Elblążanie potwierdzają, że jedną z typowo polskich cech jest fantazja. Do popularnych w mieście tradycji formowania orszaku weselnego z umajonych na tą okazję taksówek dołączyła w ubiegły piątek nowa - tramwajowa. Jak to się zdarza podczas premiery, oryginalny pomysł tym razem skończył się nieplanowaną niespodzianką. Weselny tramwaj wyskoczył z torowiska.
W kościele św. Piotra i Pawła odbyła się ceremonia ślubna Ani i Pawła. Po uroczystości orszak ślubny udał się na ul. Obrońców Pokoju, gdzie oczekiwał na nowożeńców i zaproszonych gości okazjonalnie udekorowany zabytkowy elbląski tramwaj. Para nowożeńców i ich goście zajęli miejsca w tramwaju i przyczepie. Zadzwoniły tramwajowe dzwonki oznajmiając początek nowej drogi życia pary młodej i oryginalny pojazd ostro wystartował. Po kilkunastu metrach jazdy zatrzęsło gośćmi w wozie trakcyjnym, bo wyskoczył on z torowiska niczym narowisty rumak. Wezwano pomoc techniczną. Para młodych i jej goście obserwowali akcję posadowienia tramwaju na torach, po czym udali się, już w znacznie wolniejszym tempie na weselną ucztę.
Ani i Pawłowi gratulujemy fantazji i życzymy, by ich życiowe tory, na które wkroczyli, były oparte na solidniejszych podstawach niż te tramwajowe.
Ani i Pawłowi gratulujemy fantazji i życzymy, by ich życiowe tory, na które wkroczyli, były oparte na solidniejszych podstawach niż te tramwajowe.
Andrzej Minkiewicz - Telewizja Elbląska