Po zaciętym pojedynku z Zagłębiem Lubin, elbląski Start zremisował 24:24 i wywalczył jeden punkt. Mecz był bardzo wyrównany i remis wydaje się być sprawiedliwym wynikiem.
Pojedynek Startu z Zagłębiem miał bardzo duże znaczenie dla obu zespołów. Jako faworyta tego meczu wskazywało się Zagłębie, które miało cztery punkty więcej i plasowało się dwa oczka wyżej w ligowej tabeli. Podopieczne Bożeny Karkut liczą, że awansują przed play-offami na miejsce trzecie, a wygrana w Elblągu znacznie by im ten cel przybliżyła. Gospodynie z kolei wiedziały, że muszą dać z siebie wszystko, bo z szóstego miejsca bardzo chciałby je zepchnąć chorzowski Ruch. Mobilizacji w niedzielnym pojedynku nie brakowało zatem ani jednej ani drugiej drużynie, co było widać na parkiecie. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 24:24 i podziałem punktów. - Stawka meczu spowodowała dużo nerwów z obu stron, bo i dla Startu był to bardzo ważny mecz i dla nas również - powiedziała po spotkaniu Bożena Karkut. - Każda drużyna walczy o punkty, by zająć jak najlepsze miejsce przed play-offami. Patrząc na to co robiłyśmy w końcówce, to dziękuję za remis, ale z przebiegu całego spotkania wydawało mi się, że przez większość meczu byliśmy lepszą drużyną. Mieliśmy zbyt dużo niewykorzystanych sytuacji stuprocentowych i kompletnie źle rozegraliśmy końcówkę. Wywozimy z Elbląga jeden punkt, więc można powiedzieć, że osiągnęliśmy połowiczny sukces - zakończyła trenerka Zagłębia. - Brak skuteczności zadecydował, że jest remis - dodała Aleksandra Paluch. - Wydaje mi się, że łatwiej dochodziłyśmy do pozycji rzutowych, niż przeciwniczki, tylko nie kończymy tych rzutów. Gdybyśmy skończyły wszystko co mogłyśmy prowadząc trójką, to dawno byłoby po meczu. Jest remis, lepszy rydz niż nic - podsumowała kołowa z Lubina. Z punktu cieszyła się również Edyta Szymańska - Był to mecz walki, wydaje mi się, że dobry dla oka. Może nie padło zbyt dużo bramek, ale mimo popełnionych błędów, spotkanie toczyło się na pozytywnym poziomie. Starałyśmy się z całych sił. Trochę plany pokrzyżowała nam czerwona kartka Moniki Aleksandrowicz, bo trzeba było przeorganizować obronę. Najważniejsze, że mamy remis, jeden punkt też jest bardzo ważny - powiedziała rozgrywająca Startu. - Uważam, że ten wynik jest jak najbardziej sprawiedliwy. Trudno ocenić, czy my, czy Zagłębie straciło punkt. Z przebiegu meczu wyglądało, że Lubin miał lekką przewagę. W końcówce my doszliśmy i nawet mieliśmy szansę na prowadzenie - dodał trener Antoni Parecki.
Przed elblążankami kolejny bardzo ciężki pojedynek, tym bardziej że rozgrywany na wyjeździe. W środę (11 marca) Start rozegra ostatni mecz fazy zasadniczej, a jego rywalem będzie Pogoń. Szczecinianki, z dorobkiem dwudziestu ośmiu punktów, zajmują obecnie piąte miejsce w ligowej tabeli. Tyle samo oczek ma Zagłębie, a Koszalin o jedno więcej. Teoretycznie Baltica ma jeszcze szanse na awans w ligowej tabeli, jednak wydaje się, że Energa pokona Piotrcovię, a Lubin wygra przynajmniej z Chorzowem. Jednak póki piłka w grze wszystko może się darzyć i szczecinianki na pewno podejdą do meczu ze Startem bardzo zmotywowane. Elblążanki, chociaż nie mają już szans na awans w ligowej tabeli, to by być spokojne szóstego miejsca muszą wywalczyć przynajmniej jeden punkt. Jeśli im się to nie uda, a Ruch wygra z Zagłębiem, to właśnie chorzowianki zajmą szóste miejsce, a EKS spadnie na siódme - Mecz z Pogonią będzie wymagał od nas tak dużo siły jak z ten Zagłębiem. Powinniśmy jeszcze troszeczkę poprawić naszą skuteczność rzutową. Jedziemy powalczyć i zdobyć doświadczenie przed play-offami, więc ten mecz może być bardzo przydatny dla nas - powiedział Antoni Parecki - Do Szczecina jedziemy po zwycięstwo. Nie będziemy kalkulować, chciałybyśmy wygrać, żeby mieć dwa dodatkowe punkty i zakończyć rundę zasadniczą w dość dobrych nastrojach i spokojnie przygotowywać się do play-offów - dodała Edyta Szymańska.
Mecz Pogoni ze Startem zostanie rozegrany już jutro o godz 18.
Zapraszamy do obejrzenia materiału filmowego przygotowanego przez elbląski klub kibica oraz odwiedzania profilu Start Elbląg Tv na Youtube oraz fanpge na Facebooku.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Przed elblążankami kolejny bardzo ciężki pojedynek, tym bardziej że rozgrywany na wyjeździe. W środę (11 marca) Start rozegra ostatni mecz fazy zasadniczej, a jego rywalem będzie Pogoń. Szczecinianki, z dorobkiem dwudziestu ośmiu punktów, zajmują obecnie piąte miejsce w ligowej tabeli. Tyle samo oczek ma Zagłębie, a Koszalin o jedno więcej. Teoretycznie Baltica ma jeszcze szanse na awans w ligowej tabeli, jednak wydaje się, że Energa pokona Piotrcovię, a Lubin wygra przynajmniej z Chorzowem. Jednak póki piłka w grze wszystko może się darzyć i szczecinianki na pewno podejdą do meczu ze Startem bardzo zmotywowane. Elblążanki, chociaż nie mają już szans na awans w ligowej tabeli, to by być spokojne szóstego miejsca muszą wywalczyć przynajmniej jeden punkt. Jeśli im się to nie uda, a Ruch wygra z Zagłębiem, to właśnie chorzowianki zajmą szóste miejsce, a EKS spadnie na siódme - Mecz z Pogonią będzie wymagał od nas tak dużo siły jak z ten Zagłębiem. Powinniśmy jeszcze troszeczkę poprawić naszą skuteczność rzutową. Jedziemy powalczyć i zdobyć doświadczenie przed play-offami, więc ten mecz może być bardzo przydatny dla nas - powiedział Antoni Parecki - Do Szczecina jedziemy po zwycięstwo. Nie będziemy kalkulować, chciałybyśmy wygrać, żeby mieć dwa dodatkowe punkty i zakończyć rundę zasadniczą w dość dobrych nastrojach i spokojnie przygotowywać się do play-offów - dodała Edyta Szymańska.
Mecz Pogoni ze Startem zostanie rozegrany już jutro o godz 18.
Zapraszamy do obejrzenia materiału filmowego przygotowanego przez elbląski klub kibica oraz odwiedzania profilu Start Elbląg Tv na Youtube oraz fanpge na Facebooku.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Anna Dembińska