Państwo Brzeziccy z Przezmarka - rodzice 12 dzieci - zostali cztery lata temu ukarani za nielegalną rozbudowę domu. - Mieliśmy projekt, ale człowiek nie wiedział, że jeszcze pozwolenie jest potrzebne. Budowa nie była skończona, gdy dowiedzieliśmy się, że musimy zapłacić 50 tys. zł kary - opowiada Barbara Brzezicka. - Nie mieliśmy tyle pieniędzy. Wielodzietnej rodzinie pomógł poseł PiS Jerzy Wilk, który dziś (26 kwietnia) ogłosił, że kara została umorzona.
Państwo Brzeziccy otrzymali dom w Przezmarku w spadku. Dom to może za dużo powiedziane. To budynek, w którym dawniej była rozlewnia mleka, a także obora. Zamieszkali tam w 1995 r.
- To było jedno pomieszczenie, nie było tam prądu i wody - wspomina Barbara Brzezicka.
Z czasem rodzina zaczęła się powiększać. Dziś państwo Brzeziccy mają 12 dzieci w wieku od 26 do 9 lat. Troje najstarszych nie mieszka już z rodzicami, ale pozostała dziewiątka tak. Rodzina rozpoczęła przebudowę domu, w którym obecnie jest 5 pokoi, a przydałyby się jeszcze ze dwa. Był rok 2013 i początek kłopotów.
- Rozpoczęli przystosowanie domu do potrzeb powiększającej się rodziny na podstawie projektu wykonanego przez architektów, ale należało też wystąpić o pozwolenie na budowę, a tego państwo Brzeziccy nie zrobili - opowiada poseł PiS Jerzy Wilk. - Powiatowy Nadzór Budowlany naliczył im maksymalną karę, czyli 50 tys. zł. Rodzina nie była w stanie zgromadzić takiej kwoty i w ub.r. zwróciła się do mnie o pomoc. Udało się - po interwencjach m.in. w Ministerstwie Finansów - udało się zmniejszyć karę do 12,5 tys. zł, ale to nadal była duża suma. Walczyliśmy o całkowite umorzenie kary i wicepremier Mateusz Morawiecki podjął taką decyzję, i jest to decyzja ostateczna - cieszy się poseł Wilk.
Cieszy się też rodzina Brzezickich.
- Staramy się dobrze opiekować dziećmi i zapewnić im warunki do życia, przydałyby się dodatkowe pokoje do odrabiania lekcji - mówi Barbara Brzezicka. - Mąż pracuje na stolarni, pomaga nam opieka społeczna, jest ten program 500 plus. Wcześniej jedliśmy chleb ze smalcem, nie można było dzieciakom kupić wielu rzeczy. Teraz lepiej się żyje.
- To było jedno pomieszczenie, nie było tam prądu i wody - wspomina Barbara Brzezicka.
Z czasem rodzina zaczęła się powiększać. Dziś państwo Brzeziccy mają 12 dzieci w wieku od 26 do 9 lat. Troje najstarszych nie mieszka już z rodzicami, ale pozostała dziewiątka tak. Rodzina rozpoczęła przebudowę domu, w którym obecnie jest 5 pokoi, a przydałyby się jeszcze ze dwa. Był rok 2013 i początek kłopotów.
- Rozpoczęli przystosowanie domu do potrzeb powiększającej się rodziny na podstawie projektu wykonanego przez architektów, ale należało też wystąpić o pozwolenie na budowę, a tego państwo Brzeziccy nie zrobili - opowiada poseł PiS Jerzy Wilk. - Powiatowy Nadzór Budowlany naliczył im maksymalną karę, czyli 50 tys. zł. Rodzina nie była w stanie zgromadzić takiej kwoty i w ub.r. zwróciła się do mnie o pomoc. Udało się - po interwencjach m.in. w Ministerstwie Finansów - udało się zmniejszyć karę do 12,5 tys. zł, ale to nadal była duża suma. Walczyliśmy o całkowite umorzenie kary i wicepremier Mateusz Morawiecki podjął taką decyzję, i jest to decyzja ostateczna - cieszy się poseł Wilk.
Cieszy się też rodzina Brzezickich.
- Staramy się dobrze opiekować dziećmi i zapewnić im warunki do życia, przydałyby się dodatkowe pokoje do odrabiania lekcji - mówi Barbara Brzezicka. - Mąż pracuje na stolarni, pomaga nam opieka społeczna, jest ten program 500 plus. Wcześniej jedliśmy chleb ze smalcem, nie można było dzieciakom kupić wielu rzeczy. Teraz lepiej się żyje.
A