UWAGA!

Coraz gorsza sytuacja Techtransu (piłka ręczna)

 Elbląg, Coraz gorsza sytuacja Techtransu (piłka ręczna)
fot. Anna Dembińska

W miniony weekend szczypiorniści I ligowego Techtransu ponieśli kolejną porażkę. Tym razem w nie dali rady młodym zawodnikom ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego z Gdańska przegrywając w 26:31 (13:14). Porażka ta na dłużej zatrzyma zespół na jednej z końcowych pozycji w tabeli. Zobacz fotoreportaż z meczu.

Spotkanie dobrze rozpoczęli przyjezdni zdobywając pierwszą bramkę. W odpowiedzi Leszek Michałów wyrównał na 1:1. Kolejne dwie bramki zdobyli gdańszczanie, najpierw rzut karny wykorzystał Krzysztof Misiejuk, a na 3:1 podwyższył Mikołaj Kupiec. Drugą bramkę dla elblążan zdobył w 4. minucie gry Kamil Dukszto. Przez kolejne kilka minut meczu gospodarze nie potrafili umieścić piłki w siatce rywali. Skutecznie za to wychodziło im obijanie słupków bramki. Dwukrotnie rzut karny w ekipie rywali wykorzystał Adrian Kondratiuk. Celnym rzutem na 6:2 podwyższył Jakub Malczewski. W dalszej części spotkania walka toczyła się niemal bramka za bramkę, gdańszczanie utrzymywali bezpieczna przewagę 4-5 bramkową. Rewelacyjnie w bramce gości spisywał się Adam Morawski, którego obrony jeszcze bardziej napędzały grę szczypiornistów SMS. Przy stanie 11:6 dla przyjezdnych na chwilę obudzili się elblążanie. Najpierw Grzegorz Perwenis zdobył siódmą bramkę, a chwile później Krzysztof Kłosowski ponownie wykorzystał rzut karny. Przewinienie elblążan zaowocowało rzutem karnym, który tym razem wykorzystał Adrian Kondratiuk. Kolejna bramka również padła z rąk gdańszczan, a konkretnie Kamila Kowalskiego, który podwyższył wynik na 13:8. Niepowodzenia gospodarzy postanowił przerwać w 21. minucie gry trener Ludwik Fonferek. Rozmowy sam na sam z zawodnikami przyniosły efekt. Po gwizdku wznawiającym grę w końcu na boisku zaczęli dominować elblążanie. Po skutecznych rzutach Grzegorza Perwenisa i Jakuba Fonferka o czas poprosił szkoleniowiec SMS Gdańsk Dariusz Tomaszewski. Po wznowieniu gry o swojej obecności dał znać Henryk Rycharski, który najpierw obronił rzut Mikołaja Kupca, a po chwili dobrym podaniem do Kamila Dukszto ułatwił mu pokonanie gdańskiego golkipera i zdobycie jedenastek bramki dla elblążan. W 27. minucie spotkania, po obronie piłki nogą przez jednego z zawodników SMS Gdańsk, gospodarze grali w przewadze. Sytuację tą wykorzystał Krzysztof Kłosowski, który dwukrotnie trafił do bramki przeciwników, zmniejszając przewagę do jednego oczka. Na doprowadzenie do remisu nie pozwolił gospodarzom Adam Morawski, który obronił rzut Grzegorza Perwenisa. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 14:13 dla gości.
       Po przerwie do ataku przystąpili goście zdobywając piętnastą bramkę. Przez kilka kolejnych minut żadna ze stron nie potrafiła zakończyć akcji celnym rzutem. Gdańszczanie dwukrotnie tracili piłkę, jednak z opałów ratował ich po raz kolejny bramkarz Adam Morawski. Do 40. minuty gry przewaga przyjezdnych utrzymywała się na poziomie 3-4 bramek. Przy stanie 20:16 dla Gdańska kilkukrotnie w elbląskiej bramce skutecznymi obronami popisał się Henryk Rycharski. Jednak po przewinieniu na Łukaszu Rogulskim rzut karny wykorzystał Adrian Kondratiuk. Kolejne dwie bramki również zdobyli gdańszczanie wychodząc tym samym na siedmiobramkowe prowadzenie (23:16). Ostatni kwadrans spotkania to gra bramka za bramkę. Adama Morawskiego zastąpił Patryk Płaszczak, który dwukrotnie wybronił rzuty elblążan. Gospodarze mieli szanse na zmniejszenie przewagi punktowej, jednak oddawali niecelne strzały. W 55. minucie na tablicy wyników było 28:21 dla SMS Gdańsk. Po rzutach Macieja Dawidowskiego, Kamila Grablewskiego oraz Krzysztofa Kłosowskiego przewaga gdańszczan stopniała do czterech bramek. Rywale nie pozwolili jednak gospodarzom na dalsze odrabianie strat. W ciągu ostatnich trzech minut meczu padło pięć bramek, dwie z rąk gdańszczan i trzy elblążan, w tym jedna z rzutu karnego skutecznie wykorzystanego przez Kamila Grablewskiego. Po 60 minutach gry na tablicy wyników było 31:26 dla SMS Gdańsk.
      
