UWAGA!

Deszczowy remis Concordii

 Elbląg, foto MS (archiwum)
foto MS (archiwum)

Wydawało się, że po pierwszej połowie meczu z MKS Ełk, Concordia miała mecz pod kontrolą. Po bramkach Artura Stawikowskiego i Martina Stracha pomarańczowo-czarni prowadzili 2:0. W drugiej połowie goście zdołali doprowadzić do remisu. Kiedy Hubert Otręba strzelił trzecią bramkę można było przypuszczać, że trzy punkty zostaną w Elblągu. Ale w 90 minucie sędzia podyktował rzut karny przeciwko Concordii i wygrany zdawało się mecz zakończył się remisem 3:3.

Po ostatniej kolejce II ligi wiadomo było, że z grupy pierwszej III ligi spada pięć zespołów. Concordia Elbląg dzisiejszy (4 czerwca) mecz z MKS Ełk musiała wygrać, aby myśleć o wydostaniu się z „powiększonej” strefy spadkowej. Pod wodzą nowego szkoleniowca Piotra Rzepki pomarańczowo – czarni nie przegrali jeszcze spotkania i trzy punkty w dzisiejszym spotkaniu były w zasięgu gospodarzy.
       I wydawać się mogło, że pomarańczowo – czarni sięgną po zwycięstwo. Zwłaszcza, że w pierwszej połowie pokazali skuteczny futbol. Od pierwszych minut piłkarze Concordii zaprezentowali ofensywny wariant gry. Już w pierwszych pięciu minutach dwukrotnie bramkarza gości postraszył Michał Pietroń. W 6. minucie Martin Strach strzelał z dystansu, ale piłka przeleciała nad poprzeczką. Również zespół z Ełku przeprowadził kilka interesujących akcji. Z upływem czasu w grę obu zespołów wkradło się sporo niedokładności, a ładnej grze nie sprzyjał ulewny momentami deszcz. Na uwagę zasługuje sytuacja strzelecka MKS z 29. minuty, kiedy to Michał Hryszko mógł mieć doskonałą szansę na otwarcie wyniku. Przytomna interwencja Oskara Pogorzelca zapobiegła jednak utracie bramki przez zespół Concordii.
       Worek z bramkami otworzył w 34. minucie Artur Stawikowski. Najpierw Mateusz Szmydt wbiegł w pole karne z lewej strony, podał, a Artur Stawikowski zamknął całą akcję pakując piłkę do siatki. W 45. minucie Martin Strach dobił gości strzałem do pustej bramki po minięciu bramkarza.
       Po przerwie za odrabianie strat wzięli się goście. I pierwszą bramkę strzelili już w 53. minucie, kiedy to Daniel Świderski wykorzystał podanie kolegi z drużyny i pokonał Oskara Pogorzelca. Kontaktowa bramka podniosła piłkarzy z Ełku na duchu i dała nadzieję na strzelenie kolejnej. Concordia niemal cały czas się broniła. MKS groźnie strzelał z rzutów wolnych m.in. Mateusz Furman w 58. minucie posłał piłkę nad poprzeczkę bramki gospodarzy. Z nielicznych akcji ofensywnych Concordii zwraca uwagę sytuacja z 60. minuty zakończona strzałem Mateusza Szmydta. Bramkarz gości jednak obronił. Goście swój cel (drugą bramkę) zrealizowali w 76. minucie. Michał Hryszko nie był pilnowany przez żadnego piłkarza Concordii otrzymał podanie od kolegi z drużyny. Nie niepokojony przygotował się do strzału i pokonał Oskara Pogorzelca.
       Dopiero wtedy Concordia przeszła do bardziej zdecydowanych ataków. I już w 83 minucie Hubert Otręba zdobył trzecią bramkę dla swojego zespołu. Kiedy wydawało się, że Concordia z kłopotami, bo z kłopotami, ale jednak te trzy punkty zdobędzie, w ostatniej minucie meczu piłka trafiła Michała Lewandowskiego w rękę. A że stało to się w polu karnym gospodarzy, sędzia wskazał na jedenasty metr. Rzut karny na bramkę zamienił Michał Hryszko.
       Po dzisiejszym spotkaniu Concordia traci do bezpiecznego 13 miejsca cztery punkty. Do końca sezonu pozostały dwie kolejki, w których pomarańczowo – czarni zmierzą się z Drwęcą Nowe Miasto Lubawskie (za tydzień na wyjeździe) i Sokołem Ostróda (w Elblągu). Nie jest jednak powiedziane, że 14. miejsce nie da utrzymania. W związku z tym, że Gryf Wejherowo nie otrzymał licencji na grę w II lidze (prawdopodobnie zespół z Wejherowa będzie się odwoływał od tej decyzji), utrzymać się może Polonia Warszawa. Wtedy 14. miejsce (które dziś zajmuje Concordia) da utrzymanie.
      
       Concordia Elbląg – MKS Ełk 3:3 (2:0)
       1:0 - Stawikowski (34'), 2:0 - Strach (45'), 2:1 - D. Świderski (53'), 2:2 - Hryszko (76'), 3:2 - Otręba (83'), 3:3 - Hryszko (90'-k.)
      

       Concordia: Pogorzelec – Edil, Gołębiewski, Stawikowski, Strach (78' Tomczuk), Burzyński (80' Kuczkowski), Kiełtyka, Otręba, Pietroń, Szmydt, Lewandowski.
      
      
      
Sebastian Malicki

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama