UWAGA!

Grają juniorzy (środa)

Od porażki rozpoczęli swój udział w turnieju finałowym mistrzostw Polski juniorzy MKS Truso Elbląg. Wczoraj podopieczni trenera Andrzeja Rusznickiego po niesamowicie zaciętej walce ulegli Warszawiance Warszawa 29:33 (13:12).

Od pierwszych minut mecz ten nie układał się po myśli gospodarzy, których najwidoczniej zdeprymowała aż tak duża liczba kibiców. Hala był niemal wypełniona po brzegi, a publiczność przez całe 60 minut skandowała okrzyki na cześć elbląskiego zespołu, jednak na niewiele się to zdało. Po wyrównanym i zaciętym meczu zwycięstwo przypadło ekipie z Warszawy.
     Tylko na początku meczu notowaliśmy remis 1:1, a było to w 3 min. Później przewagę osiągnęli przyjezdni. Dobra gra Warszawianki sprawiła, że zespół ten w 12 min. prowadził już 7:3. Elblążanie w tym czasie popełniali bardzo dożo błędów co przy tak mocno zmobilizowanym i skoncentrowanym przeciwniku musiało się zemścić.
     Gospodarze swój rytm gry złapali dopiero w ostatnich fragmentach pierwszej odsłony. Najpierw w 28 min. do remisu doprowadził Krzysztof Kancelarczyk, a chwilę później Łukasz Masiak wyprowadził swój zespół na prowadzenie 12:11. W ostatniej minucie pierwszej połowy oba zespoły zdobyły po jeszcze jednej bramce i na przerwę gospodarze schodzili z przewagą jednego oczka.
     Niesłychanie wyrównane były pierwsze minuty drugiej odsłony, Oba zespoły zdobywały bramkę za bramkę przez co notowaliśmy aż osiem remisów. Sytuacja ta zmieniła się w 42 min kiedy dwukrotnie naszego bramkarza z rzutów karnych pokonał Marcin Kościołek i Warszawianka prowadziła 22:20. Wówczas to najpierw na ławkę kar w zespole gości powędrował Robert Stepczyk, a za moment jego losy podzielił Bartosz Monikowski. Nerwy puściły także szkoleniowcowi z Warszawy, który też zobaczył karę dwóch minut przez co Warszawianka grała bez trzech zawodników. Wydawało się, że wykorzystanie przewagi i zdobywanie kolejnych bramek przez gospodarzy to tylko kwestia czasu. Niestety fatalna postawa najpierw Grzegorza Sieńkowksiego, a później Jacka Kozika, którzy zagrali zbyt ostro, sprawiła, że obaj nasi piłkarze także powędrowali na ławkę kar i siły niemal się wyrównały. Sytuację tę lepiej wykorzystali przyjezdni, którzy zdobyli cztery bramki, tracąc tylko jedną i w 47 min prowadzili 26:21. Ambitnie grający gospodarze do ostatniej syreny starali się zmienić niekorzystny wynik, ale ostatecznie to rywale po końcowej syrenie odtańczyli na parkiecie taniec radości.
     W drugim meczu naszej grupy Zagłębie Lubin pokonało MKS Końskie 36:30. Natomiast w grupie A Wisła Płock uległa MKS Biłgoraj 32:36, a Ostrovia Ostrów Wlkp. wygrała z Gwardią Opole 41:30.
     
     MKS Truso Elbląg - Warszawianka Warszawa 29:33 (13:12)
     Truso: Wróbel, Humla, Stankiewicz - Sieńkowski 4, Rosiak 5, Fonferek 1, Kancelarczyk 5, Dukszto 1, Legan 1, Wasilewski 1, Masiak 8, Makowski 1, Korzeniowski 2.
     
     Zobacz także: "Jutro finały"
MP

Polub portEl.pl
A moim zdaniem...

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Ale będzie ciekawie! Dziś nasze chłopaki muszą pokonać Końskie (każda bramka ma duże znaczenie), i o wszystkim decydować będzie mecz z Lubinem!!! Lubię emocje! Mistrzostwo nadal w zasięgu Truso!!
  • Dziś niestety też porażka wygrało Końskie 22:21.
  • Wygrali sedziowie...
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    obserwator(2004-04-22)
  • No niestety porażka... Teraz tylko możemy liczyć na pomoc Warszawianki - jeśli wygra dziś z Zagłębiem i jutro z Końskimi, zwycięstwo Truso nad Zagłębiem może dać awans z drugiego miejsca. (Warszawianka będzie miała 6 pkt, pozostałe drużyny po 2 pkt i decydować będzie różnica bramek w bezpośrednich meczach tych drużyn). Wiara czyni cuda...?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    wojtek(2004-04-22)
  • Gdyby była dobra gra to by była wygrana, więc nie ma co mówić, że wygrali sędziowie
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Wojtas(2004-04-22)
  • czy ktoś zna wynik drugiego meczu ?
  • brawo mecz przegral trener rusznicki, ktory kompletnie nie zna sie na zapanowaniu w druzynie, nie wyciaga wniokow popelnia karygodne bledy mam nadzieje ze juz zadna inna druzyna nie zostanie mu powierzona, wogle nie ustawil chlopakow liczyl na to ze ktos inny za niego wytrenuje ich (chodzi np o sms) potrafi tylko drzec jape ale nic madrego nie mowi koles jestes beznadziejny ,inni trenerzy z finalow w porownaniu do ciebie to niebo
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    kibic na mp(2004-04-22)
  • chlopaki glowy do gory jutro musicie wygrac, dla nas kibicow
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    kibic na mp(2004-04-22)
  • już po wszystkim Warszawa przegrała jedną bramką 35-34
  • Oj Truso, Truso... Prowadzić 7:0 w 12 min., następnie 11:3 w 22 min., a nawet 13:10 w 32 min. i co? Własny parkiet, warunki dobre, doping imponujący, tylko jakby chęci do zwycięstwa zabrakło. Przykro, naprawdę przykro! Powalczymy o "zaszczytne" 8 miejsce, czy też sobie odpuścimy...??
  • Poczekamy następne 20 lat.
  • Legwan i Juri jakoś nie mogę dostrzec waszych "pochwalnych" wpisów o tym jak zdobywa się medale z kartofla, ile to już razy jesteś na mistrzoastwach i te inne twoje pierdoły. Cieniasy i patałachy wy i ten wasz zasrany trener. To trzeba było być naprawdę "świetnym" aby tak frajersko przegrać mistrzostwa mając za sobą wszyskich od kibiców a na sędziach kończąc.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    SMS-bis(2004-04-22)
Reklama