       Powiedzieli po meczu:
       Ludwik Fonferek (trener Techtrans Elbląg): - Dziś mieliśmy dużego pecha bo posypało nam się kadrowo. Po meczu z Malborkiem mieliśmy stratę Gryza i uraz Perwenisa. Mimo tego urazu Perwenis dzisiaj grał i to dużo. Ale są kolejne straty. Michałów, który pokazywał dobrą dyspozycję w poprzednich meczach najpierw miał uraz reki, potem skręcił nogę i praktycznie od połowy pierwszej części gry już nie wszedł na boisko. Robert Długosz, który zastąpił Michała Gryza też uległ kontuzji. Nasza obrona to była wielka improwizacja. Kto był zdrowy ten grał. To zwłaszcza na początku drugiej części meczu zadecydowało, gdzie zamiast obronić i skontrować to traciliśmy bramki, a przeciwnik uzyskiwał sporą przewagę, której nie byliśmy w stanie zniwelować. Zagrali 6-0 w obronie, gdzie przy braku naszych rzucających z drugiej linii (Michałowa i dobrej dyspozycji Perwenisa), nie było możliwości oddania rzutu, a pierwsza linia nie spełniła swojego zadania. Miała zmieniać pozycje, absorbować obrońców i stwarzać możliwości rzutowe dla zawodników z drugiej linii. Tego zadania jednak nie zrealizowali.
       Dariusz Tomaszewski (trener SMS Gdańsk): - Spodziewaliśmy się, że będzie dużo trudniej bo graliśmy z drużyną, która bardzo potrzebuje punktów i jest drużyną bardziej doświadczoną od naszej. Dodatkowo straciliśmy w ostatnim meczu naszego najlepszego strzelca Pawła Gendę. Zagraliśmy dobrze w obronie, udało nam się wyprowadzić kilka kontr indywidualnych. Graliśmy w miarę konsekwentnie w ataku i dzięki temu udało nam się wygrać.
      
       Wójcik Meble Techtrans Elbląg – SMS Gdańsk 26:31 (13:14)
      
Wójcik Meble: Rycharski, Zimakowski, Krawczyk - Michałów 1, Kłosowski 8, Perwenis 4, Fonferek 4, Dukszto 2, Dawidowski 2, Grablewski 2, Wasilenko 1, Maluchnik 2, Spychalski, Długosz, Szczepański.
       SMS Gdańsk: najwięcej bramek zdobyli: Kondratiuk 9, Kowalski 5, Rogulski 5,
      
       W przyszłą sobotę o godz. 16:30 elblążanie będą podejmować wicelidera tabeli zespół Sokół Kościerzyna. Będzie to bardzo trudny pojedynek ponieważ zespół elbląski dopadła plaga kontuzji.
      
      
Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama