Minęło 30 lat od chwili, gdy w Elblągu grono pasjonatów karate pod wodzą Aleksandra Płyszewskiego założyło Ognisko TKKF Feniks, skupiające sympatyków dalekowschodnich sztuk walki. Tradycje Feniksa przejął Elbląski Klub Karate. Z trenerem kick-boxingu Piotrem Lichocińskim rozmawia Andrzej Minkiewicz.
Andrzej Minkiewicz: Pańscy podopieczni wynikami sportowymi znakomicie uczcili jubileusz Elbląskiego Klubu Karate...
Piotr Lichociński: To oczywiste. Śmiem twierdzić, że żadna elbląska sekcja sportowa w konkurencjach indywidualnych nie przywiozła tylu medali z mistrzostw i pucharów Polski w kategoriach juniorów i seniorów, co nasza. Planowałem 30 medali na 30-lecie. Nie wyszło, bo odwołano ubiegłoroczne Akademickie Mistrzostwa Polski. Mamy sześcioro studentów w naszej sekcji i były szanse na wywalczenie przez nich przynajmniej ośmiu medali. Cieszymy się z tego co zdobyliśmy.
Kick boxing to, lapidarnie ujmując, kopanie i boks. To powoduje, że dyscyplina oceniana jest jako sport brutalny. Czy wyszkolona w klubie młodzież nie wykorzystuje nabytych umiejętności w bijatykach poza treningami i zawodami?
Przychodzi do nas młodzież wyciągana z klatek schodowych i podwórek. To bezczynność i brak sposobów na wypełnienie wolnego czasu powoduje negatywne zachowania. W klubie trenujemy nie tylko umiejętności sportowe, ale także przekazujemy modele zachowań. To u nas młodzież ma możliwość w sportowej atmosferze rozładowania nadmiaru energii i walki ze słabościami. W klubie spotyka się z trenującymi po kilka lat rówieśnikami, którzy chlubią się zdobytymi trofeami sportowymi. To wzory do naśladowania dla początkujących. Poza tym, obowiązuje nas wszystkich sportowy kodeks zachowań.
Na treningach w sali Zespołu Szkół przy ul. Rycerskiej ma Pan nadkomplety ćwiczących dziewcząt i chłopców. Wydaje się, że tłok, który jest widoczny na Sali, nie pozwala na właściwy przebieg szkolenia.
Ma pan rację. Potrzebne są jeszcze przynajmniej dwa popołudnia na tej sali, by rozdzielić grupę zaawansowanych zawodników i tych początkujących. Mam nadzieję, że władze miasta pozwolą tej młodzieży i nam, szkoleniowcom na prowadzenie szkolenia w optymalnych warunkach. Mamy sukcesy, promujemy naszą dyscypliną i dobrymi wynikami miasto Elbląg w Polsce. Cóż do tego dodać? Myślę, że tylko prośbę o wsparcie, bo sala popołudniami jest wolna.
Piotr Lichociński: To oczywiste. Śmiem twierdzić, że żadna elbląska sekcja sportowa w konkurencjach indywidualnych nie przywiozła tylu medali z mistrzostw i pucharów Polski w kategoriach juniorów i seniorów, co nasza. Planowałem 30 medali na 30-lecie. Nie wyszło, bo odwołano ubiegłoroczne Akademickie Mistrzostwa Polski. Mamy sześcioro studentów w naszej sekcji i były szanse na wywalczenie przez nich przynajmniej ośmiu medali. Cieszymy się z tego co zdobyliśmy.
Kick boxing to, lapidarnie ujmując, kopanie i boks. To powoduje, że dyscyplina oceniana jest jako sport brutalny. Czy wyszkolona w klubie młodzież nie wykorzystuje nabytych umiejętności w bijatykach poza treningami i zawodami?
Przychodzi do nas młodzież wyciągana z klatek schodowych i podwórek. To bezczynność i brak sposobów na wypełnienie wolnego czasu powoduje negatywne zachowania. W klubie trenujemy nie tylko umiejętności sportowe, ale także przekazujemy modele zachowań. To u nas młodzież ma możliwość w sportowej atmosferze rozładowania nadmiaru energii i walki ze słabościami. W klubie spotyka się z trenującymi po kilka lat rówieśnikami, którzy chlubią się zdobytymi trofeami sportowymi. To wzory do naśladowania dla początkujących. Poza tym, obowiązuje nas wszystkich sportowy kodeks zachowań.
Na treningach w sali Zespołu Szkół przy ul. Rycerskiej ma Pan nadkomplety ćwiczących dziewcząt i chłopców. Wydaje się, że tłok, który jest widoczny na Sali, nie pozwala na właściwy przebieg szkolenia.
Ma pan rację. Potrzebne są jeszcze przynajmniej dwa popołudnia na tej sali, by rozdzielić grupę zaawansowanych zawodników i tych początkujących. Mam nadzieję, że władze miasta pozwolą tej młodzieży i nam, szkoleniowcom na prowadzenie szkolenia w optymalnych warunkach. Mamy sukcesy, promujemy naszą dyscypliną i dobrymi wynikami miasto Elbląg w Polsce. Cóż do tego dodać? Myślę, że tylko prośbę o wsparcie, bo sala popołudniami jest wolna.
Andrzej Minkiewicz - Telewizja Elbląska