UWAGA!

Tomasz Beksiński – pamiętamy

 Elbląg, Tomasz Beksiński - pamiętamy

W sobotę, 23 listopada o godz. 17 odbędzie się spotkanie: „Tomasz Beksiński - pamiętamy (1999 – 2019)". W tym roku mija 20 lat od jego śmierci. Jeśli chcesz powspominać, porozmawiać i posłuchać muzyki new romantic, progressive i gothic rock – to zaproszenie dla Ciebie.

Spotkanie odbędzie się w biurze Sezam przy al. Grunwaldzkiej 2B (róg z Lotniczą – budynek Elzam obok Giełdy Elbląskiej). Planowany czas spotkania: do godz. 20. Uczestnictwo bezpłatne.

 

Program spotkania:

- Prezentacja nagrań z audycji Tomasza Beksińskiego, najrzadszych i unikalnych – z płyt CD (np. Rise and fall of a decade, Closterkeller z singla radiowego)

- quiz z wiedzy o życiu Tomasza Beksińskiego – z nagrodą! (książką, dla której mottem na karcie tytułowej jest: „Oszalałeś przez Tego, kogo kochasz”).

- pokaz zdjęć – tam mieszkał Tomasz Beksiński, czyli Służew nad Dolinką

- relacja ze spotkania z wieloletnim przyjacielem Tomasza Beksińskiego – informacje ciekawe i nieznane

- dyskusja ekspercka (w końcu każdy ma swoje doświadczenia…) – Kto bardziej cierpi: mężczyźni przez kobiety czy kobiety przez mężczyzn? Z odpowiedzią w polskich piosenkach…

- Czego by słuchał Tomasz Beksiński dzisiaj – możesz podzielić się swoim nagraniem (z krążka CD lub dostępnym w Spotify - z warunkiem: do 5 min./utwór).

 

Pomysł spotkania jest wynikiem osobistej fascynacji muzyką i postacią Tomasza Beksińskiego. To powoduje, że formuła jest otwarta i swobodna. A dzięki temu – mile widziane są osoby chcące przedstawić lub podzielić się czymś od siebie.

To wydarzenie dla miłośników, więc nikogo nie zaskoczy, że będzie cola – towarzysko niezbędna i wręcz symbolicznie obecna u Tomasza Beksińskiego. Gdyby okazało się, że jest stała grupa zainteresowanych, tego typu spotkaniowe „In memoriam – dla pamięci” może być cykliczne (np. coroczne).

Kontakt w razie zapytań: 600 600 434. A jeśli ktoś woli napisać: wademekum@list.pl

Upamiętnijmy osobę, która wpłynęła na nasze życie. Nieodwracalnie, nieprzemijająco, zmieniła je na zawsze. Do zobaczenia.

inf. nadesłana

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • ktos mi wyjasni fenomen i zachwyt tym beksinskim ? bo mowi sie jego nazwisko i nastepuje u mnie pustka slysze B pozniej e i k sinski i nie wiem co to ma byc jakies magiczne zaklecie, mam byc zachwycony slyszac ten wyraz tak samo jak stojac przed jego obrazem, widzialem wystawe jego prac w galeri el kupe lat temu noi fajnie, podobaly mi sie te obrazki, ale tak czuje ze jest jakis kultywowwany robi sie z niego legende a byl poprostu malarzem ktory wział i umarł, poza tym ze byl czlowiekiem
  • Szkoda słów! To powszechnie znana prawda, że laicy wypowiadają się na tematy, o których nie mają pojęcia bez żadnego skrępowania. Ludzie mądrzy zastanawiają się nad tym co mówią i w sprawach, na których się nie znają nie wypowiadają się wcale. Dziennikarz muzyczny T. B. i malarz Z. B. to dwie różne osoby - syn i ojciec.
  • Bardzo ciekawa inicjatyw. Tomka Beksińskiego, jego wybory i fascynacje muzyczne są mi bardzo bliskie, chętnie przyjdę i posłucham.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    6
    0
    JiLniezalogowany(2019-10-07)
  • Tematy, które ojciec malował, syn słuchał. Syn popełnił samobójstwo, ojca zamordowano. W sumie tragiczna historia.
  • Chodzi o jego syna
  • Tomasz Beksiński był synem tego malarza, o którym piszesz. Ja go znam z tego, że przetłumaczył cykl o Monty Pythonie. Był dziennikarzem muzycznym. Przetłumaczył wiele piosenek, dlatego ktoś chce upamiętnić go w ten sposób. Popełnił samobójstwo 20 lat temu. Ojciec Zdzisław go przeżył.
  • Jest sporo osób, można wręcz powiedzieć pewne pokolenie, które uważa się za jego "dzieci". Takich muzycznych, wychowanych na jego nagraniach. Kiedy żył właściwie nikt nie miał płyt, które prezentował w radiu (płyty cd dopiero pojawiały się na rynku i były relatywnie bardzo drogie - powiew "zachodu", który miał swoją cenę). To spotkanie dla osób słuchających kiedyś jego audycji, pamiętających z odsłuchu radiowego jego głos i pewnie żałujących, że postąpił i zakończył życie tak, jak to sobie zaplanował. Dzisiaj, postronne osoby, nie będą widziały powodu, aby T. B. docenić. Ale dla niektórych tych powodów jest całe mnóstwo. Mijający czas lepiej obronił malarstwo Zdzisława Beksińskiego. Ale niektórym jest bliżej - i zawsze było - do postaci Tomka Beksińskiego.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    6
    0
    Komentarz(2019-10-10)
  • Do goscia. Durna pało. Malarzem i nie tylko był jego ojciec Zdzisław. Syn Tomasz redaktor, dziennikarz...
  • Tragiczna postać. Schizofrenicy. Ojciec i syn. Mroczni. Boję się słuchać o Nich. Na pewno zdolni, ale nieprzystosowani do życia.
  • @Tupolew - mea culpa, dobra tam pomylilo mi sie bo zapadlo mi w pamiec jak ludzie reaguja podczas wspominania nazwiska jakims wielkim zadumaniem i praktycznie na tym sie to konczylo, w moim oddbiorze jest takim zaszufladkowanym skarbem malym smigolem, sa oryginalni no i fajnie ale juz umarli, Tomasz poszedl do piekla a Zbigniew mial ciekawy pedzel
Reklama