- Jadę do Anglii z konkretnym planem. Ten plan zakłada zdobycie medalu - zapowiada przed mistrzostwami Europy kadetów w Liverpoolu Marcin Pryczek 16-letni pięściarz Tygrysa Elbląg.
Tegoroczne mistrzostwa Europy kadetów (startują w nich 15 i 16-latkowie) rozpoczną się 15 lipca i potrwają dziewięć dni. Już w poniedziałek w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Warszawie rozpoczyna się ostatnie przed wylotem na ME zgrupowanie szkoleniowe. Razem z Marcinem Pryczkiem w Warszawie będzie jego klubowy szkoleniowiec Hieronim Kozakiewicz.
- Znam dobrze Marcina i wiem, na co go stać. Mogę stwierdzić, i nie będzie to żadną przesadą z mojej strony, że Pryczek powinien dojść do strefy medalowej - mówi trener.
Marcin Pryczek to drugie tak utalentowane "dziecko" Klubu Sportów Walki Tygrysa. Przed nim był Patryk Bursztynowicz, który dzisiaj rozbija się na zawodowych ringach. Na debiut Pryczka na zawodowym ringu jednak trzeba będzie jeszcze poczekać. - Marcin jest szkolony pod kątem dwóch najważniejszych imprez w najbliższych latach tj. mistrzostw Europy w 2003 roku, które odbędą się w Polsce i podczas których liczę, że wygra swoją kategorię wagową [81 kg - dop. red.] oraz igrzysk olimpijskich w 2004 roku w Atenach. Po tych imprezach pomyślimy o zawodowstwie.
Młody pięściarz zdaniem Kozakiewicza ma olbrzymie szansę na zrobienie ogromnej kariery. W swoim dorobku ma stoczonych 26 walk i wszystkie wygrał, z czego aż 18 przed czasem. W tym roku większość ważniejszych walk kończył w pierwszej rundzie - m.in. finałową walkę o tytuł mistrza Polski.
- To wynik solidnej pracy na sali - chwali potężne ciosy Pryczka Kozakiewicz.
To, że Pryczek podczas swojej kariery szybko kończył swoje pojedynki przed czasem zapowiadała już jego pierwsza walka.
- To było w Starogardzie Gdańskim. Wygrałem przez rsc w trzeciej rundzie - wspomina Pryczek.
Przez cztery lata kariery bokserskiej Pryczek dwukrotnie zdobył mistrzostw Polski juniorów młodszych, dwukrotnie wygrał w międzynarodowym turnieju Srebrne Łódki i dwukrotnie w Czarnych Diamentach. W Polsce w swojej kategorii wagowej i swoim przedziale wieku nie ma sobie równego. Teraz przyszedł czas zawojować Europę. Pierwsza okazaja już podczas rozpoczynających się w niedzielę mistrzostw Europy.
- Znam dobrze Marcina i wiem, na co go stać. Mogę stwierdzić, i nie będzie to żadną przesadą z mojej strony, że Pryczek powinien dojść do strefy medalowej - mówi trener.
Marcin Pryczek to drugie tak utalentowane "dziecko" Klubu Sportów Walki Tygrysa. Przed nim był Patryk Bursztynowicz, który dzisiaj rozbija się na zawodowych ringach. Na debiut Pryczka na zawodowym ringu jednak trzeba będzie jeszcze poczekać. - Marcin jest szkolony pod kątem dwóch najważniejszych imprez w najbliższych latach tj. mistrzostw Europy w 2003 roku, które odbędą się w Polsce i podczas których liczę, że wygra swoją kategorię wagową [81 kg - dop. red.] oraz igrzysk olimpijskich w 2004 roku w Atenach. Po tych imprezach pomyślimy o zawodowstwie.
Młody pięściarz zdaniem Kozakiewicza ma olbrzymie szansę na zrobienie ogromnej kariery. W swoim dorobku ma stoczonych 26 walk i wszystkie wygrał, z czego aż 18 przed czasem. W tym roku większość ważniejszych walk kończył w pierwszej rundzie - m.in. finałową walkę o tytuł mistrza Polski.
- To wynik solidnej pracy na sali - chwali potężne ciosy Pryczka Kozakiewicz.
To, że Pryczek podczas swojej kariery szybko kończył swoje pojedynki przed czasem zapowiadała już jego pierwsza walka.
- To było w Starogardzie Gdańskim. Wygrałem przez rsc w trzeciej rundzie - wspomina Pryczek.
Przez cztery lata kariery bokserskiej Pryczek dwukrotnie zdobył mistrzostw Polski juniorów młodszych, dwukrotnie wygrał w międzynarodowym turnieju Srebrne Łódki i dwukrotnie w Czarnych Diamentach. W Polsce w swojej kategorii wagowej i swoim przedziale wieku nie ma sobie równego. Teraz przyszedł czas zawojować Europę. Pierwsza okazaja już podczas rozpoczynających się w niedzielę mistrzostw Europy.
AP