UWAGA!

Wojewoda wszystkich elblążan

 Elbląg, Stanisław Szatkowski
Stanisław Szatkowski

Rozmowa ze Stanisławem Szatkowskim, wojewodą warmińsko-mazurskim.

Joanna Ułanowska-Horn: Pierwszy raz jest pan w Elblągu po objęciu stanowiska wojewody. Czy robi to na Panu wrażenie, bo będzie dużo pytań...
     Stanisław Szatkowski: Jest mi miło, że mam okazję skontaktować się ze słuchaczami, miło mi również gościć w rozgłośni, która rozpoczyna swoją pracę również na terenie Elbląga. Przy okazji gratuluję, bo to niewątpliwie sukces elblążan.
     
     J.U.: Pani Hanna Bojarska została wicewojewodą warmińsko-mazurskim, ale pan wie również, że elbląska lewica oprotestowała tę nominację. Czy czuje się pan w jakimś stopniu odpowiedzialny za to, że znów pojawia się niechęć Elbląga do Olsztyna w związku z tą sprawą?
     S.Sz.: Oczywiście, w pewnym stopniu tak, chociaż moja decyzja jest przemyślana, uzasadniona i na pewno w najbliższym okresie okaże się, że była najwłaściwszą, jaką mogłem podjąć. Zresztą, gdyby było inaczej, premier Leszek Miller nie podpisałby tego wniosku.
     
     J.U.: Czy kandydatura elblążanina Janusza Nowaka była brana na poważnie?
     S.Sz.: Powstało wiele mitów i faktów. Pewne sprawy wyjaśnię. Otóż kandydat, jakim był pan Janusz Nowak, nie był kandydatem elbląskiej lewicy, tylko moim. To ja, przez nikogo nie zmuszany, zgłosiłem pana Nowaka jako jednego z dwóch kandydatów.
     
     J.U.: Zgłosił pan, więc dlaczego nie był pan konsekwentny?
     S.Sz.: Nie wszystkich argumentów mogę tutaj użyć i oficjalnie przed państwem, ale w sytuacji, jaka wytworzyła się podczas negocjacji koalicyjnych zachodziła potrzeba, by kandydat z naszego województwa, mówiąc najogólniej i może niezbyt elegancko - był w spódnicy.
     
     J.U.: Jeden z czytelników Elbląskiej Gazety Internetowej tak zauważa: to sprytne posunięcie, ale dlaczego nie jest to kobieta z Elbląga?
     S.Sz.: Nie wątpię, że w Elblągu jest dużo interesujących ludzi, dobrze przygotowanych. Elbląg to naprawdę ważna metropolia województwa i nie są to żadne kokieterie z mojej strony. Mam wiele sympatii dla Elbląga, zresztą jestem wojewodą całego województwa, w którym znaczącą rolę spełnia i mam nadzieję, że będzie spełniać Elbląg. Nie było zbyt wiele czasu na prowadzenie konsultacji, kandydatka jest naprawdę dobrze przygotowana merytorycznie i w najbliższym czasie elblążanie doświadczą, że wicewojewodzina będzie bardzo skutecznie pracował na rzecz tej części województwa.
     
     J.U.: Jak pan odebrał protest elbląskiej lewicy?
     S.Sz.: Nie ukrywam, że ze zdziwieniem. Można się było też tego spodziewać, dlatego że niektórzy moi koledzy partyjni mają trochę wysublimowane oczekiwania i ekskluzywne ambicje. To mi akurat nie przeszkadza, bo lubię otaczać się ludźmi ambitnymi i zdolnymi, którzy wiedzą czego chcą i skutecznie dążą do swoich celów, ale nie jestem zwolennikiem takich ultymatywnych decyzji: albo tak, albo tak.
     
     J.U.: Czy nie warto było jednak podjąć decyzji dyplomatycznej?
     S.Sz.: Jestem głęboko przekonany, że to jest decyzja dyplomatyczna. Proszę sobie wyobrazić przyszłą współpracę z wicewojewodą, który jeszcze nim nie został, a już jest w konflikcie.
     
     J.U.: Mówił pan, komentując protest elbląskiej lewicy: "Elblążanie mają wojewodę, ja nim jestem"...
     S.Sz.: Tak zdecydowanie, ja jestem wojewodą wszystkich elblążan.
     
     J.U.: Proceduralnie tak...
     S.Sz.: Proceduralnie i faktycznie. Wierzcie mi państwo, że ja naprawdę dam dowody, że jest tak, jak mówię i to zrobię w najbliższym czasie. Robienie ze mnie człowieka, który nie docenił aspiracji elblążan jest po prostu nieprawdą i nadużyciem. Stanowisko wicewojewody nie jest stanowiskiem strategicznym. Nie ma wielkiego wpływu na instytucje, o których się mówi, że ich istnienie jest zagrożone. Mówi się o tym, że w Olsztynie chodzą słuchy o likwidowaniu dywizji, że zwolnieniami zagrożone są jakieś instytucje. Przyjmijcie państwo do wiadomości, że to wszystko są mity. Nie wiem, dlaczego eksploatowane. Każdy ma prawo do wyrażania opinii a nawet - powiem dosadnie - mówienia głupot, ale problem robi się wtedy, gdy zaczyna się wyrażać to publicznie. Ja mam zamiar wytłumaczyć kolegom z Elbląga, zwłaszcza tym, którzy najbardziej się zaangażowali w podniecanie pewnego nastroju, że ich argumenty są nieuzasadnione, że powinni skoncentrować swoją uwagę na zupełnie innych celach, że wspólnie możemy tej części województwa pomóc.
     
