UWAGA!

Z gęby - cholewa

 Elbląg, Straż Miejska będzie egzekwować od komitetów wyborczych obowiązek uprzątnięcia plakatów po wyborach
Straż Miejska będzie egzekwować od komitetów wyborczych obowiązek uprzątnięcia plakatów po wyborach (fot. Damian Matwiejczyk)

Co drugi plakat wyborczy wisi w Elblągu nielegalnie - szacuje Straż Miejska. Trwa także prawdziwa plakatowa wojna.

Tradycyjnie już przed wyborami miejskie słupy ogłoszeniowe zamieniają się w pole bitwy między kandydatami. Jedni zaklejają konkurencję, kolejni obwieszczenia władz, a jeszcze inni wszystko, co się da, bo uważają, że na oklejanie słupów i całego miasta nie potrzeba żadnych pozwoleń.
     - Oględnie rzecz ujmując, wygląda to nieporządnie i chaotycznie – zauważa spotkany w pobliżu jednego ze słupów elblążanin. - Szczególnie denerwuje mnie oklejanie drzew - dodaje następny. - Pewnego dnia na Bielanach, widziałem mężczyznę, który wizerunkami jakiegoś swojego guru bezlitośnie oklejał każdy pień, jaki znalazł się na jego drodze. Jak tak można?!
     
     Powszechna zgoda
     Straż Miejska i Zarząd Budynków Komunalnych, właściciel słupów ogłoszeniowych, zapewniają, że starają się walczyć z zalewem wyborczych plakatów. Komendant Jan Korzeniowski przypomina, że Straż Miejska może interweniować tylko w pewnych sytuacjach, a najczęściej w sprawie nielegalnych plakatów zdecydowane działania powinni podejmować sami właściciele oklejanych obiektów, np. słupów energetycznych czy skrzynek telekomunikacyjnych.
     - Ordynacja wyborcza mówi, że takie nielegalne plakaty właściciel lub zarządzający obiektem może usunąć, a kosztami powinien obciążyć komitet wyborczy - mówi Jan Korzeniowski. - Straż czy policja mogą to zrobić, kiedy plakat lub tablica zagrażają zdrowiu lub życiu mieszkańców.
     Komendant zapowiada jednak, że w tym roku strażnicy konsekwentnie będą egzekwować od komitetów wyborczych obowiązek uprzątnięcia plakatów po wyborach.
     - Skierowaliśmy już dwa wnioski do sądu i nie będzie w tej sprawie pobłażania - obiecuje Jan Korzeniowski.
     
     I tak wieszają
     Miasto jest właścicielem 40 słupów ogłoszeniowych. Zbigniew Czerepko, dyrektor Zarządu Budynków Komunalnych, zapewnia, że w tym roku zaczął na nich robić porządki.
     - W ubiegłych latach może nie było to dopracowane, ale teraz wprowadziliśmy nowe zasady wieszania plakatów wyborczych i korzystania z nich - wyjaśnia dyrektor Czerepko. - Wymierzyliśmy m.in. powierzchnię reklamową na słupach, a każdy komitet dostaje wytyczne, gdzie i ile plakatów może wywiesić. Regularnie kontolujemy też nasze słupy i zrywamy plakaty, które wiszą bez pozwolenia.
     Mimo to, "nielegalne" plakaty wyrastają niczym grzyby po deszczu i to np. w miejscach zarezerwowanych dla urzędowych obwieszczeń wyborczych.
     - Niestety, nie jesteśmy w stanie wziąć odpowiedzialności za sposób rozklejania, ani też sprawić, że przy każdym słupie przez całą dobę będzie stał nasz pracownik - tłumaczy Zbigniew Czerepko.
     
