UWAGA!

Elbląskie Orły wróciły do domu

 Elbląg, Roman Rycke i jego Orły
Roman Rycke i jego Orły (fot. Anna Dembińska)

Zawodnicy Orła Elbląg przyjechali do swojego miasta na święta. Na chwilę, bo już 26 grudnia wyjeżdżają na obóz przygotowawczy przed kolejnymi mistrzostwami. Znaleźli jednak chwilę, żeby podsumować mijający rok i zdradzić plany na przyszły.

Orzeł Elbląg to taki nietypowy klub. Jego najlepszych zawodników trudno „złapać” w Elblągu, ponieważ... nie mają gdzie trenować.
       - Często między obozami wolimy pojechać do znajomych, gdzie jest tor łyżwiarski, żeby potrenować – mówi Michał Domański, łyżwiarz elbląskiego Orła.
       I w ten sposób elbląski Orzeł jest prawdopodobnie najlepszym klubem w Polsce, w kategorii klubów bez bazy treningowej. Short trackowcy i łyżwiarze figurowi mogą trenować na lodowisku „Helena” - długodystansowcom pozostaje tułanie się po ośrodkach mających tory łyżwiarskie. Wyniki Sebastiana Kłosińskiego, Adriana Wielgata, Michała Domańskiego i spółki są najlepszym dowodem na to, że łyżwiarski tor w Elblągu jest potrzebny „na wczoraj”.
       - Ten tor jest trochę mniejszy, ale też się na takim fajnie trenuje, bo są „ostrzejsze” łuki. Kiedy się na „ostrzejszych” łukach utrzymasz, to łuki na pełnowymiarowym torze są błahostką – mówi Sebastian Kłosiński, odkrycie tegorocznego polskiego łyżwiarstwa szybkiego.
       Kiedy (w bliżej nieokreślonej przyszłości) tor zostanie już oddany do użytku, być może elbląskich reprezentantów Polski będziemy w naszym mieście widzieć częściej niż od wielkiego święta. Spotkania z kibicami powinny pozytywnie wpłynąć na popularność dyscypliny.
       Tymczasem elbląscy łyżwiarze czasu na świętowanie za dużo nie mają.
       - Przyjechaliśmy do Elbląga wczoraj [23 grudnia-red.] i wyjeżdżamy 26 grudnia na obóz przygotowawczy – zdradza Adrian Wielgat, kolejny zawodnik elbląskiego klubu.
       Taki to już los sportowca. Orły z Elbląga mają choć tę satysfakcję, że brak obecności w domu przekłada się na bardzo dobre wyniki sportowe.

  Elbląg, Sebastian Kłosiński (w środku), Adrian Wielgat (po prawej) i Michał Domański
Sebastian Kłosiński (w środku), Adrian Wielgat (po prawej) i Michał Domański (fot. Anna Dembińska)

- Na ostatnich Mistrzostwach Polski [15 – 18 grudnia – red.] ścigaliśmy się z olimpijczykami. Prezentujemy już poziom, na którym czują oni zagrożenie z naszej strony. Nasze medale pokazują, że można wygrać z olimpijczykami – zdradza Adrian Wielgat, który na tych mistrzostwach zdobył złoty medal na 10 km, srebrny na 5 km oraz złoto w wieloboju.
       - Najbardziej jestem zadowolony ze srebrnych medali Mistrzostw Polski. To moje pierwsze indywidualne medale zdobyte na długim torze – dodaje Sebastian Kłosiński. - W tym roku jestem w pierwszej piętnastce najlepszych zawodników na świecie.
       - To jest bardzo dobry sezon. Zdobyliśmy medale na Mistrzostwach Polski, zawodnicy startowali na Pucharach Świata, gdzie Sebastian Kłosiński zdobył brąz w drużynie na 500 m w Heerenveen. Zawodnicy zakwalifikowali się też na Mistrzostwa Europy w Heerenveen [8 – 9 stycznia 2017r.] - tak Roman Rycke, trener Orła, podsumował dotychczasowy przebieg sezonu.
       Przyszły rok dla elbląskich zawodników może być równie udany jak ten, który dobiega końca. To też rok eliminacji do igrzysk olimpijskich. Czy w Pjongczang będziemy mogli kibicować elblążaninowi?
       - Kwalifikacje olimpijskie powinienem przebrnąć na spokojnie, patrząc na wyniki obecnego sezonu. Jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że na igrzyskach wystartuję – mówi Sebastian Kłosiński, najpoważniejszy kandydat z Elbląga do startu na igrzyskach olimpijskich.

Sebastian Malicki

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama