Jak widać z komentarzy to na dole w grupach młodzieżowych nie powinien być 1 zespół z 14-tom dziewczynkami bo z tego raptem uda się wyszkolić jedną lub dwie zawodniczki do grania w Superlidze i to jeszcze pod warunkiem, że będą to swoiste "rodzynki". Takich 14-to osobowych zespołów powinno być co najmniej 4-5 drużyn. Jednym słowem musi byś piramida o bardzo szerokiej podstawie.
Dokładnie. Wtedy ilość ma szansę przejść w jakość. Przykład Kusego Szczecin. Mają chyba z dziesięć takich dziewczęcych drużyn we wszystkich kategoriach wiekowych. Wyniki na dziś:Płaczek, Zimny, Roszak, Zawistowska, Kochaniak, Jurczyk, Szulc, a pewno jakąś jeszcze pominąłem. A i tak transferują sporo z zewnątrz prosto do seniorskiej Pogoni. Vistal robi to samo, o czymś coś wie nasz trener. Ale, żeby to miało dać wyniki, musi być właśnie szeroko i nie z samego Elbląga. A to może być problem, bo siłą przyciągania trójmiasta, czy nawet Szczecina, raczej nie dysponujemy.
Jako ciekawostkę można podać fakt, że także w Kusym szkoli się obecnie córka naszej Salomy:)