieszkańcom Elbląga i okolic. W świeżo położonym asfalcie podczas procesu "sprasowano" wszystko co popadnie m.in. jabłka z przydrożnych jabłoni. Smutne, że inwestycja za prawie 4,5 miliona jest tak żałośnie reżyserowana na naszych oczach. I tak w koło...