     Zasady jasne i przejrzyste
     Niektórzy w ogóle o pozwolenie się nie starają, a inni mimo starań zgody nie dostali.
     - Po złożeniu w ZBK stosownego pisma, mój przedstawiciel przez kilka dni próbował się dowiedzieć, czy mamy zgodę - opowiada jeden z kandydatów do parlamentu. - W końcu przez telefon usłyszał, że zgoda jest i mamy tylko odebrać pisemną decyzję. Uznaliśmy więc, że możemy plakatować. Jakie było nasze zdziwienie, kiedy następnego dnia okazało się, że decyzja została zmieniona!
     Dyrektor Czerepko tłumaczy, że słupy ogłoszeniowe mają ograniczoną powierzchnię i dla wszystkich jej nie wystarczy:
     - Staraliśmy się tak dzielić, by jak najwięcej ugrupowań mogło zaprezentować swoich kandydatów. Jednak wielu z tych, którzy zgody nie dostali, i tak robi, co chce. Stąd nasze interwencje - i zrywanie takich plakatów.
     Zbigniew Czerepko dodaje, że do tych, którzy plakatują bez zezwolenia, zwróci się o zwrot kosztów zerwania plakatów.
     - Liczę, że nie będzie konieczna konfrontacja w sądzie - mówi szef ZBK - u.
     
     Argument na "nie"
     Jeśli nawet wojna plakatowa się w Elblągu nie skończy, to i ona ma swoje znaczenie dla wyborców. - Kiedy widzę taki słup oklejony bez ładu i składu, np. plakatami jednej partii, myślę sobie, że ci kandydaci za wszelką cenę próbują zdobyć władzę - zżyma się jeden z przechodniów. - Skoro tacy ludzie już teraz nie przestrzegają prawa, to co będzie później?
     - Ja wiem już na kogo głosować i zrobię tak, jak zaplanowałem. Bez względu na plakaty - mówi inny.
     
     
***

     
     Zapraszamy do udziału w sondażu na temat wyborów parlamentarnych, który zamieściliśmy w dziale portElu Społeczeństwo
SZ

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Jak widzę te słupy i budki telefoniczne obklejone plakatami to mi się niedobrze robi. Wstyd Panowie, wstyd. Ja na miejscu wyborców nie oddałbym na Was żadnego głosu. Reklama owcszem jest jak najbardziej potrzeba ale pewne reguły gry powinny obowiązywać a w szczególności kandydata na posła.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    niezadowolony(2005-09-21)
  • NIe wiem na kogo tu głosować, każdy kandydat chce dobrze dla Polski i jej obywateli. Każdy z nich ma pomysł na obniżenie bezrobocia i poprawę życia codziennego. Każdy obiecuje. Chciałbym głosować na kazdego z nich, bo skoro każdy chce dobrze to jak wszyscy oni się do tego wezmą... ale na wszystkich nie mogę, no więc na kogo?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    wyborca(2005-09-21)
  • a moim zdaniem straż miejska jest bardzo inteligentna kiedy zlicza warstwy naklejanych plaktów
  • na tesciwą, jego ojca, na niego i jego złodziejskich kolesiów z LPR, na Gietycha popieranenego przez kościół dojrzały do przekretów
  • wyborco - proponuję "chybił-trafił"
  • Jak można głosować na kogoś, kto ma stanowić prawo,a sam tego prawa nie przestrzega?
  • i w tym momencie straz misjska powinna wystawiac mandacik za kazdy nielegalnie oszpecony słup itp. ile to miasto by przy okazji zarobiło!!! a co do dzrew to bym na miejscu nadlesnictwa tez podreperował sobie budzet!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    zbulwersowanykolazmiejski(2005-09-21)
  • Szeba, na chybił-trafił najlepiej, nawet nie wszyscy sobie z tego zdają sprawę ale większość głosujących wybierze metodę chybił-trafił, z tym że wiekszość na pewno chybi.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Wyborca(2005-09-21)
  • Najważniejsze jest to żeby wszyscy po sobie posprzątali!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    jaculek(2005-09-21)
  • żeby strażnik lub policjant mógł wlepic mandacik, musi złapać osobę rozklejającą plakaty na gorącym uczynku. A z tym już gorzej, bo takie rzeczy robione sa najczęściej pod osłoną nocy.
  • a mi się wydaje ze wystarczy zeby strażnik znał troszeczkę prawa i to zupełnie by wystarczyło bo za materiały wyborcze bezpośrednio odpowiadają sztaby danego kandydata i one za wszystko odpowiadają, a w trybie wyborczym ukaranie delikwentów za nieprawidłowe lub nielegalne niezgodne z prawem reklamowanie nie stanowi zadnego problemu
  • Postawić stażnika przy każdym słupie schowanego za drzewem lub rogiem i łupić mandaty tak jak to robili z kierowcami pod urzędem stanu cywilego
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Morientes(2005-09-21)
Reklama