     J.U.: Czytelnicy Elbląskiej Gazety Internetowej pytali, czy jest możliwa partnerska - co podkreślono - współpraca dwóch największych miast w regionie. Jeden z nich podał przykład województwa lubuskiego, gdzie podobne wielkością miasta podzieliły urzędy między siebie...
     S.Sz.: Oczywiście, że tak, ale tych przykładów nie można porównywać, bo tam odległości między miastami są zdecydowanie mniejsze. Oczywiście Elblągowi potrzebne są pewne systemowe rozwiązania, jeśli chodzi o sprawowanie administracji publicznej i tego nie załatwi jedna czy dwie funkcje. Jestem głęboko przekonany, że elblążanie przekonają się w najbliższym czasie, że pani Bojarska to dobry urzędnik państwowy, który będzie tworzył skuteczny lobbing na rzecz tego regionu. Spodziewałem się takich pytań, więc powiem państwu np. że środki finansowe, które są uruchamiane na tę część województwa są relatywnie większe od tych, które idą np. do wschodniej części regionu. Otrzymuję wiele uwag ze strony mazurskiej, że elblążanie są traktowani w sposób szczególny. A problem polega na tym, by sześć części regionu czuło się podmiotowo.
     
     J.U.: Janusz Nowak mówił, że spodziewa się po pańskiej wizycie pewnej rekompensaty. Czy jest możliwe np. przeniesienie Urzędu Marszałkowskiego do Elbląga?
     S.Sz.: Jestem bardzo mocno zainteresowany, by elblążanie czuli się wyjątkowo dobrze w tym województwie, m.in. dlatego, że nie wierzę w żadne możliwości ruchów secesyjnych. Być może to jest moja przewaga wobec tych, którym się wydaje, że wystarczy kiwnąć palcem, by znaleźć się w innym regionie. Integracji nie zaszkodzi nominacja na wojewodę kobiety, która mieszka w Olsztynie. Urząd Marszałkowski w Elblągu? To możliwe, jeżeli część mazurska województwa wyrazi na to zgodę. Tylko proszę sobie wyobrazić reakcję Pisza, Olecka, Gołdapi, które też mają swoje ambicje. Problem polega na tym, by połączyć interesy wszystkich.
przyg. Joanna Ułanowska-Horn (Radio Olsztyn)

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Cynicznie i niegramatycznie - typowo, jak na olsztyńskich urzędasów. Dużo gadał i nic nie powiedział.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Spadać na szuwary(2001-11-15)
  • Szuwarowo-bagienny beł-sobie-kot
  • Pani Horn po stylu pytań i wyrażnym omijaniu drażliwych spraw widać że to Olsztyn płaci Pani pensję (Aż tak boi się Pani utraty pracy?)
  • Bardzo to wszystko smutne. Poziom merytoryczny olsztyńskich urzędników jest żenujący. Być może, dlatego właśnie, za chwilę pan wojewoda zlikwiduje elbląską delegaturę urzędu wojewódzkiego.
  • Panie Wojewodo Elbląg od 700 lat jest dużym miastem, olsztyn dołączył dopiero w latach 70-tych. Tak naprawdę to tu powinna znajdować się stolica województwa. Czy Pan naprawdę nie zdaje sobie sprawy że elblążanie wstydzą się należec do takiego województwa?
  • dziekujemy elblaskiej lewicy: czerwony samorzad, powiat, wojewodztwo i nic nie mozna dla miasta wywalczyc? czas na zmiany, niedlugo wybory samorzadowe, zrobmy porzadek. dlaczego takie miasta jak kwidzyn czy ilawa gorzej usytuowane i z mniejszym potencjalem maja mniejsze bezrobocie i staly rozwoj? bo we wladzach sa tam przedsiebiorcy, menedzerowie i przedstawiciele organizacji pozarzadowych... moze warto o tym pomyslec....
  • panie wojewodo ta elbląska sitwa buduje hipermarkety żeby wykończyć elblążan preszę o ratunek
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    anty -slonina(2001-11-15)
  • elblag to stolica a olsztyn to okolica. dziura najwieksza w kraju stolica wojewodztwa to jest mozliwe tylko w jednym panstwie. ludzie!!!!z olsztynem zginiemy marnie. ale sami tego chcieliscie - kto wybral ugrupownie wprowadzajace reforme administracyjna???!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    elblazanin z daleka(2001-11-15)
  • Powiedział"Każdy ma prawo do wyrażania opinii,a nawet powiem dosadnie-mówienia głupot".Dlaczego nasz wojewoda tak mocno korzysta z prawa do mówienia głupot?
  • To jest nasz wojewoda? To zwykły Bil aden. My mamy już swojego wicewojewode w województwie pomorskim, no to poco nam jeszcze wojewoda w jakimś tam województwie mazurskim.!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    OKS fan(2001-11-16)
  • Ta cała sytuacja to dowód na to, że z elblaską lewicą nikt sie nie liczy. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, ze to ONI zarządzaja tym miastem - a to dotyczy już wszystkich z nas. Elblażanie, to kolejny przykład, że czas najwyższy zmienić władzę w tym mieście!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Poirytowany(2001-11-16)
  • Z arogancji i pewnosci siebie przypomina mi pan Krzaklewskiego i czeka pana taki sam niebyt polityczny. Po pana wypowiedziach wyrażniwe widać że nie nadaje się pan na wojewodę a i szefem wojewódzkiego SLD wcale pan być nie musi. Niech se pan uswiadomi że bez Elbląga jest nie ma województwa w którym pobiera pan pieniądze za bycie wojewodą.To nie Babalski ale pan przyczyni się do szybszego odejścia Elbląga z panskiego podwórka. Mam nadzieję że Pan Premier pozna się na pana arogancji nim Elblag zmieni województwo ,czego życze panu na nowej drodze życia.
Reklama