W Elblągu personel sprzątający transportuje na piechotę krew przeznaczoną do transfuzji ze szpitala przy ul. Komeńskiego do szpitala przy Żeromskiego – napisał do nas Czytelnik. Czy to jest zgodne z prawem?
- Panie mają 30 minut na przejście z jednego szpitala do drugiego i powrót. Nie mają specjalnego ubioru, po prostu transportują na piechotę w pojemnikach krew przeznaczoną do transfuzji – dodaje Czytelnik.
- Personel, który transportuje krew, jest do tego przeszkolony. To kilka osób, które w razie potrzeby wykonują takie czynności. Takie rozwiązanie było uzgadniane z Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa – wyjaśnia Małgorzata Adamowicz, specjalistka ds. marketingu w Szpitalu Miejskim.
Szpitale przy ul. Komeńskiego i Żeromskiego od niedawna tworzą jedną placówkę – Szpital Miejski Świętego Jana Pawła II. W obu działają oddzielne bloki operacyjne, dlatego zdarzają się sytuacje, że krew jest transportowana między oboma budynkami. Taka będzie aż do wybudowania nowego bloku operacyjnego przy ul. Komeńskiego, wówczas szpital przy Żeromskiego przestanie być placówką zabiegową.
- Zgodnie z procedurą szpitalną osoby sprzątające, po przeszkoleniu, nabyły uprawnienia osoby transportującej składniki krwi między szpitalami. W Banku Krwi podpisują się jako osoby przyjmujące pojemnik transportowy ze składnikiem krwi. Pojemnik jest w banku krwi zamykany i otwierany na oddziale, gdzie pielęgniarka weryfikuje dane na pojemniku z danymi na kwicie rozchodu (zamówieniu). Kontrolę przyjęcia potwierdza podpisem. Pojemniki transportowe i transport jest zwalidowany, temperatura transportu jest każdorazowo kontrolowana – informuje Grażyna Kula, dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Olsztynie. - RCKiK w Olsztynie wie o tym rozwiązaniu, wymagania co do transportu są spełnione, w sytuacji awaryjnej przewidziane jest użycie transportu sanitarnego. Czas na pokonanie odległości ze szpitala do banku krwi i powrót trwa do 20 minut. Uważam, że takie rozwiązanie transportu nie narusza wymagań zawartych w przepisach.
- Personel, który transportuje krew, jest do tego przeszkolony. To kilka osób, które w razie potrzeby wykonują takie czynności. Takie rozwiązanie było uzgadniane z Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa – wyjaśnia Małgorzata Adamowicz, specjalistka ds. marketingu w Szpitalu Miejskim.
Szpitale przy ul. Komeńskiego i Żeromskiego od niedawna tworzą jedną placówkę – Szpital Miejski Świętego Jana Pawła II. W obu działają oddzielne bloki operacyjne, dlatego zdarzają się sytuacje, że krew jest transportowana między oboma budynkami. Taka będzie aż do wybudowania nowego bloku operacyjnego przy ul. Komeńskiego, wówczas szpital przy Żeromskiego przestanie być placówką zabiegową.
- Zgodnie z procedurą szpitalną osoby sprzątające, po przeszkoleniu, nabyły uprawnienia osoby transportującej składniki krwi między szpitalami. W Banku Krwi podpisują się jako osoby przyjmujące pojemnik transportowy ze składnikiem krwi. Pojemnik jest w banku krwi zamykany i otwierany na oddziale, gdzie pielęgniarka weryfikuje dane na pojemniku z danymi na kwicie rozchodu (zamówieniu). Kontrolę przyjęcia potwierdza podpisem. Pojemniki transportowe i transport jest zwalidowany, temperatura transportu jest każdorazowo kontrolowana – informuje Grażyna Kula, dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Olsztynie. - RCKiK w Olsztynie wie o tym rozwiązaniu, wymagania co do transportu są spełnione, w sytuacji awaryjnej przewidziane jest użycie transportu sanitarnego. Czas na pokonanie odległości ze szpitala do banku krwi i powrót trwa do 20 minut. Uważam, że takie rozwiązanie transportu nie narusza wymagań zawartych w przepisach.
RG