Długo oczekiwany moment i w końcu decyzja podjęta. To właśnie dziś trener kadry kajakarek podjął decyzję o składzie zawodniczek reprezentujących barwy naszego kraju na Mistrzostwach Europy. Już w dniach 22-25 czerwca w Belgradzie (Serbia) Marta Witkowska – kajakarka z ZKS „Olimpia” Elbląg popłynie na dystansie 1000 m na K-2. Partnerką Marty jest zawodniczka z Energetyka Poznań – Martyna Klatt.
Obydwie zawodniczki po Międzynarodowych Zawodach Kajakowych w Piestanach na Słowacji dostały powołanie na zgrupowanie kadrowe w Wałczu. To właśnie na zgrupowaniu dziewczyny rywalizowały o wyjazd. - Marta jest zawodniczką o dużym potencjale, jej parametry wydolnościowe powoli, ale dość regularnie rosną. Jest wymagająca, czasem kapryśna, bardzo drobiazgowa i szczegółowa. Na co dzień w Elblągu trenuje z chłopakami i jest dla nich konkurencyjna. Trzymamy kciuki!
- To niesamowite uczucie, kiedy stawiasz sobie cele i udaje ci się je zrealizować - mówi Marta Witkowska. - Granice między naszymi marzeniami zacierają się bardzo szybko, jeśli się o coś walczy. Liczy się tylko to, co będzie i o to muszę się starać, aby moje marzenia stały się moją przyszłością. Wyjazd na mistrzostwa Europy to dla mnie wielka szansa. To moje pierwsze tak wielkie zawody. Mam nadzieje dużo się na nich nauczyć i pokazać z jak najlepszej strony. Muszę pamiętać, że jestem dopiero juniorką, która nie ma tak dużego stażu jak jej koleżanki. Dwa lata temu marzyłam o medalu z mistrzostw Polski, a dzisiaj jeżdżę na zawody międzynarodowe. To cudowne uczucie i bardzo motywujące do dalszej ciężkiej pracy której na pewno nie zabraknie w walce o moje kolejne cele.
- To niesamowite uczucie, kiedy stawiasz sobie cele i udaje ci się je zrealizować - mówi Marta Witkowska. - Granice między naszymi marzeniami zacierają się bardzo szybko, jeśli się o coś walczy. Liczy się tylko to, co będzie i o to muszę się starać, aby moje marzenia stały się moją przyszłością. Wyjazd na mistrzostwa Europy to dla mnie wielka szansa. To moje pierwsze tak wielkie zawody. Mam nadzieje dużo się na nich nauczyć i pokazać z jak najlepszej strony. Muszę pamiętać, że jestem dopiero juniorką, która nie ma tak dużego stażu jak jej koleżanki. Dwa lata temu marzyłam o medalu z mistrzostw Polski, a dzisiaj jeżdżę na zawody międzynarodowe. To cudowne uczucie i bardzo motywujące do dalszej ciężkiej pracy której na pewno nie zabraknie w walce o moje kolejne cele.
inf. nadesłana