Ostatnimi czasy gra elbląskich szczypiornistów nie napawa optymizmem. Z siedmiu meczów rozegranych w tym sezonie udało im się wygrać tylko dwa. Porażką zakończyło się także spotkanie rozegrane w miniony weekend, w którym drużyna Wójcik Meble-Techtrans Elbląg uległa GSPR Gorzów Wlkp. 28:31 (12:18). Zobacz zdjęcia.
Drugą połowę, podobnie jak pierwszą, otworzył Bartosz Starzyński – silny punkt gorzowskiego zespołu, który w pierwszej części meczu zdobył aż sześć bramek. Kolejne akcje należały do gospodarzy, a skutecznie kończyli je kolejno Leszek Michałów, Kamil Dukszto i Maciej Dawidowski. Na tablicy wyników było 15:19 dla gości. Elblążanie nie odpuszczali. Co ciekawe, dużo bramek zdobywali przy własnym osłabieniu. Pogoń za rywalem okazała się skuteczna na tyle, że w 47. minucie elblążanie zdobyli bramkę kontaktową (22:23). Siedem minut później na tablicy było 26:27, nadal dla gości.
W dalszej części spotkania to gorzowianie zachowali zimną krew. Udało im się zdobyć trzy bramki pod rząd (26:30). 58. minuta należała do gospodarzy, a konkretnie do Leszka Michałów, który zdobył dwa punkty. Nerwowa końcówka sprawiła, że dwóch zawodników gości musiało opuścić boisko. Elblążanie nie potrafili jednak wykorzystać przewagi na parkiecie, wręcz przeciwnie, do końca meczu stracili jeszcze jedną bramkę (28:31).
Powiedzieli po meczu
Paweł Kaniowski (trener GSPR Gorzów Wlkp.): – Pierwsza połowa zadecydowała o naszym końcowym sukcesie, bo wypracowana przewaga wystarczyła. Uczulałem zawodników w szatni, że będzie jeszcze ciężko, bo to 30 minut walki. Zespół z Elbląga pokazał, że podjął walkę w drugiej połowie. Popełniliśmy kilka błędów technicznych, poszły kontry i stąd ten wynik. Cieszę się, że moi zawodnicy potrafili opanować nerwy i w decydujących momentach przez indywidualne akcje potrafili rozstrzygnąć wynik na naszą korzyść.
Ludwik Fonferek (trener Wójcik Meble-Techtrans Elbląg): – W drugiej połowie trzykrotnie dochodziliśmy na jedną bramkę i nie potrafiliśmy złamać tego wyniku. Przeciwnik nam odskakiwał, my znowu dochodziliśmy. Było to na tyle wyczerpujące, że w końcówce zabrakło zdrowego rozsądku i precyzji. W pierwszej części nie zaskoczyła obrona. W ataku graliśmy dobrze. Potem było odwrotnie, graliśmy dobrze w obronie, z kolei przeciwnik na tyle wzmocnił obronę, że my nie byliśmy w stanie zdobyć bramek.
Techtrans Elbląg: Zimakowski, Rycharski, Krawczyk – Michałów 8, Dukszto 5, Perwenis 3, Gryz 3, Dawidowski 3, Szczepański 3, Maluchnik 1, Fonferek 1, Wasilenko 1, Spychalski 0.
GSPR Gorzów: Janik, Nowicki – Starzyński 9, Suski 6, Śramkiewicz 4, Bartnik 3, Kieliba 3, Jankowski 3, Stupiński 2, Krzyżanowski 1, Jagła 0.
Po tym spotkaniu piłkarze Wójcika Meble-Techtrans, z czterema punktami na koncie, zajmują 10 miejsce w ligowej tabeli. Kolejne spotkanie będzie zapewne jednym z trudniejszych w tym sezonie, bowiem rywalem elblążan będzie lider tabeli – Gaz-System Pogoń Szczecin.