EKS Start Elbląg przegrał pierwszy mecz w sezonie 2018/2019. Po zwycięstwie nad Perłą Lublin mogło się wydawać, że elblążanki pokonają kobierzyczanki, teoretycznie słabsze, jednak tak się nie stało. - To zdecydowanie nie był zły mecz w naszym wykonaniu, zabrakło trochę doświadczenia, a przede wszystkim zdrowia – powiedziała po spotkaniu Aleksandra Jędrzejczyk.
Zespół Andrzeja Niewrzawy udał się do Kobierzyc dwa dni po wygranej z MKS Perła Lublin i miał niewiele czasu by przygotować się do kolejnego spotkania. Od pierwszych minut na parkiecie trwała zacięta walka, jednak na przerwę to elblążanki udały się z czterobramkową zaliczką. Po wznowieniu gospodynie zabrały się za odrabianie strat, by w 51. minucie wyjść na pierwsze prowadzenie. W końcówce spotkania piłkarki KPR odskoczyły na dwa trafienia i ostatecznie wygrały 23:21.
- Zabrakło nam charakteru w obronie i woli walki - powiedziała Hanna Yashchuk. - Nie można powiedzieć, że nie byłyśmy skupione, ale chyba zabrakło trochę ambicji. Kobierzyce grały podwyższoną obroną, niewygodną, jednak byłyśmy na to przygotowane. Jest nam przykro z powodu tej porażki. To dopiero początek sezonu, być może Kobierzyce wejdą do pierwszej szóstki, jeszcze za wcześnie by o tym mówić - dodała rozgrywająca EKS.
Trener Andrzej Niewrzawa przyczyn porażki upatrywał w braku doświadczenia jego młodych podopiecznych.
- Zabrakło nam doświadczenia i chłodnej głowy. Były takie momenty w drugiej połowie, które powinniśmy spokojnie skończyć. Mieliśmy wypracowane sytuacje, a w niektórych pojawił się niepotrzebny pośpiech. Doświadczenia się nie kupi, będzie ileś meczów przegranych, przeanalizowanych i wyciągniętych wniosków, które później zaprocentują. Gramy na równi z najlepszymi zespołami, Kobierzyce w tym roku zaliczyły u siebie dość wyrównany mecz ze Szczecinem, my wygraliśmy z Lublinem. Szkoda straconych punktów, w końcówce mogło zabraknąć prądu, po ciężkim meczu z Lublinem. Mamy mało zmian, w tym meczu dodatkowo wypadła Katarzyna Kozimur. Kobierzyce cały czas się wzmacniają i robią postępy - podsumował szkoleniowiec.
O krótkiej ławce wspomniała także Aleksandra Jędrzejczyk.
- Zdawałyśmy sobie sprawę, że ten mecz będzie bardzo trudny, tym bardziej że po pojedynku z Perłą Lublin poprzeczka zawisła bardzo wysoko. Dodatkowym czynnikiem sprzyjającym drużynie przeciwnej był fakt grania na własnym podwórku - - mówiła zawodniczka. - Od pierwszego gwizdka rywalki postawiły ciężkie warunki, jednakże po pierwszej połowie tablica wskazywała 10:14 na naszą korzyść. W końcówce meczu zrobiłyśmy kilka prostych błędów, z czego przeciwnik wyprowadził kontry i zdobył łatwe bramki. To zdecydowanie nie był zły mecz w naszym wykonaniu, zabrakło trochę doświadczenia, a przede wszystkim zdrowia. Zmagamy się z wieloma kontuzjami i ciężko nam uzupełnić braki. Nie zwieszamy głów, sezon jest długi, jeszcze wiele meczów przed nami i trzeba być dobrej myśli.
Piłkarki Startu w najbliższą środę (19 września) czeka bardzo ciężkie spotkanie, bo do Elbląga przyjedzie niepokonane dotąd Zagłębie Lubin. Początek meczu o godz. 18.
Zobacz tabelę superligi.
- Zabrakło nam charakteru w obronie i woli walki - powiedziała Hanna Yashchuk. - Nie można powiedzieć, że nie byłyśmy skupione, ale chyba zabrakło trochę ambicji. Kobierzyce grały podwyższoną obroną, niewygodną, jednak byłyśmy na to przygotowane. Jest nam przykro z powodu tej porażki. To dopiero początek sezonu, być może Kobierzyce wejdą do pierwszej szóstki, jeszcze za wcześnie by o tym mówić - dodała rozgrywająca EKS.
Trener Andrzej Niewrzawa przyczyn porażki upatrywał w braku doświadczenia jego młodych podopiecznych.
- Zabrakło nam doświadczenia i chłodnej głowy. Były takie momenty w drugiej połowie, które powinniśmy spokojnie skończyć. Mieliśmy wypracowane sytuacje, a w niektórych pojawił się niepotrzebny pośpiech. Doświadczenia się nie kupi, będzie ileś meczów przegranych, przeanalizowanych i wyciągniętych wniosków, które później zaprocentują. Gramy na równi z najlepszymi zespołami, Kobierzyce w tym roku zaliczyły u siebie dość wyrównany mecz ze Szczecinem, my wygraliśmy z Lublinem. Szkoda straconych punktów, w końcówce mogło zabraknąć prądu, po ciężkim meczu z Lublinem. Mamy mało zmian, w tym meczu dodatkowo wypadła Katarzyna Kozimur. Kobierzyce cały czas się wzmacniają i robią postępy - podsumował szkoleniowiec.
O krótkiej ławce wspomniała także Aleksandra Jędrzejczyk.
- Zdawałyśmy sobie sprawę, że ten mecz będzie bardzo trudny, tym bardziej że po pojedynku z Perłą Lublin poprzeczka zawisła bardzo wysoko. Dodatkowym czynnikiem sprzyjającym drużynie przeciwnej był fakt grania na własnym podwórku - - mówiła zawodniczka. - Od pierwszego gwizdka rywalki postawiły ciężkie warunki, jednakże po pierwszej połowie tablica wskazywała 10:14 na naszą korzyść. W końcówce meczu zrobiłyśmy kilka prostych błędów, z czego przeciwnik wyprowadził kontry i zdobył łatwe bramki. To zdecydowanie nie był zły mecz w naszym wykonaniu, zabrakło trochę doświadczenia, a przede wszystkim zdrowia. Zmagamy się z wieloma kontuzjami i ciężko nam uzupełnić braki. Nie zwieszamy głów, sezon jest długi, jeszcze wiele meczów przed nami i trzeba być dobrej myśli.
Piłkarki Startu w najbliższą środę (19 września) czeka bardzo ciężkie spotkanie, bo do Elbląga przyjedzie niepokonane dotąd Zagłębie Lubin. Początek meczu o godz. 18.
Zobacz tabelę superligi.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Anna Dembińska