Adrian Korotkiewicz, lekkoatleta MKS Truso Elbląg zdobył brązowy medal w biegu na 200 metrów podczas Halowych Mistrzostw Polski juniorów i juniorów młodszych rozgrywanych w Spale. Elblążanin przegrał jedynie z Fabianem Lewandowskim (Zawisza Bydgoszcz) i Damianem Ryńskim (Polonia Warszawa).
Medal Adriana Korotkiewicza jest najlepszym wynikiem pięcioosobowej ekipy MKS Truso startującej na tych mistrzostwach.
- Było to miłe i trzymające w napięciu przeżycie - twierdzi Jacek Licznerski, trener naszego zawodnika. - Adrian już w przeddzień swojego startu w eliminacjach był wewnętrznie bardzo umotywowany do tego występu. Dwudziestu zawodników zgłoszonych do tej konkurencji oraz wylosowany czwarty, teoretycznie niezbyt szybki tor, nie wywarły na nim jakiegoś usztywnienia czy też lęku. Przeciwnie, po rutynowej rozgrzewce na moje polecenie 50 minut przed eliminacjami wykonał bieg kontrolny na 60 m i już wiedziałem, że to będzie dobry występ.
W tym sezonie przygotowania do tej jakże ważnej imprezy, nie tylko naszego zawodnika, ale także wielu innych czołowych biegaczy, były utrudnione. Brak jest odpowiednio dużych hal, nie sprzyjała też pogoda. Mimo tego już w eliminacjach elblążanin pokazał, że jest bardzo mocny. Zdecydowanie pokonał rywali w swojej serii i z czasem 23,19 sek. zakwalifikował się do finału „A”. Rywale uzyskali czasy od 23,0 do 23,22 sek. Wynik Adriana był trzeci tego wieczoru, co już było sporym sukcesem i napawało optymizmem przed drugim dniem zawodów. W niedzielnym biegu finałowym nasz zawodnik znów biegł na torze czwartym, czyli uciekał wszystkim rywalom.
- Adrian w finale pobiegł bardzo odważnie – mówi trener Licznerski. - Po ostatnim wirażu miałem wrażenie, że mój podopieczny będzie drugi, jednak usztywnił się na ostatnich metrach i ostatecznie przebiegł linię mety na trzeciej pozycji. Tak jak w eliminacjach, ponownie pobił rekord życiowy (23.09). Powiedziałbym nawet, że rekord absolutny, gdyż nawet na otwartym stadionie Adrian jeszcze nie pobiegł szybciej.
Udany występ w Spale to bardzo dobra prognoza na sezon letni. Teraz Adriana czeka trochę wypoczynku, a następnie zgrupowanie w Karpaczu, podczas którego wraz z klubowymi koleżankami i kolegami będzie się przygotowywał do nadchodzącego sezonu.
W mistrzostwach w Spale oprócz Adriana startowało jeszcze czterech reprezentantów Truso. W biegu na 200 metrów wystartowała juniorka Wioleta Gromkiewicz. Nasz zawodniczka w eliminacjach osiągnęła siódmy czas 25,77 sek. Aby wejść do finału, należało pobiec w granicach 25,50 sek. Natomiast w finale „B” Wioleta pobiegła najszybciej z rywalek, pobiła rekord życiowy 25,41 sek. i tym samym zajęła piąte miejsce.
Kolejną reprezentantką Truso na mistrzostwach w Spale była juniorka Paulina Jakimowska, która w biegu na 1500 metrów uzyskała czas 5:02.18 sek. i zajęła 12 miejsce. Nie był to rewelacyjny czas, gdyż zwycięzczyni biegu uzyskała rezultat 4:28.74 sek.
Bartosz Wlazły w biegu na 3000 metrów uzyskał czas 8:53.93 sek. i zajął 11 miejsce.
Natomiast juniorka młodsza Paulina Kreft na 600 metrów uzyskała 24 wynik (1:45.97 sek.). Aby zakwalifikować się do finału, należało pobiec w granicach 1:38.00 sek.
- Było to miłe i trzymające w napięciu przeżycie - twierdzi Jacek Licznerski, trener naszego zawodnika. - Adrian już w przeddzień swojego startu w eliminacjach był wewnętrznie bardzo umotywowany do tego występu. Dwudziestu zawodników zgłoszonych do tej konkurencji oraz wylosowany czwarty, teoretycznie niezbyt szybki tor, nie wywarły na nim jakiegoś usztywnienia czy też lęku. Przeciwnie, po rutynowej rozgrzewce na moje polecenie 50 minut przed eliminacjami wykonał bieg kontrolny na 60 m i już wiedziałem, że to będzie dobry występ.
W tym sezonie przygotowania do tej jakże ważnej imprezy, nie tylko naszego zawodnika, ale także wielu innych czołowych biegaczy, były utrudnione. Brak jest odpowiednio dużych hal, nie sprzyjała też pogoda. Mimo tego już w eliminacjach elblążanin pokazał, że jest bardzo mocny. Zdecydowanie pokonał rywali w swojej serii i z czasem 23,19 sek. zakwalifikował się do finału „A”. Rywale uzyskali czasy od 23,0 do 23,22 sek. Wynik Adriana był trzeci tego wieczoru, co już było sporym sukcesem i napawało optymizmem przed drugim dniem zawodów. W niedzielnym biegu finałowym nasz zawodnik znów biegł na torze czwartym, czyli uciekał wszystkim rywalom.
- Adrian w finale pobiegł bardzo odważnie – mówi trener Licznerski. - Po ostatnim wirażu miałem wrażenie, że mój podopieczny będzie drugi, jednak usztywnił się na ostatnich metrach i ostatecznie przebiegł linię mety na trzeciej pozycji. Tak jak w eliminacjach, ponownie pobił rekord życiowy (23.09). Powiedziałbym nawet, że rekord absolutny, gdyż nawet na otwartym stadionie Adrian jeszcze nie pobiegł szybciej.
Udany występ w Spale to bardzo dobra prognoza na sezon letni. Teraz Adriana czeka trochę wypoczynku, a następnie zgrupowanie w Karpaczu, podczas którego wraz z klubowymi koleżankami i kolegami będzie się przygotowywał do nadchodzącego sezonu.
W mistrzostwach w Spale oprócz Adriana startowało jeszcze czterech reprezentantów Truso. W biegu na 200 metrów wystartowała juniorka Wioleta Gromkiewicz. Nasz zawodniczka w eliminacjach osiągnęła siódmy czas 25,77 sek. Aby wejść do finału, należało pobiec w granicach 25,50 sek. Natomiast w finale „B” Wioleta pobiegła najszybciej z rywalek, pobiła rekord życiowy 25,41 sek. i tym samym zajęła piąte miejsce.
Kolejną reprezentantką Truso na mistrzostwach w Spale była juniorka Paulina Jakimowska, która w biegu na 1500 metrów uzyskała czas 5:02.18 sek. i zajęła 12 miejsce. Nie był to rewelacyjny czas, gdyż zwycięzczyni biegu uzyskała rezultat 4:28.74 sek.
Bartosz Wlazły w biegu na 3000 metrów uzyskał czas 8:53.93 sek. i zajął 11 miejsce.
Natomiast juniorka młodsza Paulina Kreft na 600 metrów uzyskała 24 wynik (1:45.97 sek.). Aby zakwalifikować się do finału, należało pobiec w granicach 1:38.00 sek.
MP